Nie oglądaj tych anime, czytaj mangi. One Piece nie oglądałem, bo mi piraci nie leżą, ale fillery w Naruciaku i Bleachu to jest jakaś masakra tak ilościowo, jak i jakościowo. Dno.
Za to manga Naruciaka jest okej, a w Bleachu jest fajna kreska (manga), ale autor wrzuca np. jedno oko na jedną stronę więc trochę bieda.
Aha i zapomniałem dodać, że w Naruciaku przed Shippuddenem kreska jest rewelacja, ale w Shippuddenie to jest straszna bida.
Z takich niezobowiązujących i już skończonych to polecam O-part Hunters (albo jap. tytuł 666 Satan, tylko manga).