lubie wszelkie fast-foody. to, ze takie zarcie jest niezdrowe interesuje mnie jak zeszloroczny snieg i jakos mnie nie rusza, ze za x lat bede mial zlasowane bebechy.
po bardzo dlugiej przerwie (no, z 5-6 lat) zaczelem ostatnio jezdzic do Mc'a, KFC, pizze, kebaby to codziennosc.
problemem jest tylko cena takiej przyjemnosci, pizza to wydatek prawie 30 zl, KFC, McDonald's podobnie.
no i Soq - nie wdaje mi sie, zeby zarcie w FF moglo lezec do 3 godz. przynajmniej od znanych mi osob, ktore pracowaly w barach tego typu wiem, ze jak towar nie zejdzie w jakims okreslonym czasie (np. 15 minut) to jest najzwyczaniej wypie,rdalany, bo nie nadaje sie do jedzenia.