-
Postów
950 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez 23kowal
-
proszę bardzo: http://www.nba.com/g...R/gameinfo.html p.s. ogqozo dlaczego nie grasz w fantasy? chicken?
-
trafione przypadkiem i cholercia szkoda, że wcześniej tego nie widziałem. Cuban po prostu obnaża błazenadę uprawioną przez Skipa. gość ma na prawdę sporą wiedzę, którą w dodatku umie wykorzystać. http://youtu.be/SAkVnlA9CJo
-
dobrze gadasz ogqozo ale... ściągając Howarda i Nasha Lakersi raczej spodziewali się, że ten drugi będzie tylko uzupełnieniem a ciężar gry spadnie na wielkie barki Dwighta i oczywiście Kobiego. tymczasem wszystko co mogło się spieprzyć to się spieprzyło. zaczynająć od nieszczęsnego princeton, przez słabą chemię, wybór D'Antoniego, na kontuzji Nasha skończywszy. i teraz wszyscy czekają na jego powrót niemal z równym zaciekawnieniem jak na powrót Amare w NY (tutaj akurat wszyscy wieszczą odwrotne skutki). a skoro już w NY jesteśmy to właśnie powrót Amare może najbardziej wpłynąć na szanse Melo na MVP. wystarczy spojrzeć na różnicę w statsach gdy gra sam, i kiedy grają obaj. co do Duranta, to jemu akurat nie przeszkadza obecność Westbrooka w składzie i razem potrafią trzaskać takie cyferki, że hoho. jeśli się nic za bardzo nie zmieniło to KD poprawił się w tym sezonie w każdym aspekcie, za wyjątkiem... pkt, gdzie zaliczył lekki spadek. pamiętajmy jeszcze o jednym, nagrodę MVP nie zawsze wygrywał najlepszy zawodnik sezonu.
-
jeśli Lakers chcą coś osiągnąć to muszą liczyć, że Nash będzie zdrowy i dać mu grać pick'n'rolle z Howardem i Gasolem. Kobe swoje i tak rzuci. ale przede wszystkim to będą musieli bronić, a to już będzie trudniejsze do wykonania. ja tam wieszcze im spektakularną klapę. (a Howard doszedł do finałów dzięki pick'n'rollom z Turkoglu i trójkom (w dużym uproszczeniu oczywiście)). miło, że zaczynasz w końcu doceniać Knicksów i Carmelo ogqozo. jak dla mnie to główny kandydat do MVP nie nazywający się James. drużyna musi być w top5 ligi i jak na razie to wyglada na to, że NYK, OKC I Heat mają na to spore szanse. LBJ ma już dwa i może nie dostać trzeciego z tego samego powodu, dla którego nie dostał kiedyś Nash. Durant jest młody więc będzie miał jeszcze swoje szanse, poza tym Thunder sa z małego rynku a Knicks - wiadomo. coś z czego w zeszłym sezonie śmialibysmy się do rozpuku teraz nabiera całkiem realnych barw. no chyba, że jakimś cudem Lakers znajdą się wysoko i Kobe utrzyma taką dyspozycję cały sezon...
-
taa, a jak mniej to chyba 8-3.
-
Palikan to symbol Louisiany stąd taka nazwa. wolą takie niż jakies z dupy wyjęte Bobcats czy Thunder, które nijak się mają do pochodzenia drużyny. oczywiście potem migracja klubów powoduje głupizny w stylu Lakers w Californi czy Jazz w Salt Lake City. no ale cóż, nie można mieć wszystkiego. MJ już ogłosił, że będą się starali o przywrócenie klubowi nazwy Hornets jeśli ta zostanie uwolniona. dla mnie wzorem w tej dziedzinie są Houston Rockets, San Antonio Spurs, Phoenix Suns czy Detroit Pistons*. Heat też dobrze pasuje do Miami. kiedyś nieźle się pokrywała nazwa Bullets z Waszyngtonem. nawet zbyt dobrze, więc postanowiono ją zmenić *podobno wcale nie jest tak jak wszyscy myślą z tą nazwą i to czysty zbieg okoliczności.
-
czy dobrze na tym wyszli to się dowiemy dopiero w play-off'ach. Beat LA nie przychodziło już dawno tak łatwo. nie wiem jak reagować na tę ich traumę. jako, że nie przepadam za Howardem, Kobasa szanuje i doceniam ale żeby miał tyle tytułów co Mike to już przesada, ale za to bardzo lubię Nasha. tytuł dla niego byłby extra sprawą ale kurde jakim kosztem...
-
tutaj macie spojrzenie na Popgate a'la behind the scenes wg Wojnarowskiego. http://sports.yahoo....-194828970.html ależ piękną katastrofę nam fundują Lakersi. Howard upokorzony przez ex-team, po raz kolejny pokazuje, że jest pajacem i burakiem. porównywanie go do Shaq'a to świętokradztwo. Diesel też ma swoje za uszami sale on ma na swoją obronę pierścienie. D12 jest (był?) znakomitym obrońcom ale w ataku jest drewniany niczym Rasiak. Shaq był w ataku bestią i moim zdaniem, gdyby miał w sobie tyle ambicji i samozaparcia co np.Jordan czy Kobe, to zdominowałby ligę na 10lat w niemal takim stopniu jak wcześniej robili to Mikan czy Chamberlain. ale Shaq korzystał z życia, przy czym był we wszystkim autentyczny, prawdziwy. Dwight to nieudolna próba naśladownictwa. a najgorsze może być to, że wróci Nash i nagle wszystko zacznie działać ;p
-
ciekawie na jakiej podstawie ich ukarzą? to Pan Komisarz ma już teraz na wpływ na składy drużyn?? WTF? choć mając w 2 ligach Parkera i Duncana i nie w smak mi były ich absencje to jednak ukaranie Pop'a w tej sytuacji było by absurdem.
