No to ja tez coś skrobnę w temacie.
Moja przygoda z seria FF i z jrpg w ogóle zaczęła się od FFVII - wziąłem tą grę z nudów,śmiejąc się wcześniej z kumpla,że w ogóle gra w coś takiego,gdzie się chodzi jakimś małym kurduplem i jeździ na kurczaku.
Po godzinie gra już mnie wciągnęła na tyle,że ferie miałem z głowy(był to rok 98 czy 99 nie pamiętam).
FF VII do tej pory przeszedłem około 20 razy,za każdym razem na niemal 100% i ciągle czuję sentyment do tej gry.
Moja lista ulubionych gier z serii FF wygląda mniej więcej tak:
1. FF VII - bezapelacyjnie.Liczba subquestów,minigierek oraz sam klimat,muzyka(genialny soundtrack) i system - wszystko to uwielbiałem w tej grze.
2. FFVIII - Pamiętam jak czekałem z niecierpliwością na wersję anglojęzyczną,kolejna gra z serii FF którą przechodziłem kilkakrotnie i do której mam ogromny sentyment(znów muzyka i klimat)
3. FFT - tactics to moja pierwsza gra z gatunku taktycznych rpg,dopiero później szukałem podobnych jak Bahamut Lagoon itp. - świetna historia i genialny system klas postaci oraz dość wysoki poziom trudności(do pewnego momentu).
To wszystkie gry z serii FF,które naprawdę mi się podobały.Później w mojej opinii było tylko coraz gorzej.
1 . FF IX - tragedia,ani razu tej gry nie przeszedłem,idiotyczny design bohaterów i dziwadła typu Quina - bleee.Najgorsza według mnie część.
2. FF X - no niby wszystko było w porządku,ale poza Auronem i Lulu bohaterowie nie byli za specjalnie ciekawi.Irytował mnie strasznie Tidus.
3.FF X-2 - porażka totalna,S-E chciało nabić chyba tym trochę kasy - ja się nie nabrałem.
4. FF XII - zrobienie MMO offline z jrpg nie przypadło mi do gustu,skoro system walki mi się nie podobał,nigdy nie ukończyłem tej gry.
5.FF XIII - jak na tą generację za dużo archaizmów,uproszczeń za bardzo postawiono na widowiskowość zamiast skupić się na tworzeniu ciekawej,nieliniowej historii.