-
Postów
11 704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
34
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lucek
-
Najgorsze gunwo, też się na to w Rzymie naciąłem
-
no a jak kurde na biało do berghainu mam iść?
-
wziąłem bo były tanie i potrzebuję całe czarne sneakersy do klubu, ale są zaskakująco wygodne, nie spodziewałem się
-
Teraz skleiłem XD jak mówiłem, że uwielbiam ser to nawet o niej wspominał, ale niestety dodał, że w tym momencie akurat nie ma na kuchni
-
ale to jakaś knajpa, czy masz na myśli ser?
-
Znowu Wrocław - tym razem polecam Stół na Szwedzkiej Nie jest to typowy lokal, bo nie ma w nim żadnego menu, ale zacznijmy od początku. Po dotarciu na miejsce (trochę daleko od centrum, no ale cóż) okazuje się, że restauracja sama w sobie jest maleńka i w zasadzie połowę jej zajmuje otwarta kuchnia, a reszta to dwa stoły - jeden dość duży, na kilkanaście osób, drugi tuż przy samej kuchni, z 4-5 miejscami. Niezbyt mi się to podobało, bo miałem ochotę na trochę więcej prywatności niż w przypadku siedzenia przy jednym stole z innymi ludźmi, tym bardziej, że przy tym dużym odbywała się jakaś impreza i był cały zajęty. Żona właściciela poprosiła o 5 minut na uprzątnięcie miejsca, więc poszliśmy zaczekać na zewnątrz. W międzyczasie zaproponowała coś do picia i leżaki, co okazało się być strzałem w dziesiątke. Kiedy powiedziała, że już zaraz będzie dla nas miejsce to od słowa do słowa okazało się, że jak nam się tak podoba to możemy zostać na leżakach na zewnątrz, skołowała nam dziecięcy stół i dopiero wtedy się zaczęło... Przyszedł właściciel i zaczął wypytywać co lubimy jeść, jakie preferencje co do kuchni, stylu, czego nie lubimy itp. Na podstawie tego wywiadu przygotował kolację, a konkretnie ceviche z miecznika, białe szparagi zapiekane w gorgonzoli, domowe fryty z serem mimolette, halloumi w sosie czekoladowym, sałatkę z grillowanymi warzywami i curry. Wszystko było przepyszne, a niektóre połączenia smaków równie ciekawe, co nadspodziewanie świetne. Do tego sosy, z których najbardziej smakował mi chyba BBQ. Wszystko podane w formie jak na zdjęciu, bo ideą Stołu na Szwedzkiej jest również dzielenie się wszystkim i próbowanie różnych potraw. Wszystkie składniki były wyśmienitej jakości (szef kuchni nie używa gotowych półproduktów), smak 10/10, a właściciel i jego żona to bardzo mili i skromni ludzie. Podczas całego wieczoru "zabawiała nas" ich 6-letnia córka, która robiła magiczne sztuczki i pokazywała nam przeróżne techniki jazdy na rowerze, a przy okazji zapoznała z każdym z okolicy ot, taki folklor, łatwo zrozumieć, że dziecko może się nudzić przez cały dzień w knajpie i zagadywać kogokolwiek żeby tylko coś się działo. Nie była ani przez chwilę uciążliwa, na tyle, że na próby zabrania jej od nas przez rodziców zgodnie powiedzieliśmy, że jak najbardziej może z nami zostać. Za wszystko co widać na zdjęciu + potężną karafkę domowej lemoniady + kieliszek wina + napiwek (20zł) zapłaciliśmy 240zł, więc bardzo przyzwoicie. Mocno polecam, dla mnie jedno z fajniejszych odkryć we Wro i przy następnej wizycie na pewno pójdę tam jeszcze raz. Warto też pamiętać, że ciężko nie spędzić tam około 3-4 godzin i jest to raczej wyjście na dłuższe posiedzenie i pochillowanie ze znajomymi. Link do bardziej pro recenzji na WPK Z innych miejsc - Cocktail Bar Max przy Rzeźniczej. Działa na takiej samej zasadzie jak Stół na Szwedzkiej, tylko idzie się tam na fancy drinki z bardzo dobrych alkoholi. Tutaj wychodzi około 25-35zł za drina. No i niezmiennie polecam Iggy Pizza przy Kuźniczej, bo to jedna z najlepszych propozycji teraz jeśli chodzi o pizzę, a ich lemoniada z jalapeno jest niesamowita.
