-
Postów
950 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez 23kowal
-
http://www.gwiazdybasketu.pl/najwieksza-rozpietosc-ramion-w-historii-nba/ coś czuję, że to będzie seria do jednego kosza. Ibaka to był zbyt ważny element układanki Brooksa, żeby pokonać bez niego Spurs. Duncan będzie miał monster-statsy w tej serii.
-
5pkt razem 14pkt finaly konf.muszę przemyśleć... Spurs mają tragiczny bilans z OKC na przełomie ostatnich kilkunastu meczów.
-
gdyby się ktoś zastanawiał skąd u Gortata dzisiaj taka explozja to śpieszę z wyjaśnieniem. miałem go dzisiaj w Drive2TheFinals Wizards są 1 porażkę od odpadnięcia ale to na Pacers ciąży presja. młodzi grają swoje i gdyby tylko potrafili utrzymać koncentrację w końcówkach to było by juz po serii. czas w końcu na pierwsze domowe zwycięstwo w serii i jedziemy bez kompleksów na game 7 do Indiany. OKC zrobiło Clippers'om to co oni im mecz wcześniej. ciekaw jestem jak NBA wytłumaczy tego babola w końcówce.
-
Srogo się zawiodłem na Wizards. już byli w ogródki i witali się z gąską...
-
no to mam nadzieję, że oglądałeś mecz w LA balon. Collison został bohaterem ale mało brakowało. to co dał w końcówce w ataku to zaraz oddawał w obronie dając się prześcignąć Westbrookowi przez całe boisko. świetny mecz, genialny pościg Clippersów i w końcu potężna dawka emocji.
-
albo do OKC jak zwolnią Brooksa. a nie, czekaj, oni jeszcze grają.
-
wiem, że rzeczywistość zweryfikuje nasze typy i wówczas okaże się kto ma rację ale naprawdę nie wiem jak można postawić na Indianę. Czarodzieje wręcz zmiażdżyli Chicago, jedną z najlepszych defensywnie drużyn w lidze, tymczasem Pacers rzutem na taśmę pokonali najgorszą drużynę sezonu, która awansowała do play-offs (i gdyby Millsap zagrał na swoim poziomie w g7...). po tym co dzisiaj zobaczyłem te 7 meczów, które postawiłem wydaje się być sporym przewartościowaniem Pacers.
-
szacun kolego. gdybyś to zmontował u bookmachera to pewnie niezła kasa by z tego była.
-
9pkt na 24 możliwe wstępnie drugą rundę widzę tak: MIA - BKN 4-1 IND - WAS 3-4 OKC - LAC 4-3 SAS - POR 4-2
-
top strzelaniny, a konkretnie kolejność i obecność na liście co niektórych tytułów mogę skomentować tak a brak na niej Vanquish'a to już reasumując
-
heh, to ujęcie mówi samo za siebie. jako gracz spokojny jak stojąca woda ale jak się jest w garniaku to jednak nie ma gdzie tego stresu wyładować. Memphis zadziwiająco dobrze zaadoptowali się do nowych warunków gry. teraz OKC trochę odjeżdża ale mam nadzieję, że będzie się jeszcze działo.
-
Lillard - balls of steel. jak będzie dorastał koszykarsko w takim tempie to nam się szykuje HoF. już e początkowe porównania statystyczne do MJ i Iversona pokazywały, że to nie będzie byle kto. dzisiaj długa noc przed nami. trochę żałuję że zacząłem wieczór od Ballantines'a...
-
tegoroczne play-offs to mokry sen każdego fana koszykówki. 3xGame 7
-
USA są mocno wyczuleni na punkcie rasizmu, równości itd. mnie werdykt Silvera nie zdziwił. biorąc pod uwagę, że głos w sprawie zabrał również prezydent Obama, nie mogło się to skończyć inaczej. i nie zgadzam się z tym co Codename i Robak piszecie. oczywiście przez wzgląd na historię to bardziej patrzy się na ręce białym jeśli chodzi o rasizm ale wstaw w tę nagraną rozmowę Jordana najeżdżającego na białych i skutek byłby ten sam, z tym że szok byłby zdecydowanie wiekszy bo akurat o poglądach sterlinga wszyscy wiedzieli. teraz został po prostu złapany na gorącym uczynku. tutaj chodzi o wysłanie jasnej i klarownej wiadomości. NBA (i Ameryka) nie chce aby takie osoby były częścią jej wizerunku. Wizards tymczasem mają niepowtarzalną szansę na finał wschodu. w sumie to nie wyobrażam sobie żeby Atlanta (bo przecież nie Pacers) mogliby ich teraz zatrzymać. a dziki zachód nadal jest dziki. tam żaden wynik mnie już nie zdziwi.
-
ciekaw jestem jaki jest rekord w ogólnej liczbie meczów i min. rozegranych w pierwszej serii play-off przez wszystkie drużyny łącznie. możemy być na prawdę blisko w tym roku bo sporo serii wygląda jak by zmierzała do 7 meczów. no właśnie, wszędzie walka na noże tymczasem Heat po cichutku odprawili Bobcats i regenerują siły na konfrontację z TOR/BKN gdzie już zawodnicy mają w nogach 4 mecze. na koniec może się okazać że tegoroczna drabinka na wschodzie była dla Heat spacerkiem. Pacers za chwilę odpadną - po tym co dzisiaj zaprezentowali nie wierzę, że zdołają wygrać w Atlancie - i na brak Miami w finale to nie postawiłbym w tej chwili ani grosza.
