-
Postów
3 253 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez chrno-x
-
Nie ważne czy pracuje czy nie i tak jego prace biją każdą generyczną grafikę z gry. To jego art style daje graczom ten dodatkowo unikalny szyt, że nie jest to byle produkcja stworzona na kolanie. Widziałeś grafikę shinkawy, wiedziałeś, że najczęściej było mowa o MGSie lub ZoE i że hype train nadjeżdża. Podtytuł ma sens być w delcie dalej na okładce, ponieważ sama gra zawsze miała Snake Eater w tytule i sama operacja w grze też tak się nazywała (Subsistence to z kolei przecież był zbiór trybu single, multi i dodatków, ba nawet chyba trailer omawiał co i jak). To że grafika na steelbooku jest częściowo tą oryginalną to nie zmienia faktu (bo gdzie miałeś wcześniej The Boss na okładce?) że Konami wie na czym fanom MGSa zależy (poniekąd, zobaczymy co będzie dalej).
-
Jak ja czytam, że te generyczne grafiki 3D powinny być na okładce zamiast prace Shinkawy, to się nóż w kieszeni otwiera. Zawsze pudełkowe wydania wyróżniały się na tle reszty produkcji właśnie wspaniałymi i wyjątkowymi pracami stworzonymi przez Shinkawe.
-
Ja oprócz zestawu z Breath of the Wild posiadam takie oto etui od Horii i służy już dobre kilka lat. Carty trzymają się dobrze, miejsce na 24 gry i na dodatek jest naprawdę kompaktowe. https://allegro.pl/oferta/hori-nintendo-switch-etui-na-gry-black-24-gry-12648507093
-
Rzekomo po przejęciu przez Sony pracują nad własną grą a nie na remasterze/remakeu: https://www.ign.com/articles/sony-acquires-bluepoint-next-game-playstation-exclusive
-
Fizycznie na prezentacji tak, ale reveal trailer całego sprzętu był już w Październiku 2016r., czyli jakieś pół roku przed premierą. Moim zdaniem, jeżeli premiera ma się odbyć tego roku tradycyjnie na jesień lub późny okres lata, to raczej chociaż jakiś zwiastun sprzętu zaprezentują na wiosnę. Zresztą od dawna mają dewizę ujawniania czegokolwiek tak ok. 5-6 miesięcy przed premierą (z wyjątkami ma się rozumieć).
-
Mam kilkuletniego QLEDa od Szajsunga i miałem ten sam problem. Okazuje się, że tviki od tej firmy mają również z automatu włączony CEC indywidualnie na każdy port HDMI. Trzeba je ręcznie wyłączyć, inaczej nawet jeżeli w konsoli to wyłączysz to sam tvik ci je uruchomi. Niestety nie miałem styczności z nowszymi modelami, więc nie daje ci pewności, że będzie dokładnie tak samo, ale mam nadzieje, że jakkolwiek ci pomogłem.
-
Nie to studio wewnętrzne, nie ten dyrektor odpowiedzialny za projekt i tym bardziej XV-kę tworzono blisko dekadę, gdzie pierwszy build powstał jeszcze na PS2. Wszystkiemu winny był Nomura, który pewnie mieszka w siedzibie Square, bo typ najpewniej nawet do własnego domu trafić nie może. Po nim syf miał ogarnąć Tabata ale w projekt włożono tyle kasy, że Square chciało zarobić na nim jak najwięcej, stąd gra była fabularnie dziurawa aby dowiedzieć się tego poprzez DLC. W skrócie potencjał był a wyszła ledwo dobra gra. Jeżeli chcesz wiedzieć jaka może być 16-tka albo inaczej jak po premierze może być wspierana, to zobacz sobie wszystkie dodatki do FFXIV, te płatne i te darmowe. Trzeba to głośno powiedzieć ale w końcu wybrali odpowiednią osobę i odpowiedni team, który raz, że wie co chce stworzyć, dwa siedzieli cicho przez 80% czasu produkcji tejże gry, zanim w ogóle ją ukazano a nie ogłoszono projekt, gdy ten istniał zaledwie w formie nazwy gry i projektu na papierze.
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I dlatego najpierw wydali Super Mario Galaxy oraz Zelde Skyward Sword (która to na Wii wymagała Motion Plus aby w nia w ogóle grać). Jeżeli już to prędzej niech odpowiedzą kto robi te remaki i porty, ponieważ studio studiu nierówne.
