-
Postów
6 313 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez estel
-
Ja po JB używam następujących: IntelliScreen, bo mi wyświetla kalendarz na locku i dzięki temu nie zapominam o niczym Discover, bo to genialna aplikacja to wrzucania docsów, prezentacji itd. Terminal, konsola po prostu i to tyle. Kiedyś miałem różne theme'y, 5 ikon w docu, refleksy na ikonach, inne ikonki obok godziny, numeryczna baterie i takie tam. Jako, że mam 3G to tel zaczął mi trochę zamulać, więc musiałem z czegoś zrezygnować. A od siebie polecam jeszcze aplikację "SchedulerPL" (na AppStore). Rozkłady jazdy autobusów w większych miastach. Kosztuje marne 2 Euro, a można zaoszczędzić sporo czasu Edit: A właśnie chłopaki. Polecilibyście jakieś appy z Cydii/Rocka, bo tego tam jest tyle że głowa boli, a w sumie coś nowego bym sobie zainstalował Tylko nie jakieś bajery. Jestem pragmatykiem.
-
Szukałem i nie widziałem (może dlatego, że wyszukiwarka jest z dupy), żeby ktoś dał, więc ode mnie: http://www.youtube.com/watch?v=DzzdckPapUg
-
Chociaż muszę powiedzieć, że im dalej w las tym ta fabuła jest gorsza. Tzn. wszystko jest pomieszane, poplątane, brak ciągu przyczynowo skutkowego, brak wyjaśnienia o co chodzi itd. Ogólnie łatwo się zgubić.
-
Wejdź sobie na jakąś stronę i poczytaj albo zrób jb i sam się przekonaj. Mam wrażenie, że nie chcesz robić jb, ale wystawiasz się jak francuska pudernica żebyśmy cię "niby" przekonali. A gdy my już się naprodukujemy, ty z chichotem pod noskiem powiesz, że w sumie to i tak już podjąłeś decyzję i że produkowaliśmy się na darmo. Innymi słowy. DIY.
-
Fajno. Xboje śmiali się z sonybojów, że tamci płaczą nad każdą oceną poniżej 10 dla U2. Widzę, że tutaj dzieje się to samo. Ach ta polska hipokryzja. A skąd wiesz, że gra stawia na coś więcej? Z notek prasowych autorów? Z marketingowego-PRowego bełkotu? A wziąłeś pod uwagę, że może twórcy starali się postawić na coś więcej ale im nie wyszło? Dżizas, nie wietrzcie wszędzie spisku. Zagracie to sami ocenicie jakość i to, czy "Remedy delivered". Na chwilę obecną krytykowanie recenzji bez ogrania gry zajeżdża fanatyzmem.
-
No muszę przyznać, że nawet fajny ten Chrono Cross Systemowo i graficznie pierwsza klasa. Szkoda tylko, że fabularnie jest "tylko" bardzo dobrze.
-
Nie wiem czy mało, czy dużo się na grałeś, bo nie wiem ile godzin poświeciłeś. I średnio mnie to interesuje, skupmy się na problemie. Chciałbym, skoro jesteś taki pewien swojej racji, żebyś ją czymś poparł. Moim zdaniem to nie poziom umiejętności klasowej, a po prostu ilość posiadanych punktów charakteru decyduje o dostępie do opcji dialogowych i popieram to swoim małym doświadczeniem. Natomiast umiejętność klasowa tylko te punkty zwiększa, co oznacza że bez jej odpowiedniego poziomu trudniej zapełnić w całości pasek charakteru. Natomiast to zdanie: Jest w 100% o kant dupy rozbić, bo jak już pisałem, przeszedłem grę z +70% do negocjacji i miałem dostęp do wszystkich opcji dialogowych. Jack&Miranda, Legion&Tali wszystkich mogłem pogodzić. I jak wtedy prezentuje się ich pasek charakteru? Prościej: pewne opcje dialogowe wymagają określonej ilości punktów charakteru punkty charakteru nabija się podczas gry punkty charakteru można DODATKOWOzwiększyć inwestując w um. klasową um. klasowa UŁATWIA dostęp do lepszych opcji dialogowych, ale NIE JEST KONIECZNA do ich uzyskania, wystarczy mieć odpowiednią liczbę punktów charakteru Przykład: awantura Jack & Miranda wymaga (hipotetycznie) 100 punktów jeżeli mamy tych punktów 50 to wtedy musimy wziąć um. klasową na 4 poziom ze specjalizacją +100% co da nam 50 pkt + 50*100% = 100 pkt jeżeli mamy tych punktów 60 to wystarczy mieć um. klasową na 4 poziomie ze specjalizacją +70% co da nam 60 pkt + 60*70% = 102 pkt jeżeli mamy tych punktów 70 to wystarczy mieć um. klasową na 3 poziomie co da nam 70 pkt + 70*50% = 105 pkt To punkty są wyznacznikiem dostępu, a nie poziom um. klasowej, która jest tylko czynnikiem ułatwiającym posiadanie wysokiej liczby punktów (ze względu na bonusy). Zgadzamy się "(pipi)a"?