-
no mam nadzieję, że jednak musieli klimatyczne zapłacić
-
dom tam gdzie kotki i Natalia, może być i w Rumunii jak dla mnie
-
Ja tam w sumie po 28 latach w Krakowie z jednej strony mam dość tego okropnego miasta, a z drugiej strony czasem mi się tęskni i lubię tam przyjeżdżać na weekend. Ale tak po 2-3 dniach max chcę już wracać do domu
-
Ten xiaomi nie odbija się prawie w ogóle, bo zwykle ogarnia gdzie jest ściana/przeszkoda, ale jeśli już tak to nie ma problemu z takimi listwami.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Lucek odpowiedział(a) na Shiva temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
I wszyscy z PSX extreme? :o -
Sam robiłem niedawno rozeznanie i ostatecznie wybór padł na Roborock S50, czyli w sumie Xiaomi drugiej generacji. Robot odkurza, mopuje, z kocią sierścią radzi sobie fantastycznie. Z plusów appka na telefon, z minusów to chyba głównie to, że wydaje mi się dosć głośny - ale nie mam porównania z innymi. Jestem mega zadowolony i nie żałuję, zapłaciłem w sumie 400€ i nie żałuję, że nie dopłaciłem drugiego tyle do roomy.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Lucek odpowiedział(a) na Shiva temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
@Mendrek jak o ojro milczy -
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Lucek odpowiedział(a) na Shiva temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
to twój kolega przecież, Dawid - myślałem, że już dawno do niego dzwoniłeś założy sobie konto Mr.Masakratos i jazda -
Uniqlo x Sesame Street x Kaws Bardzo spoko kolekcja - wziąłem te: https://www.uniqlo.com/de/de/product/kaws-x-sesamstrasse-t-shirt-412759.html?dwvar_412759_size=SMB002&dwvar_412759_color=COL69&cgid=IDkaws-women https://www.uniqlo.com/de/de/product/kaws-x-sesamstrasse-t-shirt-413056.html?dwvar_413056_size=SMB002&dwvar_413056_color=COL09&cgid=IDkaws-women Bardzo spoko materiał, dużo fajnych wzorów, polecam.
-
fantastycznie, już nie mogę się doczekać, a to dopiero w połowie sierpnia lecę na ślub we Francji i najkorzystniejszą opcją był lot z Berlina do Stuttgartu, dlatego będziemy tylko przejazdem - ale na miejscu już sobie Mercedełka na wycieczkę do Francji zarezerwowałem
-
Dobra, zasięgnąłem porady też na fejsiku i chyba tym razem wygra Mercedes, bo będziemy w Stuttgarcie tylko chwilę w zasadzie, przejazdem. Ale loty z Berlina są tak tanie, że już szykuję się na kolejną wycieczkę, tak żeby Porsche też odwiedzić.
-
Jest sprawa - był ktoś w muzeum Mercedesa i/lub Porsche w Stuttgarcie? Które lepsze, ile czasu trzeba liczyć na zwiedzanie?
-
Mi ostatnio epace wpadł w oko ale póki co GLC nadal jest faworytem
-
Potwierdzam. Na tęczowej natomiast, naprzeciwko Świebo jest za(pipi)isty, klasyczny chińczyk, polecam.
-
A taka cieknąca woda nie jest gratis przecież :o ja zamontowałem siatkę zabezpieczającą na balkonie, żeby koty się nie pozabijały o chodnik
-
Byłem, tutaj moja mała fotorelacja z Dusseldorfu. W Berlinie cały obiekt jest mniejszy i robi "mniejsze wrażenie", o ile w ogóle można użyć takiego określenia, bo tam co 5m głowa wybucha z zachwytu (wizualizacja poniżej). Polecam jak mało co i tak, wstęp jest darmowy, ale to jest taka atrakcja na 1,5-2h, więc warto sobie znaleźć też inne zajęcia na resztę dnia.
-
jp2co ben&jerrys fantastyczne - chyba jeszcze nie trafiłem na takie, które by mi nie smakowały. A ostatnio te mi bardzo podeszły
-
świetne auto - wprawdzie daleko mi do #teamAnalog, ale jak kiedyś będę miał czas i warunki to z pewnością sobie takiego roz(pipi)anego grata do pucowania w garażu kupię, props
-
Bardzo spoko krążek - nie schodzi z głośnika od jakiegoś czasu. Jacek chyba ogarnął, że lepiej wybrać 10 dobrych kawałków niż wpierdalać na płytę 30, z czego właśnie 10 jest spoko. Taki drugbox na przykład