Przez hack//Sign nie przebrnąłem mimo, że muzyka jest przecudowna. Tak dłużącego się anime po prostu nie byłem w stanie zdzierżyć mimo że jestem małym fanem .hacka. Już Roots lepsze chociaż to też takie anime na 6/10.
Serial Experiments Lain (jakie Lair?) jest imo za ciężkie. Zdecydowanie warto obejrzeć, ale tutaj długie kadry, praktycznie brak jakiejkolwiek akcji, strasznie dużo dywagacji, skupienie na psychice... to może być za ciężkie. Polecałbym jak już się trochę naoglądasz.
Od Evangeliona zaczynała moja luba. Fakt, że nie skończyliśmy serii, ale zainteresowanie anime zostało do dziś, dlatego postanowiłem polecić. Poza tym to też w miarę głośny tytuł, więc wcześniej czy później i tak go pewnie łyknie. Po namyśle poczekałbym jednak na tę nową wersję, której wyszły dwa odcinki z czterech (Evangelion 1.0: You are (not) alone i Evangelion 2.0: You can (not) advance chyba). Chociaż nie wiem czy nie zarzucili realizacji tego projektu, bo coś na anidb nie mogę nic o trzeciej części znaleźć.
Aha, jak już się dorwiesz do Evangeliona to koniecznie musisz też obejrzeć End of Evangelion, żeby zobaczyć jakiekolwiek zakończenie tego animca
Poza tym my się tu produkujemy, a może niech sam zainteresowany odpowie czy zaczął już coś oglądać, jak wrażenia itp.