-
Postów
6 466 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
31
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez dee
-
No właśnie, też dostałem "TR" razem z PE i trochę się zdziwiłem. Jednak błąd, myślałem że jakaś kampania promocyjna xD
-
Jeszcze Axla odchudzić i będzie git
-
Jakiś renesans W_D? Też gram, kupiłem za grosze, i całkiem fajnie się bawię. Dobry, rozbudowany i dopracowany sandbox. Dostał po tyłku przez chamski marketing Ubi, niezasłuzenie.
-
Piłem, i nawet dośc szybko przyzwyczaiłem się do tego specyficznego smaku. A próbowałem te mieszanki bez dodatków, czysta yerba. Podstawą jest dobra bombilla, coby fusów nie zaciagać i oczywiście odpowiednie przygotowanie- nawet usypanie yerby pod skosem robi różnicę. Te "oryginalne" tykwy natomiast to raczej tylko zawracanie głowy, z porządnego dużego kubasa pije sie równie fajnie. Oczywiście jak skonczyła mi się pierwsza półkilogramowa paka yerby to jakoś nie miałem czasu zamówic na necie kolejnej dostawy. I tak już zamawiam chyba ze 3 lata. Walory "pobudzające" jak najbardziej odczułem i pod tym względem jest to całkiem rozsądny zamiennik kawy. Niestety, wymaga jednak pewnej celebry, na pewno nie jest tak, że rano zamiast kawy przed pracą robicie sobie yerbę na szybko. To trzeba z namaszczeniem, powoli i leniwie
-
W GTA:SA grałem na X360 i bawiłem się znakomicie, mimo nie najlepszej jakości konwersji, bazującej na porcie z Androida. Warto kupić chocby dla tej, wybitnej, częsci. Pod względem gameplayu jakiś wielkich archaizmów tam nie uświadczyłem. VC i GTA3 to już inna bajka, choćby takie kwiatki że wpadnięcie do wody konczy się zgonem.
-
Nowy DD. Może bez uber-jaranka, ale poziom trzyma, podoba mnie sie
-
Spokojnie można tu też dodać ostatnie kilkuletnie dokonania zespołu Frontside:(
-
Chciałbym widzieć, jak niektórzy z was kupują papierowy dziennik typu Rzepa czy Gazeta Wyborcza. "Coooo, 2 strony o kryzysie parlamentarnym na Ukrainie? Kogo to obchodzi?!". "LOL cała kolumna na recenzję sztuki teatralnej. Co za kpina z czytelnika". "Już nie kupuję was, jakis stary dziad pisze o obligacjach rządowych, takie coś to mogę czytać w Forbesie". "Kompromitacja, dno, beznadzieja, żeby w poważnym piśmie drukować program tv, przecież to każdy ma w internecie". Niestety, pismo papierowe to nie net, gdzie klikamy tylko w to co nas interesuje. Taki urok printu, nigdy nie będzie tak, że każda pozycja będzie każdemu pasować. PE to nie wyjątek, więc nie wiem skąd ta frustracja, że to czy tamto się komuś nie podoba
-
Nie ten sam, ten z plusa zapewnia unikatowe doświadczenie płynące z obcowania z zachwycającą technologią PS4
-
Myślę że optymalne będzie wyznaczenie do działu Listy kogoś, kto nie tylko potrafi odpowiedzieć, ale także sam do siebie ciekawy list stworzyć, na czytelników raczej tu nie ma co liczyć Generalnie nigdy się wszystkim nie dogodzi, a kilku głośnych niezadowolonych zrobi więcej rabanu niż tysiąc milczących zadowolonych. Mnie większość rzeczy w numerze pasuje, nie oczekuję że absolutnie każdy tekst musi mi się podobać
-
Fallout 4- jak dla mnie bardzo bardzo spoczko, wbrew tzw obiegowym opiniom. Dostałem to, czego chciałem, znakomicie zaprojektowany, otwarty swiat, genialny klimacik post-apo w sosie retrofuturyzmu i dobra mechanikę (oczywiście dobrą jak na lajtową rozgrywkę, nie hardkorowe rpg jak "stare" Fallouty). Jasne, fabuła, dialogi to porazka- ale akurat ja tego nie szukam w grach. Jasne, motyw frakcji jest totalnie skopany, dla mnie to jedna z najwiekszych designerskich wtop tego tytułu. Jasne, misje robia sie powtarzalne i sam juz w pewnym momencie odczuwałem przesyt. Mimo wszystko wsiąknąłem w ten swiat , bawiłem sie doskonale, a właśnie o to chodzi w grach- o dobra zabawę. Mnóstwo genialnie zaprojektowanych miejscówek, świetny crafting, uzależniające zbieranie smieci, fajne strzelanie, spójny i przekonujący klimat zniszczonego swiata, ogromna swoboda kształtowania rozgrywki- to mnie kupiło. To jedna z tych gier, w które gra się mimo świadomości wad, i to gra z wielka radością. Polecam Lords of the Fallen - zagrać,zaliczyć, zapomnieć. Bardzo tej grze zaszkodziło te pieprzenie o hardkorze, dark