-
dobry meczyk to był w Nowym Yorku. jak na razie Brooklyn Pany ale Knicks grali bez Kidda.
-
z NY odeszli Lin, Davis, Douglas i Fields. przyszli Kidd, Felton, Camby, Brewer, Thomas, Wallace, Prigioni i jakiś Copeland. ja tutaj widzę wręcz rewolucję w składzie w porównaniu do zeszłego sezonu. Knicks odmienili nie tylko swoją grę ale poprzez dodanie tylu weteranów zmieniła się atmosfera w szatni i to na dobre jak widać. Melo i JR to jedyne samoluby w tym klubie ale chyba dobrze pasują do całej układanki. choć czasami mam wrażenie, że drużyna gra swój mecz a te indywidualności swój. Felton też potrafi odpalić ale akurat jeden taki jego występ dał im W nad Spurs. a tak to Kidd dowodzi, piłeczka chodzi jak po szureczku i lecą trójeczki. zdrowy Amare może dać im trochę zbiórek (tutaj cieniują) i pkt. oczywiście ale nie tylko z trumny. zauważcie, że niemal każdy ich big-man potrafi rzucić z półdystansu. nic tylko modlić się o zdrowie tej ekipy bo ja w przeciwieństwie do Barkleya wskakuje na ten "bandwagon". dużą sympatią dażę wielu zawodników a i ogląda się to przyjemnie. p.s. Brandon Roy znowu pod nóż.
-
nie zapominajcie o Bobkach. jak na razie łapią się do play-offów hyhy.
-
aha, to jednak nie będą grać obrony? dobrze wiedzieć. to kogo typujecie w tym roku na DPOY? Ibaka czy może jakiś czarny koń?
-
nie wiemy jakie dokładnie relacje tam mają ale trzeba pamiętać, że Phil należy do rodziny. dogadają się. Phil wróci, zdobędzie tytu a Red Auerbach będzie przewracał się w grobie.
-
po 2 pierwszych meczach postanowiłem odpuścic oglądanie Lakerów dopóki trybiki nie zaczną działać jak należy ale patrząc teraz na wyniki to ludziska chyba za bardzo się wkręcili w to hate'owanie princeton offense i mało kto widzi, że tak na prawdę to niewykorzystany potencjał tkwi tutaj w obronie. każda porażka to chyba min 95 straconych pkt, a to trochę słabo jak na team z murowanym faworytem do DPOY, o Kobe, Arteście i Gasolu nie wspominając. szczerze Wam powiem, że czuję nadchodzącą dramę. co do Dallas to mnie akurat zaskakują tym, że ten wynik uzyskali przy sporych brakach kadrowych. Dirk, Kaman, teraz Marion. jak dobrze pamiętam to tam są same krótkoterminowe kontrakty a wiemy jaką motywację to daje zawodnikom. Mayo najwidoczniej dusił się na ławce w Memphis i teraz może w koncu oddychać pełnymi płucami (czytaj: jest pierwszą opcją w ataku).
-
nie ma (pipi)a, jak Knicksi będą tak cisnąć cały sezon to mnie kupili:) tak w ogóle to wschód się nadzwyczaj mocny wydaje w tym roku.
-
ciekawi mnie forma Rasheeda Wallace... btw, ktoś już liczył średnią wieku w Knicks?
-
no gorzej to już chyba nie można było wybrać. albo Brown zmieni koncepcję, albo straci robotę.
-
jaka taktyka na dzisiaj? czekamy do meczu czy idziemy szybciej spać i wstajemy o 1-szej?
-
Harden i Lin tak jakoś średnio do siebie pasują żeby budować wokół nich przyszłość klubu. dziwie się, że Dallas jakoś się w to nie wmieszało ale z drugiej strony, kogo niby mieli by oddać? zobaczymy jak się Broda spisze w nowej roli. w OKC był mężem opatrznościowym i wkraczał gdy sytuacja tego wymagała. w Rakietach będzie musiał dźwigać brzemię odpowiedzialności od początku do końca, plus świadomość kasy jaką się dostaje, bo jak wiadomo im większa, tym większe wymagania. good luck James.
-
przydatne linki na rozpoczęcie sezonu: http://youtu.be/bUNumhrZDnA http://www.dailymotion.com/user/eccovskiy/1 gotowi do niedzielnego draftu?
-
ja ją łyknąłem w 3 dni. mi akurat najlepiej się czytało o dzieciństwie Shaqa, pobycie w koledżu i czasy Orlando, bo tutaj juz sporo uleciało z pamięci ale też autor rzucił tez trochę inne światło na np.wybór w drafcie Penny'ego zamiast C-Webb'a i oczywiście przenosiny do LA. reszta książki też spoko ale większość historii jest już znana nie od dzisiaj, wiadomo też kogo Shaq lubi, a kogo nie i to widać czytając książkę. polecam każdemu fanowi, tym bardziej, że cena śmieszna.
-
zajrzyjcie na naszą ligę fantasy i zapodajcie terminy draftu jakie Wam pasują