za (pipi)a bym nie kupił auta za 10 koła, które ma przejechane 330 tys. (;o) i założony gaz pierwszej generacji, a dodatkowo było ewidentnie pizgane.
po pierwsze po co w tym aucie gaz? spalanie jest w miare ok, dynamika - wiadomo - dobra (na gazie na pewno gorzej), wiec (stary) gaz jest tam potrzebny jak w (pipi)e trąbka. po drugie - no dla mnie przebieg powyżej 300 tys. to już dużo za dużo. moj Golf z 98 roku ma 95 tys. i daje sobie za to jaja uciac, ze jest prawdziwy, wiec nie trzeba kupować auta, które ma pół miliona, bo "wszystkie są kręcone". w 90% może i tak, no ale trzeba szukać. po trzecie - miałem powypadkową Prelude i mimo, że był to chyba mój najlepszy samochód, do którego mam nadal wielki sentyment i który wspominam przy każdej okazji to wybijajacy się szpachel po prostu mnie w(pipi)iał. po czwarte - obejrzałeś jeden samochód, który nie dość, że nie jest wcale tani to jeszcze ma mase wad (wiem, każdy ma) i już chcesz go kupować? olej to ogłoszenie i szukaj dalej, sam kiedyś obejrzałem kilka takich Civic'ów i chyba każdy był w lepszym stanie od tego. a przede wszystkim szukaj V-TEC'a;).