-
Postów
950 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez 23kowal
-
ufff... wystarczył weekend bez netu żeby zostać wręcz zasypanym nowymi wiadomościami i plotami. wygląda na to, że Howard po części idzie śladem Shaqa, czyli ochodzi z LA do teamu z nową gwiazdą ligi, i cholera kto wie czy na koniec sezonu nie będzie mógł rapować legendarnego textu "Kobe, how my ass teaste?" Asik chce odejść ale na razie Rakiety mówią nie. ciekaw jestem czy faktycznie chcą go zatrzymać czy może pohandlują za jakiegoś skrzydłowego. przejścia J.Smooth'a i Big Ala to marnotrawstwo talentu ale skoro samym zainteresowanym to nie przeszkadza, jak mawia posłanka Grodzka, wisi mi to. LAC znaleźli zastępstwo dla Bledsoe w postaci Collisona, który ma już spore doświadczenie jako back-up dla CP3. Hickson w Denver. ktoś jeszcze na nich liczy po odejściu Karla? a Mavs i Cavs biorą udział wyścig w loterii pt. Andrew Bynum. bez komentarza.
-
eee... te kosze są na 3.05??
-
na końcu zapomniałeś tylko dodać sakramentalne "jeśli zdrowie dopisze" bo jednak letka lecą i ryzyko coraz większe.
-
jak dla mnie wymiana bez sensu ale co tam. szukając pozytywów to Celtowie zaczęli w końcu przebudowę, dostali picki, które wczesnymi raczej nie będą i pozbyli się swojej legendy a Nets w końcu w czymś są na pierwszym miejscu. teraz zgraja weterenów trenowana przez kolesia, z którym jeszcze kilkanaście tygodni temu zabijali się na boisku będzie walczyć pod presją 2-3 sezonów o jakiś sukces. jedną ważną rzecz, której zabrakło w play-off a jaką pozyskali w tej wymianie to JAJA. chyba będe im kibicował. Go! Brooklyn Celtics!
-
draft się zbliża, jak zawsze sporo szumu i nazwisk, trochę tranferowych plotek a ja sobie obejrzałem wspominkę draftu '03 i czy ktokolwiek z Was pamięta w jakiej wymianie Memphis oddali pick do Detroit?
-
na szybko pisałem posta i źle sformułowałem pytanie. powinno ono brzmieć: czy Heat są drużyną na kolejną dynastię? ale Wasze odpowiedzi prowokują ciekawą dyskusję. bo czy 2 tytuły to już dynastia? czy wspomniane Detroit albo Rockets 94-95' to były dynastie? Pistons wstrzelili się pomiędzy Lakers i Bulls, będąc w czubie te 5 lat i od biedy można ich dynastią nazwać ale obawiam się, że na Rakietach zbyt bardzo ciąży fakt, że nie było wówczas w lidze Jordana. oczywiście można sobie gdybać ale jakie by to były finały (o ile by do nich doszło), tego się nigdy nie dowiemy. fakt jest taki, że zdobyli back-to-back czego np. nie udało się osiągnąć Spurs. 4 tytuły, z czego 3 na przestrzeni 6 lat ale nawet raz nie udało im się powtórzyć sukcesu. wrócę jeszcze to Heat. 3 finaly i back-to-back w 3 lata to wynik jakiego nie zanotował chyba żaden team po przebudowie. już w tym momencie osiągnęli tyle co Pistons czy Rockets a moim zdaniem perspektywy na dalsze mistrzostwa są nadal dość duże. czy są dynastią? nie. poprzedni sezon był skrócony lock-out'em i w moich oczach dopiero teraz Heat w 100% potwierdzili, że są prawdziwym mistrzowskim zespołem ale dynastia dla nich zacznie się od kolejnego tytułu. nie koniecznie za rok ale w najbliższych 2-3 sezonach. czy Pistons byli dynastią? tak, bo pokonali Jordana i za to ogromny szacun. nikt po nich już tak na prawdę tego nie dokonał. czy Rockets byli dynastią? nie. po prostu zdobyli back-to-back. sorry, no MJ, no bonus. czy Spurs byli/są dynstią? tak. pomimo braku back-to-back (winę za to zwalam na kontuzje).
