To ja tez sie wypowiem skoro juz prezentujemy swoje przemyslenia.
Mam Macbooka Pro Late 2009, kupilem uzywanego gdy mial dwa lata i siedze na nim juz dwa lata. Razem 4 czyli prawie tyle co 'dziad' Olszmana. Niedawno przerzucilem sie na Mountain Liona i widac lekka poprawe (inna sprawa, ze z updatem poszlo sie (pipi)ac drukowanie przez liveboxa), myslalem zeby wsadzic w gada jeszcze ze 4GB Ramu, ale jak zobaczylem ceny to troszke zmiękłem. No, i uznałem, że to trochę na siłę. Sprzet działa dzielnie i jestem z niego bardzo zadowolony. Wprawdzie jak obrabiam jakis wiekszy pliczek w Photoshopie (przy wlaczonym iTunesie i FF) to demonem predkosci nie jest, ale pracuje sie dosc komfortowo. Babram się tez w muzyce i do tego tez jest git, ale z racji specyfiki VSTi i innych pluginów procek może się szybko zapchać. Cóż, przy tym to akurat nigdy nie będzie wystarczająco więc nie narzekam.
Do codziennego uzytkowania to jest miód malinka, chociaz do paru rzeczy trzeba sie przyzwyczaic albo nauczyc sie je obchodzic (iPhoto, argh). Do tego zainstalowalem sobie Winde7 przez Bootcampa to i w gierki można pograć. Rewelki nie ma, ale hej, to tylko laptop.
Ogólnie ten tego polecam.