Po tygodniowych testach Xbox Wireless Headset kilka opinii:
Testowałem na Outriders, Gears: Hivebusters, Tetris Effect, Wreckfest i ... Vikings :Wolves of Midgard.
Generalnie kazda gra po powrocie do dzwieku z telewizora wydaje sie uboższa w te niesłyszalne detale, w głębsze brzmienia, mocniejsze basy. No ale to podstawa, żadne voodoo audio.
Słuchafony leżą elegancko, regulacja głosności przez obrót pierścienia na muszli wygodna, plus lekki odczuwalny skok. Mikrofon zawiniety nie przeszkadza. Nie próowałem interakcji z innym graczami, - gracz samotnik. Słyszałem o podbitym basie, który tez sprawiać miał, że dialogi są gorzej słyszalne. Tego na szczęście nie zauważyłem, dialogi w grach brzmiały świetnie, czuc też ich przestrzenność.
Największą robotę robii :OUTRIDERS Dzwięk tutaj jest nieźle dopasiony, intensywny i dynamiczny, czuć przestrzenność, sporo dodaje do odczuć. Czasem było ZBYT intensywnie (nie mylić ze zbyt głośno)
NA Hivebusters miałem najwieksze nadzieje że zaskoczą. A tu owszem, bardzo pozytywnie, ale bez emocji. Basy są sążniste, wybuchy walą po włosach, pięknie słychać przyrode i plemiennie chórki. Grając na tv tracicie to. Więc choc nie ma efektu wow, słuchafony poprawiają robotę.
O dziwo fajnie się sprawdziły słuchawki w Wikingach. Prosty i sympatyczny klon Diablo ubogacił moje wrażenia całkiem nieźle brzmiącymi dzwiekami cięcia, łamania, miażdęnie, tłuczenia, krzyków i pieśni, moze nie jest to top efekciarstwa, ale dla mnie calkiem nieźle,
Tetris Effect, Wreckfest tu też granie w słuchafonach sporo wnosi. Ale w Tetrisie nie podbija immerski az tak, jak miałem nadzieję (rozpuściła mnie wersja na OQ2), aczkolwiek i tak Tetris zawsze lepszy w słuchawkach. Wreckfest to musieliby znawcy mechanik wyscigowych osłuchać. Wiećej trzeszczenia, tarcia , zgrzytania, cąły ten samochodowy kolaż dźwiekowy, w glosnikach tv często wytłumiony. No i o wiele lepiej słychac przygrywające kapele
Generalnie udany zakup, do każdej gry wniósł jakieś nowe doznania. Headset lezy wygodnie, wpsółpracuje XSX bezproblemowo.