-
Przyznam, że ostatnim razem oglądałem wywiad (lub go czytałem), że gra wyjdzie tylko na nową generację plus PC. Tutaj na ostatnim zwiastunie odniosłem wrażenie, jakby pokazali nagle wersje z past-genów i jakoś tak poprzednie trailerki były i lepiej sklecone i prezentowały się bardziej okazale? Osobiście uważam, że wydanie tego na poprzednią generację blisko dwa lata po premierze obecnej to mega strzał w kolano. Gdzie ten rozwój graficzny czy gameplayowy tylko możliwy na obecnych sprzętach? Co z loadingami? Już przy RE 8 były niezłe cyrki, gdzie grając na starym sprzęcie pojawiało się kółeczko ładowania w trakcie rozgrywki, ponieważ gra na tych klockowatych dyskach nie wyrabiała z ilością danych (nie wspominając o tym ile się czekało aż tytuł się uruchomi). Oczywiście swoją cegiełkę dołożę, ponieważ mam kredyt zaufania do Pana Schofielda i chciałbym aby to nie był jego jedyny singiel wyprodukowany w nowo założonym studiu. Tak jednak to trzymanie się tych trupów aby tylko sprzedać parę pudełek więcej zmusza do myślenia czy sami twórcy nie wierzą we własny sukces skoro ratują się wydaniem tego na prehistoryczny sprzęt, który nie oszukujmy się tylko jest kulą u nogi? Czy to jednak w ostatniej chwili wydawcy zmiękła faja i wymusił to na studiu?
-
Dodajmy do tego, że to przecież developer decyduje czy gra będzie śmigać w danej rozdziałce czy nie i czy ich autorski silnik obecnie obsługuje wszystkie efekty bez zająknięcia na danym sprzęcie (a to nie zawsze jest takie oczywiste). Wystarczy też zobaczyć, że np. gry od PS Studios na PC śmigają lepiej na kartach NVIDII aniżeli AMD to raz, dwa ocenianie czy sprzęt za ledwie nieco ponad 2 tysiące może się równać ze sprzętem dwukrotnie droższym ma sens? To jest oczywiste, że zawsze będą ograniczone, ponieważ czasy w których robią podzespoły na specjalne zamówienie nigdzie indziej niedostępne już dawno się skończyły a tym bardziej nie widzę aby ktoś się gdziekolwiek chwalił magicznym PC z padem w zestawie (który notabene też jest czymś za co płacisz) o mocy takiej samej lub wyższej niż Series X czy PS5 za równowartość co 2300zł? (o dziwo o tym najczęściej się zapomina) a jeżeli komuś nie przeszkadza używka to jeszcze taniej. Sam jestem zdania, że twórcy tak bardzo zaczęli się skupiać na efektach graficznych i tego co widzimy, że troszeczkę zapomnieli o tym iż gry powinny mieć więcej charakteru i posiadać własne "ja" a nie zjadać ogon i bazować na popularności jakiegoś wielkiego tytułu próbując ugryźć kawałek tego samego tortu.
-
Mają podpisaną umowę z Nvidią na 20 lat, więc może Pascal czy co tam jest. Rzekomo Furukawa twierdził ostatnio, że firma ma zamiar skończyć z wydawaniem przestarzałego technicznie sprzętu na starcie, więc fingers crossed abyśmy przy Switchu 2 dostali takiego Steam Decka albo coś jeszcze lepszego (tia....widać, że wierzę w Mikołaja)...
