estel

@MierzejX Na pewno raz było przecenione bo ja wtedy kupiłem swojego Passa za 80 zł z eShopa.

Kazdy element hudu mozna wlaczyc/wylaczyc osobno.

Czyli bede mogl sobie przypiac revolutowa karte do apple pay?

Ej, ten Cultist Simulator jest niesamowity. Przegrałem w to chyba ze 30 godzin. W końcu udało mi się wygrać i… jest NG+. Czekam na nowe patche i DLC i biorę od razu. Co za gra, czysta za(pipi)istość. Napiszę co nieco, bez spoilerów, żeby zachęcić. Nie czytajcie dużo o tej grze. Im mniej wiecie tym jest ciekawiej. Nie ma tutoriala, gra zachęca do eksperymentowania. Warto robić notatki. Gra to trochę karcianka, a trochę gatunek "spinning plate". Na początku jest w miarę łatwo wszystko ogarnąć, ale później jest bardzo dużo kart, kilka timerów na raz i trzeba się zastanawiać co zrobić. Karty przeciąga się na czasowniki, żeby aktywować akcję. Można robić naprawdę różne rzeczy. Wszystko w przeszywającym klimacie szaleństwa, mistyczności i pesymizmu. Jest mega ciekawy lore, ale a'la Dark Souls jest poćwiartowany na różne karty, księgi, ludzi, potwory itd. Trzeba czytać opisy jak się chce rozkminić co i jak. Najważniejsze, gra niesamowicie wciąga. Podejrzewam, że jest to połączenie kilku czynników tj. akcje wykonuje się szybko (zazwyczaj 60 sekund, jest fast forward), cały czas istnieje ryzyko że coś pójdzie nie tak, jest jeden sejw, jest trochę randomowości w kartach które dochodzą, ale wszystko jest logiczne i do ogarnięcia. Szybkie akcje działają jak zastrzyk gratyfikacji, a przez poczucie zagrożenia gracz jest cały czas zaangażowany w rozwój sytuacji. Dajcie znać jak macie pytania. Jedna z lepszych grach na iPada w jakie grałem ever.

@falcon87pl Dragon's Dogma to nie jest gra na 40 minut. Jest dużo eksplorowania i walki też nie należą do najkrótszych. Cywilizacja 6 działa na zasadzie "jeszcze jednej tury". Nigdy nie udało mi się ograniczyć jednej sesji do godziny. Gra za bardzo wciąga Co nie zmienia faktu, że jeżeli masz w sobie dużo samozaparcia to Civ6 będzie lepszym wyborem z tych dwóch tytułów. Od siebie polecam też Cook, Serve, Delicious 2 - tutaj jedna rozgrywka zamyka się w 10 minutach. Dla niektórych gameplay może być stresujący, więc polecam obczaić jakieś filmiki przed zakupem. Mnie osobiście gra wprowadza w stan Zen

Właśnie miałem pisać, że Celeste przeceniona. Chyba warto wziąć mimo, że nie jestem jakimś wielkim fanem platformówek.

Randy pewnie znowu wykorzysta, że ludzie chcą zobaczyć gameplay, żeby uraczyć nas swoimi skillami jako magik

Tylko, że ja Persona 5 stawiam niżej niż Golden, więc nie wiem co ze mnie za fanboy. To raczej ty fanatycznie minusujesz moje posty

Przegadana gra, z gówniana historią, dzieciakami w roli głównej których motywy zrozumie tylko gimnazjalista, bo każdy bardziej dojrzały człowiek spojrzy tylko z zażenowaniem. Średniawa grafika, powtarzalna muzyka, męczarnia z systemem walki. No ale 100h na(pipi)ałem, ale oczywiście zupełnie nie interesuje mnie "zwrot czasu gry z wydanych pieniędzy".

Potrzebujesz do ulepszania i questow. Diamenty mozna tez sprzedac.

Mi też sterowanie przeszkadzało na początku. Miałem podobne odczucia co @szczudel. Wydawało mi się, że tak nie można grać po Marian po prostu nie słucha inputu. Potem zobaczyłem co ludzie robią w internetach, popracowałem nad własnym skillem i zamknąłem mordę.

Zrobiłem sobie chyba z rok przerwy zaraz przed Ganonem. W poprzedni weekend odpaliłem i skończyłem. Zakończenie ssie. Zero satysfakcji. Zastanawiam się czy by nie pograć w Master Mode - jak wrażenia? Walka w tej części nie należy do moich ulubionych aktywności, ale fajny jest ten klimacik survivalu. PS: Po ostatnim patchu ponoć loadingi są szybsze o ~30% (link).

