Moze ja dodam cos od siebie.
Jestem z pokolenia Roberto Carlosa i PSXa, potem bylo dlugo, dlugo nic, az do kupna ps3 i darmowej wersji PESa z PS Plus. W 2014 napieprzalem jak glupi, za kazdym kolejnym meczem w(pipi)iajac sie na ciagle te same bledy i sztywnych pilkarzy. Mimo tego grywalnoscia przebijala KAZDA gre, ktora mialem (nawet po przejsciu linii fabularnej GTA5).
Teraz mam PES 2015 i gram caly swoj wolny czas w to. Jak do tej pory ciagle istnieje u mnie syndrom "jeszcze jeden".
Tak bardzo za(pipi)ista jest ta wersja.