-
Postów
3 876 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez LiŚciu
-
Prosty w budowie przez to tańszy. Dach dwuspadowy, bez wykuszy, na dwóch mur - łatach. Ściany długie i proste w budowie. Wykończenie również tańsze bo raczej duże i połączone powierzchnie podłóg i ścian. Działka jaka jest wymagana minimalnie do postawienia to taka która może być wąska - takie działki to najczęściej jakieś pozostałe odłamki po innych inwestycjach, trudniej zbywalne bo nie postawisz klasycznego, kwadratowego domu. Trafiają się też takie że ktoś po prostu kupił za dużą, nie potrzebuje takiej i końcówke sprzedaje żeby troche kasy odzyskać. Jak trafisz to może być z 30% mniej niż aktualna cena rynkowa. Minimalna szerokość takiej działki żeby "stodołe" postawić to 17,5 metra. Metraż takiej chaty to spokojnie 130 m/kw w zabudowie parterowej.
-
Ale o co pytasz? O tą część że genialny w swojej prostocie czy to że tańsza działka?
-
Też mam taki plan Genialny w swojej prostocie i działke taniej można kupić pod taką budowe.
-
To co napisałeś o kamerze i sejwach to idealny Resident Evil. To zalety nie wady.
-
@Shago zdecydowanie weź kogoś kto się tym zajmuje na codzień bo się będziesz później wkurwiał. Prawda jest taka że nawet malowac białą farbą trzeba umieć i mieć to w łapie bo później widzisz smugi pod światło bo farba inaczej wyschła po krawędziach wałka a inaczej na płaszczyćnie. Płytki trzeba umieć kleić, gładzie trzeba umieć dobrze zeszlifować i chociaż to nie jest trudne to wymaga wprawy. Budżet na bank przekroczysz więc proponuje zaplanować kolejność wydawania kasy. Najpierw zainwestować w stałe rzeczy - płytki, gładzie, drzwi, podłogi, kuchnia z wyposażeniem, łazienka z wyposażeniem. A dopiero później wydawać na oświetlenie, meble, rtv itd. Chodzi o to żeby nie rozkładać budżetu na wszystko bo akżdy element będziesz miał na 50% zrobiony. Najważniejsze elementy stałe a mebelki czy OLEDA dokupisz z czasem.
-
Nie wiem czy było już pisane ale jako ciekawostke małą napiszę że jeśli macie zainstalowaną gre z płyty na konsoli i ta gra nagle pojawi się w XGP to nie trzeba jej szarpać ponownie tylko gra sama przemianuje się na gre z XGP i działa bez płyty.
-
-
Ale chamuj bajere z tymi tekstami z CW. To raczej inny rodzaj tematu. Dziękuje.
-
Mam nivone od 4 lat. Działa bez zająknięcia. Codziennie robi od 4 do 5 kaw. Łatwy w czyszczeniu i dobry dostęp do bloku zaparzajacego. Mam NICR 838
-
No własnie sam zacząłem Returnala. Zawsze omijałem rogale bo nie przemawiał do mnie pomysł losowych poziomów. Ale tu jest ciekawie i zaczynam mieć do siebie pretensje że nie dałem wcześniej szansy takim grom. Będe nadrabiał. Ale własnie mam pytanie: co zostaje jeszcze po restarcie? co doprowadza do zrobienia całego biomu/levelu? mam wyczyścic wszystko? czy po prostu w pewnym momencie trafie na bossa?
-
We wrześniu ma być Lighthouse - widziałem na jakiejś liście. Jak sprawdzić czy to ten z Defoe?
-
Gdy faktycznie zaczynało się robić monotonnie to gra się skończyła więc jest szansa że nie zmęczy.
-
Carrion - super gra!!! Trafiłem na nią bo ktoś polecił na forumie i kurde, takie sztosiwo że głowa mała. Trzeba stestować. Gra to klasyczna metroidvania. W 2D z pixel-artem. Nietrudna, powtarzalna i dość krótka. Ale za to cholernie hipnotyzująca. Zwłaszca główny bohater tego "reverse horror" Potwór, maź, glut - wydostał się z labo w jakiejś podziemnej bazie z której chce spieprzyć. Po drodze zjada naukowców i ochronę, zdobywa nowe skille i zmienia otoczenie na swoją podobizne (jak w Wojnie Światów). Pixelowa gierka, prosta w grafice ale ujmująca w animacji potwora. Do tego wszystkiego świetna muzyka która ma w sobie coś z OST Obcego. Nie jest to nic wymagającego czy zostawiającego po sobie satysfakcje z przejścia, ale nadrabia klimatem i potworem. Nie można tego przegapić.
-
Tyle kasy na auta nowe wydajecie - nie macie ochoty tej kasy wydać na jakiś zabytek? Vetta na przykład. Albo amerykańca z dużym silnikiem? Dodge Durango - fura dla każdej rodziny. No ale wtedy to głónie używane. Tak tylko pytam.
-
Ładny, zgrabny furacz z pazurem Dla mnie trochę za krótki jednak i silnik w turbo ale wyglada zajebiscie.
-
No to chyba zmiana właściciela dobrze na Cd action wpłynęła. Pamietam to pismo jako zbiór informacji podanych bez jakiegokolwiek polotu.
-
Kolejny trop. Podobno wydawca SH/MGS będzie polski sklep z grami i konsolami. Poniżej dowody z dzisiaj z oficjalnego instagrama Hideo Kojimy: @Dave Czezky???
-
Rower na M-ce. Nie często się widuje.
