Jestę takim celebrytę, że sami do mnie przychodzą A poważniej troszkę...
Kilka osób z dawnego Engarde jest w ekipie to i mnie poprosili o skrobnięcie czegoś Magazynowi kibicuję, bo jestem pełen podziwu, że po wszystkich perypetiach w ogóle się w końcu ukazał. Jest to, póki co przynajmniej, mocno prywatna inicjatywa, więc tym bardziej ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Nie mogę się doczekać kiedy dostanę wersję fizyczną, bo to co widziałem w wersji do druku i na zdjęciach prezentowało się prześlicznie.
A jak komuś nie odpowiada Niekryty Krytyk to można flamastrem zamazać zdjęcie i wyrwać strony z jego tekstem