przez chwile myslalem, ze Charlie znowu zdechnie, to wtedy bym chyba nigdy do tego serialu nie wrocil. Przegadane, przeciagniete (watek Benneta to po cholere nam?), ale nie najgorsze. Troche lipa, ze nic sie jednak nie zmieni w 'terazniejszosci'. Jakis maly twist bylby ok.