Nie jestem jakimś wielkim fanem gier od tego studia - Dig 1 nie skończyłem, Heist mnie nie chwycił, Dig 2 był bardzo spoko. Po Questa sięgnąłem, żeby "coś kupić" bo jak się ma za duży backlog to zamiast zastanawiać się w co pograć lepiej kupić coś nowego Gierka jest super. Jeżeli ktoś się boi, że elementy karcianek typu drugie, trzecie, czwarte dno strategii budowania nalepszego decka go przytłoczą, to pragnę uspokoić - gra jest bardzo przejrzysta i przyjemna. Możliwości eksperymentowania są ogromne, ale nie czuć żadnego przygniecenia poziomem skomplikowania. Wprost przeciwnie, chce się sprawdzać nowe skille i pomalutku dopracywować swoją ulubioną talię. Szkoda tylko, że nie można mieć kilka setów zapisanych gdzieś w menu. Poza tym to jest humor a'la Steamworld, niektórym to pasuje, niektórym (mi) średnio. Jest piękna, rysowana grafika. Muzyka nie przeszkadza, ale też nie rzuciła mnie na kolana. Nie wiem jak z czasem gry. Skończyłem 5 chapter w jakieś 5 czy 6 godzin. Do chapterów można wracać, co się zresztą przydaje bo każdy ma poukrywane znajdźki. Więcej o grze (po angielsku):

Wziąłem na iPada ten Cultist Simulator i muszę przyznać, że dobrze wydane 3 dychy. Co za Klimat!

Graliście może w Cultist Simulator? Strasznie mnie ta gierka interesuje, ale zauważyłem, że jak chcę w coś zagrać to prędzej sięgnę po pstryka niż iPada i szkoda mi trochę kasy wydawać.

Ponoć nie będzie żadnego DLC? Bezsensu, bo widziałem na PC już mody, że można Vergilem grać. Pewnie wypuszczą Special Edition za rok czy dwa i będą sobie życzyli następne 200 zł...

Tak to prawda. Zgadzam się z wami. Mimo to, bardzo podoba mi się kierunek w którym ta seria się rozwija. Origins mi nie podeszło, ze względu na mała ilość umiejętności i nudną moim zdaniem walkę, ale już Odyssey to był dla mnie strzał w 10. Uwielbiam umiejętności aktywne - naciśnięcie guzika i zobaczenie czegoś fajnego na ekranie - a w Odyssey na późniejszych poziomach można poczuć się jak jakiś bóg Olimpu momentami Chciałbym żeby następna część skupiła się na rozwinięciu systemu walki w stronę bardziej przemyślanego i "ciężkiego" modelu. W moim odczuciu w Odyssey czasami walka sprowadzała się do masherki.

@Berion Chyba mnie źle zrozumiałeś. Mówię, że jeżeli Ubi zdecyduje się zrobić AC w feudalnej Japonii, to pomimo że setting jest mocno wyeksploatowany w branży, da się w nim opowiedzieć ciekawą historię.

Mozna ulepszac bron Blade'ow poprzez dawanie im nowych Chipow. Zrobione?

@McDrive A to ciekawe, bo dla mnie O'Rin to był chyba najprotszy boss w grze. Dwa podejścia tylko. Praktycznie w ogóle nie atakowałem, tylko parry.

Fajnie widać jak rośnie skill w tej grze jak się weźmie walkę w zamku z początku gry z tym panem, na którym dużo ludzi się zacina, i porówna to z końcówką :)

Ja zauważyłem u siebie podobne objawy ale przypisuje je temu, że po 8-10h roboty chcę usiąść z padem przed TV i wyczilować, a nie męczyć się nie wiadomo ile godzin żeby pokonać bossa i odczuć 5 sekundowy zastrzyk satysfakcji. Wydaje mi się, że po prostu cierpliwość i tolerancja na bossowy "cheese" maleje z wiekiem

Ja wladowalem wszystko w lepsza magie i po prostu spamowalem czar na dol (mialem ulepszony).

Death road to canada ponoc spoko

Zupełnie nie rozumiem tego argumenty. To, że tło historycznie idealnie wpasowuje się w koncepcje wcale nie oznacza, że gra musiałaby być nudna. Jestem pewien, że można opowiedzieć mega ciekawą historię osadzoną w Japonii, szczególnie że oni się tam co chwilę naparzali, więc do wyboru do koloru.