No właśnie łyżką miodu w beczce gorzkiego grindu jest fakt, że nie trzeba wykonywac wszystkich aktywności, tylko te, które najlepiej nam pasują. Zabijanie żołnierzy mafii i niszczenie "majątku" sprawdza się najlepiej, bo zawsze po drodze można też zebrać sporo pieniędzy, które doliczają się do wymaganej puli strat