estel

Wolałbym dłuższego singla niż drugą kampanię w coopie.

W dzisiejszych czasach trochę bezsensu jest zamawiać preordery, bo gierki są niedługo później w jakiś promocjach etc. Poza tym jak to zwykle z ultimą bywa, taniej wychodzi sprowadzenie z UK niż zamówienie u nich.

O windach wiadomo od dawna, dlatego dziwi mnie informacja na tej stronie: Ciekawy jestem skąd to info. Chyba w wywiadzie dla GT TV mówili, że windy będą tylko że w bardziej interaktywnej formie.

To chyba oczywiste? Jak wam się podoba widoczny nacisk na walkę? Zbiedzenie ilości skilli, zmniejszenie cooldownów, dodanie ogarniania wszystkich broni/zbroi niezależnie od klasy? Waszym zdaniem Bioware idzie w dobrą stronę?

Ja np. mam tę grę w d** bo to kolejny FPS. Mam już ich dość.

Sam mam 3G 3.1.2 i mam jailbreak'a. Nie mogę tylko simlocka ściągnąć, bo coś mi Blackra1n nie łapie. Nie jestem jakimś wielkim fanem produktów Apple'a, ale iPhone idealnie trafił w moje gusta i w sumie nie wyobrażam sobie teraz mieć innego telefonu. Naprawdę. Ostatnio zauważyłem, że gubię się nawet w "najlepszym telefonicznym interfejsie" od Nokii, czy równie "przejrzystym i prostym" interfejsie od Sony Eric. Fakt, że w iP brakuje kilku rzeczy np. wysyłania wizytówek za pomocą smsa (można mailowo i mms), zaznaczanie nie działa tak jak powinno na niektórych stronach (gamefaqs), yt potrafi mi się wywalić, no i bateria nie trzyma tak długo jakbym chciał; ale pomimo tych wszystkich wad i tak nie zamieniłbym swojego iP na inny telefon. PS: No i ja mam telefon ponad rok, a w tym czasie zdążyły mi już paść te "super oryginalne" słuchawki Apple'a za 130 zł (po 3 miesiącach) oraz mam od 0 do 4 hot pixeli na ekranie. Jako, że swój telefon kupowałem na Allegro, a oficjalnego sklepu Apple'a u nas brak to z reklamacją słuchawek miałem duże problemy. Skończyło się na tym, że dostałem nieoryginalne po 50 dniach roboczych, które padły po 2 tygodniach. Aha, no do iP warto dokupić pakiet z netem. Telefon dużo zyskuje na tym. Sam nie mam i cierpię

Pan Inżynier

Zejdź ze mnie Gooralku, bo coś słabo sobie radzisz. Biorąc pod uwagę tylko logikę: więcej miejsca = więcej contentu = więcej gry = dłuższa rozgrywka. Czy panom z Bioware będzie się chciało? Nie wiadomo. Jeżeli 2 będzie długości jedynki to też narzekać nie będę. Edit: W topicu o filmikach dałem linka do klasy Inżyniera. Też go zbiedzili pod względem ilości skilli

No właśnie wiem o scenariuszu itd. Chodziło mi o to, że w sumie główna oś fabularna jest ta sama. Te same twisty, te same intrygi etc., więc zastanawiam się czy warto następne kilkanaście godzin poświecić tylko na podejmowanie innych decyzji. W sumie to sam sobie odpowiem na to pytanie

Jak już skończę grę to jest new game+, czy po prostu new game z możliwością dobicia do 60 levelu? Dużo różni się przejście Paragonem od Renegade'a? W sensie warto przechodzić dwa razy kiedy pod dostatkiem wiele innych tytułów? (Tales of Vesperia, mmm) Wiem, że decyzje niby inne etc, a co z zakończeniem? Czy poziom trudności wpływa na ilość otrzymywanego expa? 44 level, dzisiaj właśnie skończyłem Feros. I nawet nie nudzi mi się tak bardzo jak na kompie, jednak padzik + fotel to jedyna słuszna opcja.

Ciekawe czemu nie chcą pozwolić na instalację gry.

Po pewnym czasie nie dostaje się już orbów za przeciwników, a dostaje się za ilość hitów w combo.

Nie da się zdjąć zbroi.

Tak.

W Fieldrunners, przynajmniej w wersji na iPhone'a, nie ma nieskończonej ilości fal. Przy 100 gra mi się wyłączyła z prośbą o wpis na High Score.