-
Rly? Ja przeszedłem grę jako Nemesis, czyli miałem maks +70% do negocjacji i nie miałem ani jednej szarej opcji, która byłaby z mojego charakteru. To co napisałem wyżej popieram swoim małym doświadczeniem. Weź sobie postać z endgame, kup jej Retrain i zobacz jak wygląda twój pasek bez ani jednego punktu w um. klasowych. Powinien być na w połowie/trochę więcej (zależnie od specjalizacji w um. klasowej jaką obrałeś), a następnie stopniowo się zapełniać jak ładujesz punkty w klasówkę. Dlatego wydaje mi się, że te bonusy do negocjacji to tylko podbicie ilości punktów, a reszta zostaje taka sama. Mogę się mylić ofkoz. Edit: Oczywiście wybranie specjalizacji z maks 70% bonusu wymaga zdobycia większej ilości punktów w celu zapełnienia całego paska.
-
Trailer średniawy, ale wiem że gra będzie miała moc. Jedynka miażdżyła, dwójka nie może zawieść.
-
Umiejętności klasowe tylko zwiększają ilość pkt charakteru jakie postać już posiada (maksymalnie dwukrotnie). Nie daje żadnych innych bonusów.
-
Zobaczcie kto nagrywał te symfoniczne kawałki to się zdziwicie Mangi nie polecam, bo w późniejszych chapterach jest taka masakra, że ciężko odróżnić krew od cieni i nie wiadomo o co chodzi. OVA ftw!
-
A gdzie Eldo zyskał status podwórkowego filozofa? Ja go tam zawsze kojarzyłem z rapem z ciekawymi przemyśleniami i na poziomie wyższym niż średnia krajowa.
-
Jak jeszcze można sobie pomarzyć to bym chciał port Okami na PS Move. A z bardziej przyziemnych to oczywiście zapomniałem wspomnieć o FF13 Versus i inFamous2 (gameplay!).
-
A o co w tym chodzi? Bo mimo, że obecnie mieszkam w Krakowie, a więc stosunkowo dużym mieście, to pierwsze słyszę.
-
Moja wish list jest wyjątkowo krótka: - niech Hideo zapowie ZoE3 i będę w 7 niebie
-
Ostatnio ukończyłem The World Ends With You i jestem zszokowany. Zszokowany wysokim poziomem, jaki ta produkcja sobą reprezentuje. Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Naprawdę polecam. Perełka. Teraz się zastanawiam, czy po raz n-ty przechodzić Xenogears, czy wziąć się pierwszy raz za Chrono Cross
-
Fajny odcinek, ale czekam na następny. Walka tatuśków zapowiada się wyśmienicie, chociaż skończy się pewnie na podnoszeniu ręki i czarowaniu kolców za ścian. Przecież panowie są już w takim wieku, że raczej ruszać się nie będą
-
Najtaniej kupisz na allegro, tylko nie wiem co z gwarancją. Zamiast kupować w jakimś matloszu przeszedłbym się na twoim miejscu po prostu do iSpotu albo jakiegoś innego resellera. Nie ma to jak kontakt twarzą w twarz. Weź pod uwagę ewentualną reklamację. iSpot czy Cortland mają swoje serwisy, a internetowy sklep raczej nie.