soulsach etc. Ja nie znosze hardkorowych gier typu seria DS, więc w sumie do Lordsów zasiadłem nieco przypadkiem. I było fajnie, mometami, niestety dość irytująco i całkowicie agrywalnie. Design swiata, mroczne fantasy, to na plus. Powolny, wymagający uwagi system walki-spoko. Czy trudno jest? No nie bardzo. Grałem kapłanem, czyli w erpegowym kanonie "magiem" i wystarczyło dopakowac rękawicę, atrybut wiary, by z połaczeniem czaru odnawiającego życie bez większych stresow przebijac sie przez hordy wroga. Gesto rozsiane checkpointy znacznie upraszczają motyw utraty experiencu po zgonie. Co sprawia że momentami jest agrywalnie? Z J E BA N A kamera i totalnie Z J E B A N Y system namierzania. W ciasnych pomieszczeniach kamera wariuje, momentami uniemozliwiając jakąkolwiek gre. System namierzania sprawdza sie przy walce 1 na 1 na otwartej przestrzeni, gdy wyskoczy ci dwoje lub wiecej przeciwnkow skuteczna gra jest praktycznie niemozliwa ( chyba ze ja jestem jakis niekumaty, i to wlasnie ten oslawiony hardkor). Totalnie zakasował mnie brak mapy, tu dochodzi do głosu moja każualowa natura. Gubie się notorycznie w trojwymiarowych lokacjach mających wiecej niż 2 odnogi, i to własnie eksploracja w Lordsach napsuła mi najwiecej krwii, dosc powiedziec, że kilka razy musialem wspomagac sie poradnikami, zwłaszca przy próbie dotarcia do bossa Niszczyciela Ale to akurat bardzo subiektywnie postrzegana wada, bo wiekszego marudzenia na ten element w internetach nie stwierdziiłem i chyba tylko ja na to narzekam. Generalnie spedziłem ponad 20 godzin, skończyłem i było calkiem fajnie, teraz gra kosztuje grosze, więc jesli ktos ma głód rpg, jak najbardziej mozna grać, nie przejmując się zbyt mocno porownaniami do serii DaS.
-
Plotki, ale ciekawe: http://gamerweb.pl/2016/02/15/dlc-krew-wino-gry-wiedzmin-3-dziki-gon-nowych-informacji-plotka/
-
Panowie, mikstury lecznicze powinny sie odnawiac w savepointach, prawda? Więc dlaczego po walce z bossem, w ktorej miałem 5 flaszek i zuzyłem chyba ze 3 po zasejwowaniu mam tylko 4 mikstury, jedną flaszke wcięło? Bug czy jakis genialny pomysł o którym nie poinformowano mnie w trakcie gry?
-
Czy standardem jest usuwanie niepochlebnych, acz nienaruszających regulaminu, komentarzy nt miernej jakości tekstów pewnego Waszego "autora". Bo z komentarzy pod recka The Witness wyczytałem, że to częsta praktyka. Mój komentarz też został usunięty, ciekawe dlaczego? No chyba, że stwierdzenie w stylu "recenzja jest bzdurna" (mniej więcej cytuję, nic tam ostrzejszego nie było) to jakies straszne naruszenie regulaminu? Co nie zmienia faktu, że ta recenzja jest do niczego.
-
W 2034 treści jest na dłuższe opowiadanie, reszta to słowna wata, której napchano, by otrzymać większą objętość książki.
-
Pomysleć, że kiedyś Iowa uchodziła za płyte dla randomów, a prawdziwi znawcy Slipknota jarali sie tylko pierwszym self-titled albumem
-
Rob Flynn dobry chłop, chociaż najwyraźniej lewak
-
Ja poradników bronię, uważam je za dobry pomysł. Wbrew pozorom w POLSKIM necie nie ma, jak się zwykło uważać, wszystkiego, i garść porad w polskim języku dla wielu graczy jest cenną pomocą.
-
Panowie, komus ten obesrany trofik "Serce Ludu" wszedł w Sanktuarium? Bo u mnie poziom zadowolenia stanał na 93 i nie drgnie, strzałeczka pokazująca wzrost zniknęła. Dzieje sie tak mimo nawalenia klinik (OK, nie mam ich 16 sztuk, jak to radza na necie) i spełnienia wszystkich innych warunkow. Gdzies wyczytałem, że to najtrudniejsza miejscowka do osiagniecia 100% zadowolenia, ale nie chce mi sie wszystkiego przenosic do innej lokacji.
-
Przeczytałem ogólny opis wyjściowy fabuły i hajp skoczył mi na maksymalny poziom. Trylogia Takeshiego Kovacsa dobry szajs, polecam przeczytać. Ciekawe, jak to sprawdzi się jakos serial, zapewne nie obędzie się bez poważnego oskalpowania z wielu wątków i smaczków, pewnego uproszczenia. Paradoksalnie, pierwsza część, "Modyfikowany węgiel", nadaje się chyba najsłabiej na serial, przynajmniej na typowy serial nastawiony na akcję. Dobry scenarzysta może wyciągnie z pierwowzoru cały "ekstrakt" i unikalny klimacik, ale słaby scenarzysta może ten pomysł zarznąć. Mimo wszsystko- jaram się