-
dwa szokujące wpisy z mvp http://www.mvp-magazyn.pl/heatlakers-mindblown/ http://www.mvp-magazyn.pl/koszykowka-porno/ i jeszcze raz o mistrzach. jak myslicie? czy to już dynastia?
-
ja poproszę takie finały co roku. Heat udowodnili, że zeszłoroczne mistrzostwo nie było dziełem przypadku i następstwem skróconego sezonu. LBJ udowodnił, że może być Królem nawet w meczach o najwyższą stawkę. i tylko Timiego żal... a zadaniowcy i tak mieli swoje momenty. Allen 3 na drogrywkę a Miller rzutem bez buta zdobywają miejsca w historycznych hajlajtach. jeśli ktoś mysli, że jest zagorzałym fanem NBA -> http://wiecznytulacz.blogspot.com/ Wasz rodak pojechał obejrzeć każdy mecz.
-
gospodarze ostatnio przegrali g7 w '78. ale i tak będe oglądał, z obowiązku.
-
jeśli SAS przegra te finały to to jest właśnie ten mecz, który o tym zadecydował. a dokładniej ten jeden przestrzelony wolny Leonarda. jest game 7, jest super. liga się cieszy, tv się cieszy, kibice (poza tymi Spurs) się cieszą. mi teraz żal trochę przeszedł no liczyłem jednak na SAS i w końcu przespane nocy... jeszcze coś. jak myślicie? czy James wyjdzie na ostatni mecz w opasce czy bez?
-
w tej serii mieliśmy już niemal wszystko, każdy miał swoje 5min i zagrał bdb mecz, nawet Bosh. brakuje jeszcze dogrywki więc mój typ na g6 to zwycięstwo SAS po OT.
-
Miami Big3 zagrało na swoim nominalnym poziomie ale nie wiem czy dadzą radę tak przez całą serię. nie wiem jak oni wskrzesili Wade'a ale jedną pakę w kontrze miał taką, że hoho. z drugiej strony trójka Spurs też nie zagrała jeszcze wspólnie dobrego meczu i powoli tracę na to nadzieję. głównie z powodu Manu, na którego aż żal patrzeć. dziwne są te finały, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie i ciężko cokolwiek wyrokować. jeśli Spurs przegrają kolejny mecz to są pod ścianą, Miami ma jednak w tej chwili większy margines błędu dzięki przewadze parkietu. jeśli SAS powinie się noga to wszyscy będą Popovi wypominać, że odpuścił w końcówce sezonu. @BKN. zamienił stryjek siekierkę na kijek. ale oczywiście czas pokaże:)
-
nieskromie stwierdzę, że ja. miałem go na ten mecz w Drive 2 the Finals.
-
co za dagger Parkera! dziękujmy za możliwość korzystania z powtórek przez sędziów (pozdrowienia dla dziadów z Fifa/Uefa). jak Spurs wyszli na początku czwartej na prowadzenie to wiedziałem, że już go nie oddadzą. i jeszcze takie ciekawe statystyki: NBA Guru @NBAGuru Since 1980, team that won Game 1 of Finals has gone on to win series 73% of time, but in last 2 years, Game 1 winner just 1-8 after Game 1. sami oceńcie czy szklanka jest w połowie pusta, czy pełna.
-
jeśli Wade będzie Wadem z peirwszych 6 meczów z Indianą to wygrają Spurs, jeśli będzie D-Wadem z g7, tytuł dla Miami.
-
a ja już prawie mu przebaczyłem po tej farsę z decyzją... choć z pewnością LBJ nie jest największym z floperów to jednak komuś takiemu po prostu nie przystoi. samo flopowanie przybrało ostatnio na sile i chyba liga powinna się zastanowić nad zwiększeniem kar, a przede wszystkim nad zawieszaniem za regularny i perfidny floping. jak ostatnio usłyszałem, że jest to "część gry" to krew mnie zalała. trzeba zdecydowanie ukrócić ten preceder. kiedyś był on domeną graczy z poza USA, jak Manu, Gasol czy kiedyś Divac, ale amerykanie jak zawsze dążą do perfekcji w każdej dziedzinie. jeśli w takim tempie będą robić postępy to niedługo trzeba będzie badać graczy wariografem po każdym meczu z kontrowersyjną sytuacją.
