Ja różnie, brałem Scitec Xpress w proszku, bezsmakowe - bardzo ekonomiczne i niezłe jakościowo, ale smakowo okazało się dla mnie nie do przejścia, łykałem już pełne tych różnych odżywkowych gowien, ale tego smaku nic nie przebija, prawie za każdym razem odruch wymiotny : ). Ale fakt, takie powinno być BCAA, gorzkie, o konsystencji mąki i słabej rozpuszczalności (ja wsypywałem bezpośrednio do buzi).
Później kupiłem Fitalmax'a z glutaminą, niezłe, ananasowe ; ).
Teraz kończe BCAA z KFD, dobra cena, jakość też OK, ale coś szybko mi znika.
Ogólnie BCAA biore cały czas.