Jakis dziwny odcinek dla mnie szczerze... niby wszystko okej a nawet lepiej (elementy komediowe), ale feel calosc sie troche zmienil jak na moje. Poprzednio zawsze po odcinku mialem wrazenie, ze zobaczylismy cos waznego i ze pewien, nawet maly, etap sie zakonczyl dla bohaterow tutaj jakos tego nie mam. Ot, historyjka.
Nie wiem, moze to dlatego, ze calosc dziala sie dosc szybko co mocno kontrastuje chociazby z sezonem 3 ktory znowu ogladam.