-
policzyłem, faktycznie trochę zakrabił. niezły shitstorm rozpętał sterling. cała ameryka się na niego rzuciła.
-
przyjrzyj się dobrze, on tam robi kozioł po złapaniu piłki i dopiero dwutakt zaczyna. jeśli miałbym wybrać drużynę, która mnie najbardziej zaskoczyła do tej pory to chyba będą to Warriors. albo to, albo druga opcja i głos na Clippers jako największe rozczarowanie. co prawda w sezonie było 2-2 ale GSW bez Boguta, no i popatrzcie tylko na ich składy...
-
half man - half amazing!!
-
Perk nie dostał za to technika??
-
Garnett w 2008 wygrał DPOY i mistrzostwo. masz rację, my bad. być może KD można obecnie porównać z MJ ale na pewno Pippen>Westbrook. będą jaja jak po pierwszej rundzie będzie o dwóch faworytów do finałów mniej.
-
szczerze przyznaję, że zaskoczyło mnie wszystko co się dzisiaj w nocy działo.
-
jak pogodzić 3 super-graczy w jednej drużynie to już nie raz oglądaliśmy ale jak ktos ma węża w kieszeni... a jeszcze wszystkim opadną kopary jak Big 3 z Miami zrobi opt-out żeby mogli podpisać Melo. sci-fi co nie? @Bulls-Wizards - dokładnie to samo myślę. nie chce mi się wierzyć żeby Byki nie wyrwały czegoś w Waszyngtonie. p.s. edytowałem posta powyżej.
-
KD vs KB. mi tu akurat chodziło o odpalanie trudnych i mega-trudnych rzutów w wykonaniu obu panów. Durant też lubi sypnąć trójką z 7m przy 10sek. na zegarze. KD vs MJ. to czy Durant zdobędzie pierścień to czas pokaże.nie ma sensu więcej tutaj pisać. nie wiem jak bardzo blisko jesteś ligi, że wiesz jakie tam panują uczucia odnośnie sytuacji w klubach, zawodników, trenerów itp itd ale jeśli odpadną z Memphis to pierwszą głową, która poleci będzie Brooks. nie ma szans żeby oddali Westbrooka bo raz - za kogo?, a dwa - już jedną gwiazdę oddali i wyszli na tym jak Zabłocki na mydle i drugi raz tego samego błędu nie popełnią. i żeby nie było to podobnie myśli Jalen Rose a jak wiadomo - Jalen knows stuff. Trener Roku - Pop jak najbardziej zasłużenie. wiecie, że w ciągu ostatnich 20 lat tylko 2 razy trenerzy z tą nagrodą wygrywali mistrzostwo? 96' Phil Jackson z Chicago i 03' Pop ze Spurs. ja w tą szóstkę wcisnąłbym jeszcze Ricka Carlise'a zamiast Clifforda. popatrzcie tylko na skład Dallas. podobną sytuację widzę w GSW gdzie ludzie widzą Currego, Thompsona i Lee i dla nich to silna paczka przez co nie doceniana jest robota Jacksona. Noah z nagrodą DPOY - ostatni z tą nagrodą, który wygrał w tym samym sezonie pierścień - Olajuwon w '94. co ciekawe Ben Wallace wygrywał 4-krotnie 02-03 i 05-06, czyli nie wygrał w 2004 kiedy to Pistons zdobyli tytuł. Ostatni Król Strzelców z tytułem to Shaq w '00, wcześniej oczywiście sześciokrotnie MJ. MVP i tytuł w tym samym roku przed LBJ wygrywali Tim Duncan w '03 i Shaq w '00 oraz MJ w '91, '92, '96, 98.* pierścień+mvp+króla strzelców w erze post-MJ zdobył tylko Shaq. jak widać jeszcze długa droga przed James'em i Durant'em (a jak słabo w tym wszystkim wygląda Kobe). *ograniczyłem się w poszukiwaniach do lat '90+.
-
oczywiście, że koszykówka ewoluowała. zarówno w ataku jak i w obronie trenerzy i zawodnicy mają więcej opcji. w dodatku to wszystko wspomagane nowoczesną technologię, zaawansowane statsy itp itd. przez nie zapominaj jednak, że obecnie to zawodnik ataku jest niemal nietykalny w porównaniu z tym co było wcześniej. teraz można gwizdek za byle (pipi) zgarnąć, szczególnie jeśli jesteś LeBronem, Durantem czy innym Chrisem Paulem. to co obrona mogła robić kiedyś dzisiaj podpadało by już pod znęcanie się. oczywiście nie zmienia to faktu, że Durant to kosmita ale jakoś mam takie przeczucie, że gdyby w jego miejsce wstawić Kobiego albo Melo to wydźwięk Twojego posta byłby inny. i jeszcze coś. KD żeby być dla młodych tym kim MJ był dla nas musiałby jeszcze coś wygrać.