Rozwiązanie: Edit: Jeżeli grasz na konsolach to zagadka jest dużo prostsza, bo:

Słaby dmg? Na ostatnim trailerku o ile dobrze pamiętam leci dmg po 9999. I to chyba będzie maks.

Ja też nie mam nic przeciwko małego cooldownowi, bo przynajmniej dzięki temu można się poczuć jak biotyk, a nie jak namiastka biotyka z pistoletem. Dziwi mnie natomiast podejście "będziecie mogli nosić każdy pancerz, używać każdej broni, i we wszystkim będziecie za(pipi)iści". Duża zmiana w stosunku do części pierwszej.

Demon's Soul to tytuł geniusz. Jest trudny, ale tylko dlatego że gra nie wybacza błędów. Jeżeli ich nie popełniasz to ciężko zginąć Pomiędzy Batmanem, a inFamous wybrałbym jednak elektryka. Fajny feeling jak śmigasz nad miastem i strzelasz elektrycznym bąkiem. Aczkolwiek Batmana też opłaca się przejść, czuć w nim ducha Metroida czy Castlevani (tak mi się kojarzy). Tony Hawk odszedł po 2 części w zapomnienie. Skate jest fajny, ale tempem rozgrywki może znużyć jak nie jesteś zajarany deską. Tutaj to trochę wybór jak pomiędzy Gran Turismo, a Burnoutem. Zależy czy wolisz arcade (tony) czy skilla (skate). @dynio Nie inwestowałbym. Dlaczego? Przez polonizację.

W filmikach zamieściłem nowy gameplay Adepta, a niżej link do wywiadu: http://xbox360.ign.com/articles/104/1049370p1.html Po wymaxowaniu mocy będzie można ją ewoluować w jedną z dwóch form (np. zwiększenie długości trwania czy zasięgu). Super, przy aż 5 mocach daje to ogromne możliwości! Jestem zachwycony. Cooldown na każdą z mocy poszedł się kochać i teraz mamy global cooldown. Z tego co widziałem na filmiku będzie można walić mocami jak z karabinu. W tym wywiadzie potwierdzono również, że importując jakąś postać można zmienić jej klasę na początku gry.

http://www.gametrail...ss-effect/59490 Adept Gameplay. Średnio. Fajnie, że można podkręcać moce niczym z Wanted, ale ich ilość (5!) pozostawia wiele do życzenia.

To może podyskutujemy o zakończeniu i filmiku The Truth? Jakieś teorie?

Mam wrażenie, że jeszcze niżej spadła konstruktywna forumowa krytyka, skoro niby-nie-Czytelnik nie potrafi zbudować uporządkowanej i logicznej wypowiedzi.

IMO warto zainwestować w 7 chociażby ze względu na ulepszony interfejs. Paseczek bibliotek, czy ulubionych. Nowy taskbar, który funkcjonalnością przypomina apple'owskiego docka, czy podgląd otwartych stron/programów. Ja jestem bardzo zadowolony, bo nie dość że jest ładniej, to jeszcze bardziej funkcjonalnie.

Kiedyś dostałem mandat za przejście na czerwonym świetle w wysokości 250 zł (biegłem na autobus). Byłem już wtedy studentem. Mandat oczywiście przyjąłem (nie omieszkując powiedzieć kilku miłych słów nt. skuteczności straży miejskiej) no i cisza. Po kilku miesiącach odezwał się komornik, który chciał wyegzekwować ściągnięcie mandatu. Sprawa oczywiście rozeszła się po kościach, bo jako student nie miałem stałych dochodów, ani żadnego papierka, że np. komputer, czy konsola należą do mnie. Dodatkowo moja mama pracuje w banku i z tego co się dowiadywała to takie mandaty nie wchodzą do żadnego Krajowego Rejestru Dłużników i "nie brudzą w papierach". Warto dodać, że komornik okazał się należeć do jednego z dwóch kółek myśliwskich w mojej okolicy, więc jak do nas przyszedł to moja mama miała już przygotowany bajer, że "tamci z tego drugiego koła to takie ciecie, blabla". Komornik oczywiście podłapał i w myśl zasady "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" nawet za bardzo się nie dopytywał o mnie. Nie wiem natomiast jak to wygląda w sytuacji kiedy komornik ewidentnie chcę z kogoś ściągnąć kasę.