Napisałem w dużym cudzysłowiu. Poruszyłeś kwestię maruderów, a ja w tym przypadku jestem jednym z nich i odbiłem piłeczkę. W temacie poruszyłem elementy, które sprawiły, że gra była dla mnie nijaka, więc nie będę powielać postów. Wspomnę jedynie o byle jakim bohaterze, zbyt wielu niedopowiedzeniach, potraktowanie fabuły po macoszemu, większej ilości biegania po ziemi niż po dachach, kretyńskim zakończeniu motywu Desmonda, mniejszej ilości asasynowania w Assassinie. O bugach i glitchach nie wspomnę. Za dużo skrajności. Z jednej strony epickość, z drugiej niechlujnie zrobiona pozycja. Przy czym ilość negatywów przeważyła nad moją opinią o tej pozycji. Innym może się podobać. Mi nie.