Dobra to i ja cos skrobne o turnieju
Na zlot wyjechalem juz o 21 w czwartek ode mnie z miesciny, w szczecincu dolaczyl Taster, kaczilla i Gascan. Piwo za piwem, jakies dopalacze i brecht cala noc dopoki nie odpadlem O 6 wsiedlismy do taxy we wlocku i 1 szok. Taksiarz zapieprzal 140km/h jadac zygzakiem miedzy autobusami i samochodami! Jakos dotarlismy do bursy, zakwaterowanie i szybki sen. O 11 wbita na stanowiska i sie zaczela 3 dniowa impreza, przerywana wyjsciami do biedronki, wyjsciami po kebaby, turniejami i wizytami w pokoju 408. Poznalem kupe noobow z internetu ktorych nicki tylko kojarzylem z neta Ekipa zaj.ebi.sta. Szczegolne pozdro dla Slajda, Pita, Ukyo (hahaha ziom, wygrales wszystko), Myrta, Kojiego, Aserota, Cieslaka, Hamtaro no i ekipy z pociagu. Manieq dzieki za porady i wiare w mojego Fuerte. Tak jakos w pociagu wymyslilem zeby nim grac na turnieju. Kilka osob sie zdziwilo, ze cos mozna nim ugrac. Dzieki takze za spary dla wszystkich z ktorymi gralem.
Fajnie, ze sie odbyl tur w MB, gdzie przerwa w graniu (no i wizyty w pokoju 408 ) zrobily i swoje i praktycznie mi nic nie wchodzilo.
Najlepszy jednak byl turniej CVS2 w ktorego pierwszy raz w zyciu gralem. I walka z Pitem o trzecie miejsce Kto widzial ten wie.
Musze szczerze przyznac, ze to byl najlepszy zlototurniej na ktorym bylem.
PS. Taksiarz w drodze powrotnej byl jeszcze lepszy Odzywki w stylu 'co mi pan tu za (pipi)y opowiadasz' albo 'lepiej nie planuj. Ja planowalem puscic baka a sie zesralem' rzondziły
PS2. Ave Jezus! nooby z internetu