-
trzymam kciuki za game seven
-
Manu to w tych play-off'ach jest jakąś karykaturą siebie. gdyby nosił inną koszulkę to byłby jednym z wielu, i to wcale nie jakoś wyróżniających się graczy. jak nie zacznie grać na swoim dawnym poziomie to mistrza nie będzie. z innej beczki. możecie polecić jakiś kosz przenośny? coś w tym stylu http://allegro.pl/zestaw-przenosny-do-koszykowki-3-05-m-solidny-kosz-i3238738439.html ne mam mozliwości żeby umieścić go na stałe dlatego muszę kombinować. dobrze jak by miał możliwość obniżenia do 200cm to dzieciakom będzie łatwiej. kompletnie nic mi nie mówią nazwy producentów a Spalding drogi jak cholera. max to 500zł chcę wydać.
-
Miami już są jedną nogą w finale konferencji. na ich miejscu dałbym odpocząć Wade'owi bo to co prezentuje w tych play-offs to żenada jak na gracza tego kalibru. Byki są już na skraju wyczerpania i musiałby się stać cud żeby wygrali kolejny mecz. Durant statystycznie ok ale w końcówce dzisiaj zaniemógł. mam jednak nadzieję, że to jeszcze nie koniec. raczej nie są już w stanie wygrać tej serii ale chciałbym żeby przynajmniej jeszcze jeden mecz Miśkom urwali.
-
straszny mecz do oglądania. mnóstwo strat i rzuconych cegieł z obu stron. Spurs cały czas prowadzili ale GSW jakims cudem utrzymywali się w grze a w końcówce zaszalał Jack doprowadzając do spółki z Thompsonem (ten to dopiero miał dołek) do dogrywki. chyba nigdy nie widziałem tak słabego występu w OT jaki zaprezentowali wczoraj Spurs, szczególnie w jej pierwszej połowie, która przesądziła o zwycięstwie. mam wrażenie, że o zwycięstwie zadecyduje czynnik najmniej przez wszystkich pożądany, czyli zdrowie liderów: Parkera i Currego.
-
hehe to była dobra akcja. jakoś mi to umknęło ale podobno przed meczami byków i żaru chłopaki nie przybijają piątek. normalnie wojna. no i Curry game-time call na dzisiejszy mecz.
-
Ibaka taki falstart zaliczył, że aż żal było patrzeć. ale końcówkę 1 połowy miał już lepszą, jak i cała drużyna zresztą i oby utrzymali takie tempo a końcówka będzie ciekawa. co do Bulls to to co robią jest wg mnie czystą głupotą. z takimi brakami jakie mają narażają się jeszcze na techniki i wykluczenia. tonący brzytwy się chwyta. tak to można jednym zdaniem opisać. Magic bardzo dobrze to ujął: talent zawsze przebije "hustle" (jpr jak to po naszemu powiedzieć żeby nie brzmiało dziwnie?). wystarczy, że Miami zacznie grać z równie dużą intensywnością i energią co Bulls, umiejętności w takiej sytuacji zawsze biorą górę, a tutaj Heat są całkowicie poza zasięgiem Chicago.
-
zardzewiali faworyci (Heat 39fg%) przegrywają g1. chciałbym zobaczyć statystykę pojedynków, gdzie faworyt po wygranej w 4 meczach gra z drużyną po 6-7 meczowej serii. mam wrażenie, że niżej rozstawione ekipy mają tutaj całkiem przyzwoity bilans. no ale nie czarujmy się. gracze Miami będą się musieli spocić w tej serii ale żeby Bulls wygrali potrzebny byłby cud lub wyjątkowy pech Heat (kontuzja LBJ, tfu odpukac w niemalowane).
-
dałem Pacers w 7 ale po obejrzeniu wczorajszego meczu myślę, że chyba przeceniłem NYK. Indiana ma zbyt dużą przewagę pod koszem + są najlepiej broniącą rzuty 3pkt drużyną. Byki tanio skóry nie sprzedadzą ale bez Denga i Heinricha to jest max 5 meczów, w pełnym składzie 6-7. Miami będzie musiało rozpykać wszystkie najlepsze defensywy na drodze do mistrzostwa. co do GSW to statyskyki są dla nich miażdżące ale jeśli D.Lee dojdzie do siebie to ja typuje Spurs w 6.
-
z zaczynających dzisiaj: Pacers w 7. Memphis w 6.