Masz wyżej napisane - Requiem for the Phantom. Pamiętam, że Ghost in the Shell: Stand Alone Complex (oba sezony i wszystkie filmy) też łyknąłem za jednym razem. Podobnie jak Death Note, czy moje ukochane Code Geass, które uważam za absolutny numer 1. Ciężko coś polecić, jak nie wiem co już widziałeś. Ja teraz szykuję się na Eureka Seven, tylko nie mogę znaleźć dobrego źródła
Możesz też spróbować tych nowych Evangelionów. Na razie wyszły dwa filmy i nie wiadomo co z trzecim.
Z takich dłuższych/bardziej filmowych to polecam też Garden of Sinners. Pięć godzinnych i dwa dwugodzinne odcinki, ale każdy to małe arcydzieło pod względem animacji. Fabuła też trochę zakręcona, a poza tym wystrzelony w kosmos, potężny i piękny OST.
A jeżeli chodzi o takie głupie sieczki to Witch Hunter Robin było fajne, Heroic Age spoko chociaż trochę gejowate (miłość) no i nie wypada nie wspomnieć o Hellsing: Ultimate.
I obczaj sobie Mnemosyne. Anime opowiada o nieśmiertelnych laskach, które nie mogą być obok aniołów, bo momentalnie dostają orgazmu. Brzmi trochę głupio, ale nie jest to hentai bez fabuły. Poza tym bardzo fajnym zabiegiem jest to, że między każdym odcinkiem jest duży odstęp czasu. Miejsce akcji ewoluuje, bohaterowie poboczni się starzeją, dzieci dorastają itd.