dee

Czy standardem jest usuwanie niepochlebnych, acz nienaruszających regulaminu, komentarzy nt miernej jakości tekstów pewnego Waszego "autora". Bo z komentarzy pod recka The Witness wyczytałem, że to częsta praktyka. Mój komentarz też został usunięty, ciekawe dlaczego? No chyba, że stwierdzenie w stylu "recenzja jest bzdurna" (mniej więcej cytuję, nic tam ostrzejszego nie było) to jakies straszne naruszenie regulaminu? Co nie zmienia faktu, że ta recenzja jest do niczego.

Generalnie lokacje zwierzaków zaznaczone na mapce działają. Czasem trzeba się pokręcić, poczekać, ale w końcu musi się pokazać

W 2034 treści jest na dłuższe opowiadanie, reszta to słowna wata, której napchano, by otrzymać większą objętość książki.

Pomysleć, że kiedyś Iowa uchodziła za płyte dla randomów, a prawdziwi znawcy Slipknota jarali sie tylko pierwszym self-titled albumem

Rob Flynn dobry chłop, chociaż najwyraźniej lewak

Ja poradników bronię, uważam je za dobry pomysł. Wbrew pozorom w POLSKIM necie nie ma, jak się zwykło uważać, wszystkiego, i garść porad w polskim języku dla wielu graczy jest cenną pomocą.

I o to chodziło, prosta i skuteczna metoda. Dzięki za tipa. Platynka wpadła, i na razie starczy tego F4.

Panowie, komus ten obesrany trofik "Serce Ludu" wszedł w Sanktuarium? Bo u mnie poziom zadowolenia stanał na 93 i nie drgnie, strzałeczka pokazująca wzrost zniknęła. Dzieje sie tak mimo nawalenia klinik (OK, nie mam ich 16 sztuk, jak to radza na necie) i spełnienia wszystkich innych warunkow. Gdzies wyczytałem, że to najtrudniejsza miejscowka do osiagniecia 100% zadowolenia, ale nie chce mi sie wszystkiego przenosic do innej lokacji.

Przeczytałem ogólny opis wyjściowy fabuły i hajp skoczył mi na maksymalny poziom. Trylogia Takeshiego Kovacsa dobry szajs, polecam przeczytać. Ciekawe, jak to sprawdzi się jakos serial, zapewne nie obędzie się bez poważnego oskalpowania z wielu wątków i smaczków, pewnego uproszczenia. Paradoksalnie, pierwsza część, "Modyfikowany węgiel", nadaje się chyba najsłabiej na serial, przynajmniej na typowy serial nastawiony na akcję. Dobry scenarzysta może wyciągnie z pierwowzoru cały "ekstrakt" i unikalny klimacik, ale słaby scenarzysta może ten pomysł zarznąć. Mimo wszsystko- jaram się

A kto tu napisał, że Szpila nie ma mózgu? Jeśli już coś analizujemy, to należy zapodać i plusy i minusy. Gif z nokautu pokazuje aż nadto wyraźnie, gdzie tkwi problem boksera Szpilki, a cała dyskusja zdaje sie o ten gif się zaczęła.

O matko, PO w kąciku o boksie i andżej piszący o inteligencji Robi sie zbyt śmiesznie A kontrargumentów jak zwykle zero

Ja zalet nie neguję, nie odbieram Szpilce serca i ducha. Tyle, że o zaletach już napisali poprzednicy, to powtarzać się nie ma sensu. A wady są faktem i nie twórzmy mitu, że typ jest materiałem na mistrza świata w ciężkiej, bo nie jest. I tyle

Przy takim zabijace jak Wilder, myślący zawodnik nie rumakuje i nie rzuca się w 9. rundzie z cepami jak pod remizą. Boks to nie naparzanka na wiejskiej dyskotece Czemu mnie nie dziwi, że ubodzy duchem pokroju andżeja uważają że Szpila jest doskonałym bokserem No kurwa, nie jest i już nie będzie Ale pewnie andżej podneicony od 5 rano siedzi przy kompie i produkuje komentarze tego typu:

Panowie, ten jeden .gif mówi wszystko. Kompromitujący jak na walkę w tej klasie błąd Szpilki, podał się Wilderowi na tacy obwiązany tasiemką. W boksie wygrywa się głową, a tego u Szpilki nie było i nie będzie

"Głos Ludu" powinien skupić się na najciekawszych opiniach, analizach i komentarzach z działu WKP

Ja sie nie znam, z prowincji jestem

I Peaky Blinders jest z napisami PL. Po jednym odcinku, całkiem solidny serial w klimacie retroindustrialnej Anglii plus gangsterka.

