Dużo węgli wujaszek, a ograniczenie ich to klucz do sukcesu. Ja ciągle walczę, ale ze 130 już zlazłem do 104 i leci dalej. Kupujesz paczkowaną sałatę w biedrze, są różne mieszanki, do tego twaróg/ser feta/mozarella, kurczak albo tuńczyk, oliwki itp, sos z przypraw na bazie wody i oliwy (tez z biedny) i masz zayebisty obiad.