Red wydaje mi się że to klasyczny skok rozwojowy. U mnie na przemian, syn dostawał szału o wszystko i wszystko wymuszał a po jakimś czasie już spokojnie. Później znowu po 2 latach szał i znowu minęło. Ważne żeby nie dać sie zwariować. No i te granice są ważne, nawet jak jest ok i dzieciak grzeczny, nadal nie luzować, nie zasypywać prezentami. Jak robi jazdę i ręcznik to następny mu kupić zwykły. Takie rzeczy też bodźcuja dziecko i się przyzwyczaja że ma wszystko co fajne. Niestety nie ma złotego środka i lekarstwa. I największa praca wtedy nie jest z dzieckiem tylko niestety z samym soba żeby się nauczyć zęby zacisnąć.