U mnie w Tesco masło orzechowe dostepne non-stop. Marki Sante. Całkiem dobre. Ło takie: http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDetail/ProductDetail/2003006954207?gclid=COe87KHvp8oCFcLVcgodDzYEoQ

U mnie Nick często nie potrafił otworzyć terminali klasy "bardzo trudne", więc ten perk koniecznie. Pickpocket oczywiście też. Rilfeman, rozwiniety na maksa to istna miazga z karabinami nieautomatycznymi. Polecam. Dla wygody z drzewka siły warto podpakować udźwig. Bo niestety, w grze nastawionej na zbieranie śmieci zapycham się tymi smieciami permanentnie, a ciągłe odwiedzanie kupców i schowków to katorga.

Kilka memów z Prestonem Garveyem, niektore nawet zabawne

A jaka jest szansa że drogie zegarki nabyte poprzez OLX okażą sie jakąś sprytną chińska podróbą repliką?

Mordor dobra gierka, żal nie zaliczyć chocby dla fajnego systemu Nemezis. Zawsze coś świeżego w tej nieruchawej branzy gier AAA

Taka interpretacja oceny 5/10 powina byc oczywista, to przecież wręcz matematyczna definicja "średniactwa". Zastanawiające, jak absurdalna dewaluacja ocen gier wpływa na odbiór recenzji, czyniąc, na pozór czytelną i prostą notę liczbową, przekłamaną i dyskusyjną

Wczoraj przeszedłem sie po Morzu Blasku w poszukiwaniu wiecie kogo. Co za klimat! Zniszczona wybuchem i promieniowaniem pustynia przy której pozostałe tereny Wspólnoty to raj na ziemi. Tykający licznik Geigera, power armor, zielonkawy filtr i szalejące szopny śmierci. Uwielbiam takie rzeczy w grach, i co by nie mówic o minusach Fallouta 4 to dla mnie klimatem postapo daje radę.

Wracając na ziemię, do powieści dla ludzi, polecam Joe'ego Abercrombie i jego trylogię "Pierwsze prawo". Wśród znawców fantastyki zapewne znany, ale dla ludzi czytających ten gatunek od czasu do czasu tylko, całkiem miłe odkrycie. Co my tu mamy? Niby sztamopwy setting fantasy, rozkładające się od wewnątrz przebrzmiałe mocarstwo ( troche w stylu schyłkowego Imperium Rzymskiego), uwikłane w wojnę na 2 fronty i kilka niezwiązanych z soba postaci, którym zapewne przypadnie rola zbawców. I własnie postaci są siła tej serii, niesztamopwe, dwuznacznie (co najmniej) moralnie, po częsci najzwyczajniej wkurwiające i antypatyczne. O ile barbarzynca z północy Logen Dziewięciopalcy to jeszcze na pozór w miare typowy archetyp znany z tysiąca powieści fantasy, to już inkwizytor Glokta, kiedys bohater wojenny, teraz zgorzkniały kaleka na usługach policji politycznej, daje solidnie do pieca. Przedstawiciel "bananowej młodzieży", młody wojskowy Jezal, to juz postać wybitnie irytująca, oczywiście celowo w taki sposób poprowadzona przez autora, i zapewniam, że dawno nie czytaliście o większym niz on dupku . Do tego kilku innych równie interesujących osobników. Każdy z bohaterów ma swoje, całkiem zaskakujące drugie, a nawet trzecie dno, a powiązanie ich losów daje wciągającą fabułe, okraszoną krwistymi dialogami i zaskakującymi twistami. Warto dodać, że Abercrombie potrafi pisać, i nie grozi nam gatunkowa pulpa jakiej wiele na tym rynku. Polecam, jesli szukacie fajnej rozrywkowej fantastyki na dobrym poziomie.