-
Postów
1 587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Szwed
-
Ja Patchworka znam tylko z wersji doodle, ale graliśmy ze znajomymi i wchodziło całkiem spoko, tym bardziej, że można było ją wycisnąć za 15 ziko Nie wiem jak to się ma do wersji z kafelkami, ale powinno być podobnie.
-
W sumie nie wiem, czy to dobry temat, ale nie widzę żadnego do polecania okazji na Switcha. https://www.amazon.pl/Nintendo-10004316-BRAVELY-DEFAULT-II/dp/B08MC4BZH8 Bravely Default 2 (okładka niemiecka) za niecałą stówkę.
-
Pociągi klasyczek, chociaż ja dopiero pierwszy raz niedawno grałem. Partia przy piwku i innych alkoholach na 4 graczy zajęła nam z 2h, całkiem przyjemnie, chociaż bez jakichś super mechanik - ot, ciągniesz dwie karty i budujesz linie, płacąc "koszt" w wagonach. Na PC na Epicu były za darmo, więc może je sobie wziąłeś i będziesz mógł przetestować - dzięki temu, że komputer wszystko liczy, to gra jest bardzo szybka. Ja nawet rozważałem, czy nie kupić wersji azjatyckiej, coby żona miała trochę "powiew domu", ale jednak uznała, że na planszy to ona w to grać nie będzie, więc zostaje tylko wersja komputerowa xD
-
Neuroshima wcale nie jest super skomplikowana, bardziej bym to porównał do szachów z losowością, niż trudnej planszówki. Masz kilkanaście symboli, których trzeba się nauczyć, a następnie wykorzystując najróżniejsze układy i jednostki, bijesz się z wrogami. Kiedyś sporo grałem (jeszcze w poprzednią wersję), nawet mamę wciągnąłem. Generalnie polecam. Fajnie działa na 3 osoby, bo sporo się dzieje. Nie wiem, które dodatki są dobre, bo jak grałem to była tylko Stalowa Policja i Dancer. Terraformacja to już bardziej złożona gra i tutaj jest sporo zasad, plus gra może przeciągać się przez godziny, co nie koniecznie może pasować do definicji rodzinnego czasu, zwłaszcza z młodszymi graczami. No i jest tu sporo zasad i układania silniczków. W CE grałem tylko raz i jakoś super mnie nie porwało. Może pomyśl jeszcze o Szarlatanach z Pasikurowic? Fajna, rodzinna gra z mechaniką push your luck, zobacz w internecie.
-
Generalnie to jest tak, że trójka to oddzielna historia, ALE ma ogrom nawiązań do dwóch pierwszych części, zwłaszcza w dalszej części gry. Bez tego też będziesz się dobrze bawił, ale moim zdaniem warto jest fabułę dwójki ogarnąć, żeby zobaczyć, dlaczego tak to wszystko powychodziło.
-
Najlepsza promka na Hades ever: 50 zł. Wiem, że warta pełnej ceny, ale zawsze było coś "ważniejszego", więc teraz chyba się skuszę. Są też przeceny na SteamWorldy i Children of Morta (podstawka za 22 zł), z DLC 37,50 (lowest price ever).
-
No właśnie, jak to teraz jest z tymi karciankami online? Ściągnąłem wersję na iOS, ale mówi, że jak zaimportuję sobie konto z poprzedniej gry, to tamtej już nie odpalę. Która jest fajniejsza? Bo zakładam, że ta nowa będzie teraz rozwijana? Plus, pomyślałem sobie, że w sumie to mogę zacząć zbierać trochę karcioszki, powiedziałem już rodzinie, że jak chcą mi sprawić małe upominki to akurat mogą boostera dokupić zawsze (tylko nie na targu xD), na pierwszy rzut idzie ten blister z Hydreigonem i jego preevo.
-
Ja bym prędzej brał te dodatki z Iron Maiden, ale coś portal ich na razie nie ogłasza. 50 dolarów + vat i wysyłka mnie odstraszyły.
