dee

"Kult" Spencera jest jednak głównie heheszkowy. Kukt Kojimy jest o tyle prawdziwy, co i zupełnie bezpodstawny.

Ludzie chętnie stawiają Fallouty 1 i 2 na ołtarz nie pamiętając jak drewniane i uciążliwe dla użytkownika dziś są te gry. Ten Atom RPG to ma być taka dośc wierna kopia tych dwóch pierwszych Falloutów, co z automatu stawia je w dość głębokiej niszy.

To jest wynik typowej korporacyjnej inercji. Masz wdrożony jakiś tam standard i go wykorzystujesz. Nawet jeśli zdolny pracownik stworzy coś lepszego to nie jest tak, że ten lepszy projekt zastępuje gorszy. Raczej mamy podejście "synek to trzeba usiąść na spokojnie"

To chodzi o grę w 60fps, które to jest niekompatybilne z animacja QTE. Jak to chodzi na koksie to nie wiem.

GTA4 sztosik. Tylko jak chcesz ogrywać na XSX to ostatnia misja wywala się na QTE

Masz zdolność która ogranicza częstotliwość tych randomowych walk

Nie można tak było od razu, lata temu, zamiast slepej uliczki " tivi tivi"? Dziś rynek giereczkowy mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

Było

Prawdę mówiąc czekałem bardziej na tę nextgenową wersję W3 bardziej niż na nowości. Więc wciąż żyje nadzieją, że jednak w tym roku (czyli na 100% najprędzej 2022 )

Kable? Jest KLIMACIK I DUSZA

No właśnie. Nie śledzę rynku PC i myślałem, że tam teraz to wszyscy na RTX jadą.

Tak offtopowo, to myslałem, że mój GTX 1050Ti to juz jakis zabytek i szrot w pecetowie, a z tej tabeli Figusia wynika, że niekoniecznie I to są świeże dane, aż sam sprawdziłem.

...i znacznie bardziej przystępnym niż Hades, który jednak gatunkowych świeżaków potrafi sponiewierać

Jeśli ta słynna MAGIA to termin kompletnie zarżnięty i wyeksploatowany do cna, to w przypadku Skyrima zjawisko magii zachodzi jak najbardziej. Tylko rozsądek i potężny backlog gier wszelakich powstrzymują mnie przed wsiąknięciem po raz kolejny w ten świat.

I chvj, pograne, serwery leżą na amen Chyba też zacznę od nowa w trybie offline, wiele nie tracę, jakieś 40 minut gry

Właśnie wjechała jakaś aktualizacja, na XSX 250MB

Przecież to stwierdzenie "papier nie jest z gumy" to tylko nic nieznacząca figura retoryczna, mająca usprawiedliwić leniwego autora

Generalnie "skonczenie" DQ 11 to betka, później dopiero zaczyna się cała masa grindu, dodatkowych bossów, itemków etc

Nie wiem jak innych, ale mnie przekonał

Nawet nie chce myśleć ile takich fajnych akcji ominąłem

Generalnie to gra bardzo szybko potrafi wyjaśnić gracza, który czuje się potężny i nie do zajebania, zwłaszcza w początkowych runach.

To jest piękne uczucie jak zaczynasz kolejny level i nie możesz się doczekać, co tym razem te chore poyeby wymyśliły I te drobne smaczki, które łatwo przegapić.

Tak w ogóle to ten psychodeliczny poziom w umyśle muzyka to najlepszy level w giereczkowie jaki ogrywałem od ładnych paru lat.