Wiadomość do Marcina, bo chyba się nie zrozumieliśmy...
CZĘŚĆ MOJEGO POSTU W "MPT"TO BYŁ ŻART
Brutalny, bo brutalny, ale jednak. I żeby nie było - nie mam czego zazdrościć, bo mam z grubsza wszystko, czego sobie dotychczas życzyłem, a w domu nie panuje patologia.
Rozhulało się towarzystwo, do którego tematu nie wejść, to sięroi od ku.rew i (pipipipipipipipipipi). A powiedzieć bardziej abstrakcyjny żart, to już nie wiadomo o co kaman i spinka ;<