Jeśli nintendo pójdzie w tą strone to bedzie bardzo ciekawie a jakiegoś innego wyjścia jeśli NX ma być przenośne i stacjonarne jednocześnie to chyba nima.
Z Vulkanem wiąże się wiele nadziei, a w projekt wierzą nie tylko producenci sprzętu mobilnego. Podczas wspomnianej już prezentacji na scenę wkroczył Tim Sweeney z Epic Games, który zapowiedział współpracę między twórcami Unreal Engine, a Samsungiem, przy okazji wychwalając zalety nowego API i jego możliwości, które – jak powiedział – są porównywalne z wysokiej klasy sprzętem stacjonarnym.
Pozytywnie do tematu pochodzą też polscy developerzy. Zapytaliśmy Marcela Makowskiego, dyrektora technicznego w Vivid Games, co sądzi na temat Vulkana. Oto co nam odpisał:
Jeżeli to się sprawdzi, będzie to rewolucja. Czekaliśmy na rozwiązanie, które pozwoli zintegrować wszystkie środowiska i produkować wysokiej jakości grafikę na wielu różnych platformach przy pomocy tego samego kodu. Nie jest tajemnicą, że programiści grafiki narzekają na wysoki spadek wydajności i niewygodny interfejs do komunikacji ze sprzętem.
Daleki jest jednak od przesadnego optymizmu, bo na razie Vulkana obsługują tylko topowe modele smartfonów, a wszystko zależy od tego, czy producenci sprzętu postanowią udostępnić sterowniki dla starszych urządzeń:
Jeżeli okaże się, że po premierze Galaxy S7 twórcy Vulkana ogłoszą, że będzie on też wspierał starsze urządzenia, na pewno przyjrzymy się tematowi dużo bliżej. Nie sądzę jednak, żeby producenci urządzeń chcieli wypuścić sterowniki do kart graficznych do tak dużej ilości sprzętu, która jest już na rynku, zamiast rozwijać najnowsze technologie.
Ciężko się z Marcelem nie zgodzić, przynajmniej w pierwszej części wypowiedzi. Nowe, wydajne modele smartfonów są stosunkowo drogie, szczególnie na start, a producentom gier i oprogramowania mobilnego zależy jednak na tym, aby dotrzeć do jak najszerszej publiczności. Według GFK średnia cena smartfona na świecie w trzecim kwartale ubiegłego roku wynosiła 294 dolary i spadła o 2% rok do roku. Raczej nic też nie wskazuje na to, żeby coś miało ulec zmianie, zatem trend powinien się utrzymać, a niektórzy uważają nawet, że ceny spadać będą w jeszcze szybszym tempie. Innymi słowy – ludzie będą coraz mniej wydawać na telefony.
Oczywiście nie oznacza to, że Vulkan jest z góry skazany na porażkę. To naprawdę dobra technologia, która pomoże ujednolicić pracę producentów gier. Wszystko zależy jednak od tego, w którą stronę to pójdzie. Może na przykład okazać się tak, że utworzy nam się nowa nisza wysokobudżetowych, wymagających graficznie produkcji mobilnych, a kto wie, może też zaczną pojawiać się smartfonowe i tabletowe porty nowych gier pecetowych i konsolowych?
http://polygamia.pl/czy-vulkan-zatrze-roznice-miedzy-grami-mobilnymi-i-tymi-na-duze-sprzety/