Małe wtrącenie. Nazwa tematu "Dlaczego RPG tak bardzo stracilo na popularnosci". Skoro RPGi przeszły z dużych konsol, na które developing pożera tysiące/miliony dolarów, na kieszokonsolki gdzie każdy leszcz może w garażu stworzyć fajną gierkę, to czy nie jest to oznaka spadku popularności? Nie chodzi o to, że na PSP czy DSa pojawiają się innowacyjne tytuły, bo to nie ma żadnego znaczenia. Chodzi o to, że RPGi nie powstają na duże platformy, ze względu na mała sprzedaż w stosunku do wpompowanej kasy. Jeżeli nie jest to spadek popularności to co kurwa jest?
Obrońcy konsolek przenośnych pojęli?