Właśnie skończyłem Real Drive. Prawdę mówiąc nie tego się spodziewałem, ale anime wciągnęło mnie na tyle, żeby skończyć je w dwa dni. Momentami trochę za dużo jest tu technicznego żargonu, fabuła rozkręca się powoli i zdarzają się infantylne sceny, ale mimo to anime porusza poważniejsze treści, troszkę gra na emocjach i po prostu potrafi zaciekawić. Z plusów należy też odnotować udział takiej postaci jak Shirow Masamune, czyli Pana odpowiedzialnego za Appleseed, czy Ghost in the Shell.
Mógłbym tu jeszcze pisać dyrdymały, że anime stara się znaleźć złoty środek pomiędzy cyberpunkową, a naturalną wizją świata, że muzyka jest świetna, że animacja stoi na bardzo wysokim poziomie, że przez ekran przewijają się dosyć niestandardowi bohaterowie, którzy budują równie niestandardowe relacje itd. Tylko po co? Zapraszam do obejrzenia i tyle