Gram już w tę grę i muszę powiedzieć, że rozczarowuje mnie poziom trudności na perce na expercie Za pierwszym podejściem większość piosenek na 4*, niektóre na 5*. Chociaż takiego Slayera na exp włączyłem, to mi przeorał dupsko po 6 % :o
Wyjaśniła się też sprawa poziomu expert +. Jest on po prostu dostępny tylko w wybranych, specjalnie oznaczonych piosenkach. Łatwo się przy tym domyśleć w których (One, War Ensamble, Master of Puppets etc.).
Sam wstęp do gry urzeka. Motyw symfoniczny słyszany chociażby na albumie koncertowym Live Shit i gramy "For Whom the Bell Tolls" i "The Unforgiven". Obie banalne. Potem wracamy na ziemię i poznajemy początek kariery naszego zespołu. Wszystko to naprawdę fajnie zrobione.
Podsumowując po kilku godzinach gry - na pewno spełnia ona oczekiwania, chociaż poziom trudności jest daleki od tego z GHIII Szkoda. Oprawa daje radę, a expert + nadal czeka na wypróbowanie. Boję się :o