-
Przez ten temat na forumku przypomnieliście mi o giereczce i znowu zacząłem grać. Kurde, nie mam czasu na takie pierdoły, a znowu wciągnięty jak w bagno xD Odblokowałem sobie dwie ukryte postacie z trzeciego i czwartego poziomu, robię nowe ewolucje, właśnie doszły mi jeszcze jakieś inne pierdolety. Teraz miałem run jakimś miśkiem co rzucał bombami wiśniowymi, fajny motyw.
-
Wzięte z Chip & Dale, chociaż screen jest z jedyneczki, to ja więcej grałem w dwójkę. Całą masę gier mógłbym na okładki wrzucić, chociażby też Sknerusa czy Darkwing Ducka, ale wszystkiego mieć nie można. Jaram się, bo Pegasus to były przepiękne czasy. I pomimo całego tego psioczenia, to wiem, że chłopaki dowiozą.
-
No ja jak patrzyłem tutaj w temacie, czy w innych na forum, to Pani Marlena była taką personą, która zajmuje się wszystkim spoza kadru. Tym bardziej, że część ludzi nawet nie wie, jak ma na imię. Nie miałem nic złego na myśli, a Pani M. jest bardzo miła i serdecznie ją pozdrawiam.
-
Najlepsze jest to, że ona istnieje, co nie było wcześniej tak oczywiste.
-
PSX Extreme - THE MOVIE - Zbieramy materiały
Szwed odpowiedział(a) na Domino BoChcieć temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Z oficjalnej strony PSX Extreme na fb: -
Ja w sumie się jaram i już się przygotowuję do premiery, bo pograłbym w dobrego FE
-
@Roger, masz mój miecz! Tym razem organizacyjnie (czy bardziej przynieś-podaj-pozamiataj-owo) też chętnie pomogę! W sumie fajna to by była inicjatywa, bo i skala dużo mniejsza, no i mniej oficjalnie. Na pewno dużo prostsze w organizacji niż morderczy wyścig z czasem w ostatnim tygodniu-dwóch. No i fajnie by było mieć czas pogadać, bo o ile właśnie z @K.Adamusem czy Sojerem był czas, żeby pogadać (i donieść łychę xD), tak Ty latałeś jakbyś miał motorek wiadomo gdzie. Do tematu pewnie trzeba będzie wrócić bardziej na wiosnę, ale inicjatywa i pomysł świetny.
-
@Monia.liveteam no, tym bardziej, że na forum jestem 16-letnim randomem, a i nigdy nie było okazji się poznać xD Cieszę się, że się przydałem, bo o to przecież chodziło. I miło było w końcu móc samemu wyrobić sobie zdanie na temat "Czy Monika musi pisać" Niech pisze! I organizuje Rogera! Ale kekłem z tego Roziego, chociaż fakt, w pewnym momencie miałem ochotę któregoś z chłopaków spytać, czy są Rozim, więc w punkt!
