Grałem już i na kompie, i na Xie. Warto zainwestować, bo czuć ten oldschool, a mimo że pograłem tylko godzinkę to i tak zdążyłem zaliczyć fajny twist fabularny. Świat wykreowano z dbałością o detale. Prawie wszystko czego dotkniemy/podniesiemy pojawia się w Codexie, co jest fajne jak ktoś ma czas/ochotę to czytać.
Grafika wcale nie przeszkadza, fajny VA osób z którymi gadamy, bo głosy do wyboru dla naszego hirosa trochę ssą. Interfejs imo paradoksalnie jest lepszy w wersji na Xa. Na PC jest +/- 13 slotów, z których na 10 są skróty klawiszowe. Niby zwiększa to dynamikę akcji, ale poprzez ustawienie kamery w rzucie izometrycznym i tak nie czuje się tej adrenalinki. Poza tym wybór czaru -> celowanie etc. W wersji na Xa konsola sama dostosowuje odległość i bardziej czuć walkę. Aha, na PCta można też sobie ustawić kamerę tak jak na konsoli.
Wybrałem oczywiście maga. Czarów jest sporo (3 szkoły, w każdej 16 zaklęć - primal (żywioły), creation (leczenie, buffy), entropy (drain life + debuffy)), niektóre "pokrywają" się ze sobą efektami, więc nie trzeba znać wszystkich. Skillów też jest dużo m.in. znajdowanie pułapek, złodziejstwo, perswazja, koncentracja, zielarstwo etc. Standardzik. Każdy skill/spell/podejrzewam, że umiejętność dla wojaków/złodziei też ma 4 poziomy. Żeby wejść na wyższy musimy spełnić wymagania typu atrybut na odp. poziomie/odpowiedni poziom postaci.
Po godzince grę wyłączyłem i czekam na premierę, żeby móc sobie sprawić oryginał, bo warto. To taki oldschool podany w nowszej formie. Duchowy spadkobierca Baldur's Gate'a.