GTA IV
/10
Ponowne skonczenie tego sztosa chodziło za mną od pierwszego ukonczenia gry w 2008 roku. No i udało się drugi raz, prawie.
Tzn skonczyłem i nie skończyłem. Dzięki mocy najpotężniejszej konsoli w historii ludzkośći XSX dostajemy ten świat w 60 fps. Oczywiście to Rockstar, więc coś musiało pójść nie tak. No i nie da się ukonczyc tej gry w 60 klateczkach. Niezależnie czy wybierzecie zakonczenie "Money" czy "Revenge", w ostatniej misji wywala sie wszystko na cut-scence. Problem istnieje i na konsolach i na PC. Tylko, że oczywiście na PC da się to obejść, choćby wymuszając 30 fpsów. Na konsolach, no cóż. Nie jest tak dobrze. Czy mimo to było warto? No było, jak cholera.
Czy gry się starzeją? Jak cholera. GTA IV też sie starzeje. Wkurza niemożliwe fatalny sytem strzelania, autocelowanie często dostaje kręćka, celowanie manualne z wcisnietym do połowy triggerem działa jak chce i kiedy chce. Brak checkpontów w niektórych misjach nie raz doprowadzi do furii graczy rozpieszczonych częstymi checkpointami. I nie bardzo tu pomaga system szybkiej powtórki misji z SMS-a. Nie daje rady kamera, która na zakrętach często nie nadąża za samochodem. Polecam kamerę znad maski, cóz za widoki Zupełnie chybiony był pomysł interakcji przez telefon. Kolejne zaproszenie na kręgle czy do knajpy...no kurwa nie, nie. Na szczęście niemal całkowicie to olałem i jak rasowy piwniczniak nie socjalizowałem się, trauma po pierwszym przejściu gry w 2008 roku jednak wciąż była silna
Ale mimo wad, to wciąż jeden z najlepszych sandboksów. Świat nie zestarzał się ani troszkę. Mimo nieco niegdysiejszej grafiki to żyjące miasto wciąz powoduje opad szczeny (CDP Red pewnie ma inne zdanie, ale cóż). Misje wciąż potrafią wrzucić ciareczki, a "Three Leaf Clover" to do dziś najlepsza adaptacja "Gorączki" M. Manna. Model jazdy? Och, ileż na ten temat stoczono wojen. Zupełnie inny niż w GTAV, większa bezwładność aut, przegięte bączki na ręcznym, mi się jeździło świetnie. Chociaż to wciąż nie jest model jazdy, który można by wrzucic do rasowego racera.
No i postaci, wiadomo. Jak one są napisane, jak one są zagrane . Warto odświeżyć sobie tę grę, chocby dla linii fabularnej, tu znowu Rockstar gra w swojej własnej lidze. Fabułka jest oczywiście mocno przeciętna, ale dialogi, rezyseria scenek, aktorstwo - genialne.
Oczywiście na dysku czekają jeszcze dwa rozszerzenia, sa wspaniałe, ale sorry, zbyt wiele, muszą poczekac kolejne 13 lat.
Oczywiście polecam wszytskim KONESEROM gamingu, pragnącym wrócić do tego porąbanego świata, wszystkim czującym głód nowej gry od Rockstar. Nie polecam ludziom szukającym dobrego strzelania, cinematic experience i UKONCZENIA gry (jesli chcecie grac na nowej generacji w 60fps).