-
No, to ja też dorzucę trzy grosze. Generalnie to na miejscu byłem już o 12.30, bo razem z Dominikiem i Łukaszem mieliśmy trochę pomóc w przygotowaniach. Jak wszedłem, to przywitała mnie rockowa speluna i miałem wątpliwości, jak to będzie wyglądało (z zewnątrz wydaje się, że to malutki pubik, a po wejściu w tym gąszczu korytarzy okazuje się, że jest spory, chociaż nadal za mały jak na wczorajszy tłum). Jako, że bardzo lubię takie klimaty, to do samego miejsca zastrzeżeń nie miałem, chociaż, no, było za małe. Na sali turniejowej nie było czym oddychać, mam wrażenie, że było tam +10 stopni w porównaniu z całym terenem imprezy. Najzimniej (i najprzyjemniej) było w vip roomie, ale za to tam można było palić i poczułem się jak na początku tego wieku w mordowniach barowych O ile Retrowizja całkiem dobrze wpasowała się w kąciku w korytarzu i nie przeszkadzała, tak ten drugi sklep został umieszczony troszkę niefortunnie, akurat w przejściu. O sali karaoke zupełnie zapomniałem i ostatecznie nie zajrzałem tam ani razu. Ale to dobrze, bo po alkoholu pewnie chciałoby mi się śpiewać, a mógłbym pokaleczyć ludziom uszy Akustyka, tak jak wyżej wspomniano, niestety, nie podoła, kiedy ludzie na scenie sobie, a pod sceną każdy toczy dwie rozmowy na raz. Gdyby było więcej miejsca, to niezainteresowani mogliby się gdzieś podziać, ale generalnie to poza salą z barem... no, nie było miejsca. Dla mnie to akurat nie jest minus, bo spodziewałem się, że może tak być. Jeśli chodzi o ludzi, to fakt, było trochę takich, którzy za mocno odlecieli już przed 22, ale na szczęście byli w mniejszości. Nigdy wcześniej nie byłem na EP, bo najpierw byłem za młody, potem byłem biednym studentem, a potem nie było mnie w Polsce. Ale samo to, jak zaczęły się pojawiać znajome twarze, było świetnym uczuciem! Mówiłem wczoraj żonie Ściery, że jej mąż to trochę taki ojciec dla wielu z nas, którzy czytali szmatławca jeszcze za czasów jego panowania. Tak jak pewnie Butcher i Roger dla ludzi, którzy zaczęli czytać później. Dobrze, że pan @K.Adamus w ogóle wrzucił zdjęcie na forumka, bo bym nie wiedział, jak wygląda i byśmy się nie zgadali, a okazał się świetnym ziomem Szkoda, że nie udało się zlokalizować więcej ludzi z forumka, a jedynie Mendrka i pana Eskimosa (dlaczego ciągle myślę, że to nie Eskimos, a Pingwin? XD). Najbardziej rozentuzjazmowanym człowiekiem był Norby, ale to tak totalnie. Jak naczelni weszli na scenę, to aż sie poderwał i podskakiwał. Mega pozytywny człowiek. Z resztą, cała ekipa, z którą miałem okazję zamienić więcej niż dwa słowa, okazała się mega w porządku. Skoro już sobie wszyscy tak dziękujemy to ja też podziękuję, najpierw Dominikowi, że mnie ze sobą wziął (w sumie jestem w napisach w filmie więc chociaż była jakaś podstawa XD) i Łukaszowi (że był szoferem), K. Adamusowi, Sojerowi (aż zachciało mi się jeździć na rowerze xD), Eskimosowi, koledze, który obdarował mnie koszulką z Wolfensteina (po sromotnej przegranej w Mario Kart 64, bo wybrałem taką słabą mapę [bowser castle] i nie potrafiłem cofać XD), Rozbo, Norby'emu, Mielowi, państwu Ścierskim, Rogerowi (wszyscy wiemy, że cały tydzień wychodziłeś z siebie!) i w ogóle całej ekipie, której z imienia nie wymienię, bo ten post byłby dwa razy dłuższy). Do rychłego zobaczenia Trochę fotek:
-
To chodz do stolu z metal slugiem, akurat tu siedze
-
Oj tam oj tam XD
-
Potwierdzam, dotarł!
-
W sobotę będzie trzeba wypić niejednego drina, żebyś to odreagował. Tytan pracy normalnie, domyślamy się wszyscy, że na głowie stawałeś, żeby to wyszło
-
#pemusisz Dzisiaj albo jutro trzeba będzie pobuszować po salonach z prasą.
-
Polecam też supermarkety (jak one sę nazywały? World?), wieczorem przeceniają sushi nawet -80% (a były zrobione rano!), można się zaopatrzyć na żarcie na kolację i cały kolejny dzień za dosłownie grosze.
-
I jak koledzy, wspieracie? 1,6 mln PLN w niecałą godzinkę. Ja chyba wezmę ten pledge bez artbooka jedynie.
-
No, to się widzimy na miejscu! Roger, wszyscy wiemy, że gdyby nie Ty, to tego EP by nie było. Dzięki!