Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że jakieś tam umiejętności i talent do tego mam, ale tak się złożyło, że musiałem pilnie wypłacić kasę, a jestem zbyt leniwy, by się zabrać do tego naprawdę profesjonalnie. Ciężko mi przychodzi nauka i wolę czas przeznaczyć na co innego. Smutne to trochę, ale wygląda na to, że jednak nie nadaję się na pokerzystę, tylko na zwykłego gracza, lubiącego rozrywkę i wypłaty po 100$ co pół roku. Może kiedyś wróci mi ochota do gry na wyższych stawkach i się przyłożę do tego na poważnie.