-
Bardzo ładny post popełnił @Josh. Jednak sięgnałem sobie pamięcią do końcówki lat 90 i później i raczej laski nie przejawialy niechęci do giereczkowa. Wtedy też konsole dopiero zaczynały być w domach i jak dupeczka na chacie widziała colina mcrae czy residenta to zawsze nawet zatwardziała cwaniara byla ciekawa o co kaman. I na small talk lepiej się wchodziło. Owszem trafiały się labadziary ale to jakieś tam wyjątki poimprezowe. Tak to zawsze dziewczyny albo ze mną łoiły w tekkena albo im granie nie przeszkadzało i można było spokojnie pograć. Tamten czas też się jakoś dzieliło na imprezy, dziewczyny i granie. Pewnie mam kilka procent tego co niektórzy w gamerscorze ale to kwestia tego że piczes też miały znaczenie. Teraz jak już jestem żonkoś lat 12, to mogę powiedzieć że moja żona jest trafiona pod kątem hobby mojego. Sama raczej nie gra ale kompletnie się o to nie przypierdziela. Kasa idzie na gry i sprzęty? Loooz, bo na chate i na rodzine też kasa idzie. Czas idzie na granie? Looz bo wiem jak dzieci mają na imię. I jakoś to się kręci wszystko pozytywnie. Ale fakt, jakby żona/dziewczyna ryła garnek o granie to bym wyjebał za drzwi - oczywiście z animacją otwierania jak w resident evil.
-
-
Idz sobie mniej więcej tak na początek: 1-1, 1-2, 2-1, 3-1, 4-1, 5-1, Później: 2-2, 3-2, 4-2, 5-2 A jak pokonasz demona w 3-3 to lecisz do Boletari bo będziesz miał już otwarte drzwi po pokonaniu rycerza. Ja tez 1-st leciałem rycerzem i taka kolejność była bardzo spoko. (ktoś tu już tak mniej więcej rozpisywał). Ja całą gre przeleciałem w w zbroi startowej, dużej tarczy (znalazłeś już ją pewnie w więzeniu w 3-1). Miecz zdobyłem Falchiona w 4-1 ale po jakims czasie Longsword doposażyłem w moc ognia i wymaksowałem (kamienie do tej czynności są w kopalniach w drugim klińcu.
-
Rok temu kupiliśmy namiot i od tamtej pory byliśmy z 7 razy na kempingu z dzieciakami. Właśnie dla urozmaicenia żeby nie siedzieć zawsze w pok. hotelowym. Nigdy nie dłużej niż 3-4 dni. Zabawa mega - zwłaszcza dla dzieci. To co polecam kupić na start to: - namiot wzieliśmy w Decathlon arpenaz 4,1 fresh and black (ok 700 pln), na start zajebisty, szybko się rozkłada i składa. Duży przedsionek i sypialnia. - materac i pompke elktryczną (koniecznie na 230V) bo materac zawsze musisz już w środku dopompować bo nie wchodzi - śpiwory - lampke wiszącą - naczynia - składany stolik i przynajmniej taborety - podręczna apteczka I lecisz. Na kempingach bylismy głównie nad jeziorami w wielkopolsce (Sława, Boszkowo, Rudno). Raz nad morzem (Pustków).
-
Multiplatformery biore głównie na Xboxa. Jest kilka gier które tam lepiej działają dzięki FPS Boost. Lubie wracać do gier z dwóch poprzednich generacji i Xbox najnowszy jest idealny do tego. Funkcja QR coś niesamowitego bo mam kilka gier rozpoczętych i zawsze jedną w która lecę na bieżąco. Plus jakieś minecrafty czy rushe dla dzieci, więc skakanie pomiędzy grami to mega ułatwiająca życie funkcja. Wykonanie i kultura pracy - zdecydowanie Xbox. Dash - Playstation. Pad - zdecydowanie Playstation. Tak jak kiedyś już pisałem - chyba pierwszy raz od kilku generacji obydwie konsole są wobec siebie idealnie komplementarne. Sonka do exów które zawsze mi leżą )od ponad dwóch dekad). Xbox do całej reszty.
-
Wspaniały temat. Muzyka nigdy się nie starzeje. Czasy gdy nie mogłeś sobie zapisać muzyki ot tak doprowadzały do wyświetlania intra z muzyką w tle przy różnych czynnościach. Pierwsze z brzegu dotyczy malowania łóżka. Jak miałem 16 lat mama kupiła łóżko rozkładane do mojego pokoju. Używane. A że rama była z czarnej płyty to należało pierwszego dnia odpalić wałek, niebieską farbę i malować. Pamiętam ten dzień jak dziś bo poprzedniego wieczora odpaliłem Parasite Eve i muzyka z demka rozwaliła mój młody mózg. Cały następny dzień płyta z grą się kręciła tylko po to żeby w tle leciało to: Kolejne intro które bardzo często przygrywało w tle to z FF VIII. Zawsze jakoś podprogowo trafiało do mnie jak śpiewają chóry. I chociaz nie jestem jakoś specjalnie fanem muzyki w której się wykorzystuje chóry tak zawsze je wyłapuje i na dłużej zostają w głowie. Tutaj małe arcydzieło które nadal, tylko dla tych kilku minut jest odpalane. Nigdy z YT czy Spotify, zawsze z konsoli: A teraz coś co kompletnie się nie zestarzało wg mnie jeśli chodzi o tworzenie klimatu grozy. I chociaż pierwszy Resident już ledwo wygląda to ten fragment muzyczny zawsze robi robote:
-
Tylko tu to zostawie: Wczorajsza premiera "Sweet Girl" to gówno straszliwe.