-
Nie znalazłem nigdzie tematu, więc zakładam. jak nie szukałeś... grg Gra jest już dostępna w USA, jako że miałem okazję zagrać to się wypowiem. Naszym protagonistą jest staruch, który bardzo kocha swoją córeczkę. Relacja z osobą najbliższą mogłaby stać się naprawdę fajnym motorem napędowym fabuły, gdyby SE zdecydowało się przedstawić uczucia dwójki bohaterów. Niestety tak się nie stało. Raz, że ciężko się utożsamić z ojcem, który w poszukiwaniu lekarstwa na dziwną chorobę córki przemierza świat wzdłuż i wszerz, a dwa że córka też nie wydaje się jakaś specjalnie chora (kaszle tylko ). Fabuła niby się rozwija i z tego co czytałem gra jest też podzielona na dwie połówki, gdzie pierwsza pełni raczej rodzaj tutoriala, ale jako że po 8h gry nadal tkwię w tej pierwszej połowie to nie mogę się zbytnio wypowiedzieć co do obecności ewentualnych niespodziewanych zwrotów akcji. Powiedzmy sobie wprost - gra jest brzydka. Naprawdę. Mimo, że zazwyczaj nie zwracam uwagi na grafikę to w tym przypadku muszę ze smutkiem przyznać, że SE się ani trochę nie postarało. Lokacje są kwadratowe, puste, wszystkie wyglądają podobnie. Otwarte przestrzenie też nie powalają, chociaż bardzo pomaga tu... Design. Panie i panowie, z ręką na sercu mogę przyznać, że designowo gra stoi na naprawdę wysokim poziomie. Począwszy od menusów, które wyglądają bardzo fajnie, po świat wykreowany przez deweloperów. Chyba nie będzie wielkim spoilerem, jeżeli napiszę że gra rozpoczyna się w roku ~2000, by później przeskoczyć o 1400 lat do przodu. Świat, który dostajemy w zestawie z tym skokiem i wielkim WTF na twarzy, jest naprawdę świetny. Równiny przecięte resztkami czegoś, co mogło być autostradą. Morza z resztkami mostów. Gdzieniegdzie dziwne ruiny czerpiące jakby z kultury starożytnych Majów, a z drugiej strony wysypisko śmieci, czyli swojska fabryka, w której ludzie zbierają resztki maszyn. Na plus zaliczyć można też kilka ciekawych pomysłów. Mianowicie, niekiedy gdy wejdziemy do jakiegoś lochu, czy karczmy kamera przeskakuje nam na widok z boku, czyli niczym z rasowego platformera. Innym razem, widzimy siebie z lotu ptaka. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jedna rezydencja, w której na ekran wjeżdża nam nagle czarno-biały filtr, a statyczne ujęcia kamery oddają klimat niczym w starych Residentach. No i w jakiej innej grze mamy okazję być zarażeni chorobą, która zainfekowanych więzi w ich własnych snach, gdzie gracz porusza się... drogą tekstową. Gra niewątpliwie wybija się w jednym elemencie - muzyce. Kompozycje przygotowane przez czwórkę kompozytorów - Keiichi Okabe, Kakeru Ishihama, Keigo Hoashi, Takafumi Nishimura dają radę. Zresztą to mało powiedziane, niekiedy naprawdę słyszy się tę iskierkę geniuszu, a ponadto muzyka doskonale współgra z wydarzeniami na ekranie. Jest spokojna, kiedy odwiedzamy równinę, niepokojąca, gdy jesteśmy na złomowisku, smutna, gdy błądzimy po posiadłości; no i epicka, gdy walczymy z bossami... A z bossami nie walczymy za często. Dość powiedzieć, że po 8h miałem chyba z 3, czy 4 takie potyczki. Pomimo małej ilości wielkich madafaków są oni świetnie zaprojektowani. No bo tak inaczej nazwać bossa składającego się z samych sześcianów, czy potwora z zwalistym cielskiem i trzecią ręką zamiast ogona. Naprawdę czuć tu powiew świeżości. Skoro główne elementy gry mamy już omówione, czas na danie główne - gameplay. I tutaj SE nie błysnęło. System walki to raptem jeden combos plus możliwość gardy i uniku. Walkę urozmaica nasz towarzysz, czyli latająca książka Grimoire Weiss za którego pomocą mamy dostęp do kilku świetnych czarów. Lance, wielkie ręce, atak za pomocą widma na wszystkich, huragan ostrzy, kolcewystające spod ziemi, czy zwyczajne strzelanie. Do naszej dyspozycji oddano nawet pokaźną liczbę zaklęć, chociaż chciałoby się więcej. Czytałem też, że później do bohatera przyłączają się jeszcze dwie postacie (tak, wiem że błąd). Ja zdobyłem jedną Kaine, czyli rzucającą na lewo i prawo mięchem babkę znaną z trailerów. Pomocnicy są przydatni, niekiedy nawet sami potrafią rozprawić się z przeciwnikiem, bez potrzeby angażowania gracza, jednak jest to na tyle wyważone, że nadal wiadomo kto tu jest głównym bohaterem. Poza tym w grze zaimplementowano jeszcze łowienie ryb, hodowanie roślinek w ogródku i jakieś 50 side-questów. Szkoda tylko, że nie dopracowano tych elementów, ponieważ wali od nich sztampą i monotonią. Podsumowując, Nier to średni tytuł z przebłyskami na coś więcej. Kilka naprawdę świetnych pomysłów, imo urzekający świat, świetny design i genialna muzyka przyćmione są niskich lotów gameplayem, monotonią i brakiem motywacji do odkrywania świata gry. Edit: Ależ szukałem Grigori. Nie moja wina, że wyszukiwarka działa tak jakby chciała, a nie mogła.
-
Przecież zawsze tak jest, że jak jakiś deweloper dłubie przy grze-nie-nowym-IP to jest automatycznie fanem wszystkich jej starszych wcieleń.
-
Odpowiedź jest więc oczywista - zapomnij o "gołej" wersji i bierz FESa. Wersję undub też możesz sobie darować, amerykański dubbing jest w końcu wystarczająco udany. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to oczywiście Persona:4, gra prawie tak samo dobra jak część trzecia, a dla wielu nawet lepsza. Dalej - możesz się skusić na dwie części Digital Devil Saga, chociaż z góry uprzedzam, że poza systemem walki ten spin off serii nie ma praktycznie nic wspólnego z Personą (znacznie cięższy klimat, bardziej hollywoodzki scenariusz + ogromny nacisk położony na starcia). Podobnie Shin Megami Tensei: Nocturne. Z moich ulubieńców mogę Ci polecić Final Fantasy X (wakacyjna atmosfera, świetny klimat podróży, bardzo dobra fabuła i całkiem wciągający gameplay, minus zbyt proste walki), Final Fantasy XII (gorszy IMHO scenariusz niż w FFX, ale jeszcze bardziej doładowany gameplay) i Xenosagę III (problem polega tutaj na tym, że aby w pełni cieszyć się tą genialną przygodą trzeba najpierw skończyć ZNACZNIE słabsze dwie pierwsze części). Z kolei jeżeli interesowałby Cię Action- Rpg to zwyczajnie nie możesz nie spróbować serii Kingdom Hearts oraz Tales of the Abyss. OLABOGA, Tales of the Abyss to nie jest żaden action-RPG. To jRPG pełną gębą. Zresztą jeden z najlepszych na czarnulę.
-
Trochę ochłonąłem po tym artykule OPM. Mam nadzieję, że będzie to coś więcej niż GTA4 na dzikim zachodzie, bo jak nie to straszna nuda.
-
Jak ją wykonasz to ostatnie terytorium automatycznie będzie bezpieczne.
-
Nie chciało mi się wszystkiego czytać, ale jedna uwaga. Cactuar nie występuje w różnych formach. Zawsze zaczynasz z nim walkę, gdy jest w 1 formie, a ilość xp zależy od tego jak bardzo dasz mu urosnąć.
-
Przeszukaj sobie ten temat. Multum razy był wałkowany sposób z summonem. Poza tym kilka stron wcześniej podawałem genialny sposób na expienie, czyli Bahamut na przemian z kaktusem.