-
W docku rozdziałka to 720p 30fps niezależnie czy grasz w singlu czy po co-opie (najpewniej to jest powód niezmienionej rozdziałki względem Wii U). 576p jest przenośnie a szczerze mówiąc ogrywałem gry, które mają i 480p i gra się dalej dobrze, więc nie widzę powodów do wielkich narzekań, choć rzeczywiście trzeba przyznać, że sam liczyłem na Full HD w docku i 720p handheld ale jak to Nintendo oni mają swój świat i swoje kredki. Tak czy siak ja Pikmina łyknąłem bez popity bo uwielbiam tą serię. Naprawdę Blanciu jak nie grasz na Switchu bo Ci nie leżą gry lub o zgrozo niskie rozdzielczości (szczerze nie wiem czego kto się spodziewał skoro Xbox One S często gęsto obecnie trzyma rozdziałke 720p a czasami zaszaleje z 900p) to śmiało. Pojawią się znowu gry, które będą Cie interesować to kupisz ponownie
-
Parę zakupów z ostatnich trzech miesięcy: Jak zawsze dobre zakupki u @Dave Czezky, plecak na lapka i Switcha, Tales of Vesperia i kolekcjonerka Xenoblade Chronicles Definitive Edition za 450zł (tak więc cena jeszcze do przełknięcia) I mały bonusik dla fanów Xenoblade'ów Na koniec rodzynek pod postacią najbardziej znienawidzonej gry na forumku (obecnie) xD
-
No skrypty są gó.wniane to fakt. Niejednokrotnie wchodziłem do pomieszczenia i dopiero po przekroczeniu progu jakiegoś sklepu spawnują się przeciwnicy. Najgorszy moment moim zdaniem jest To moim zdaniem potrafi zepsuć tak czy siak fajną rozgrywkę
-
@Ocelot ale wiesz, że możesz w opcjach ustawić sobie coś ala sonar aby na odległość nawet 30m pokazywał Ci gdzie masz wszelakie znajdźki jak Ci to tak przeszkadza. Poza tym trudno widzieć stuff, który jest w szafce (no chyba, że liczyłeś na jakiś specjalny zmysł postaci) a te które leżą na blatach akurat delikatnie mrugają, więc nawet bez latarki je zobaczysz. No i jak nie chcesz to po prostu tego nie zbieraj. Nie wiem na jakim poziomie trudności grasz ale nawet jak będziesz leciał od razu do miejsca docelowego to chcąc nie chcąc natrafisz na jakiś garaż itp. w którym bez problemu zgarniesz na tyle fantów aby mieć czym walczyć. Poza tym to kwestia gustu, ja akurat lubię lizać ściany i mi nie przeszkadza powolne tempo czy zbieranie stuffu aby móc przygotować jakiegoś molotova czy tłumik, zwłaszcza, że później pacing jest zdecydowanie szybszy. Ja wczoraj po nieco ponad 32h zobaczyłem napisy końcowe. Jak dla mnie nie istnieje gra na 10, ponieważ każdy tytuł ma swoje plusy i minusy. Co do Part II to spokojnie mogę jej dać 8+ (jedynka to dla mnie gra na 7). Wiadomo, że fabuła zawsze będzie kwestią sporną. Jak wcześniej napisałem jest kilka naprawdę dobrych momentów fabularnych od których nie mogłem oderwać oczu i już nie mogłem się doczekać aż sam będę mógł zacząć działać ale i mamy kilka naprawdę wątłych sytuacji rodem z Beverly Hills 90210, które moim zdaniem mogli sobie darować ale że ND to ekipa z USA to niestety nie mogło tego zabraknąć. Czy jest ona przewidywalna? I tak i nie. Na razie na forumku widać, że każdy gada o Ellie ale Tak czy siak dla mnie jest to jeden z najsmutniejszych momentów w grze i osobiście uważam, że Psiakom ten element się udał. Co się tyczy gameplayu to bardzo przypadła mi druga część. Momentów w których korzystamy z drabiny czy śmietników jest na lekarstwo i są w logicznych miejscach. System walki został znacząco rozbudowany i usprawniony (nareszcie można śmiało korzystać z broni białej wiedząc, że mamy szansę pokonać kogoś nie tracąc przy tym 3/4 energii). Elementy stealth również zagrały tak jak powinny, ponieważ są one zrobione z głową i uwielbiałem eliminować przeciwników po cichaczu. Ba większość potyczek można totalnie ominąć szerokim łukiem zabijając może jedną osobę, która nam wadzi na drodze do celu. Nienawidziłem z kolei mordować psiaków ale przyznam, że dodały do potyczek ten element presji . Sam podział całej historii jest fajnie wykonany, bowiem rzadko mamy możliwość zobaczenia oby dwóch stron barykady. No i Najbardziej jednak zaskoczyła mnie dbałość o detale. Ilość rzeczy w pomieszczeniach przytłacza ale w końcu wygląda to tak jak powinno. Epidemia wybuchła nagle i niespodziewanie a w pierwszej części pomieszczenia były wręcz puste. Tutaj jednak mamy masę gratów. Widać kto jak żył, co go interesowało czy była to samotna osoba czy też cała rodzina a notatki pozostawione przez tych ludzi tylko pogłębiają tą immersje. Dlatego lubiłem ich szukać Większość gry ograłem na obecnych Goldach od Sony i bardzo się z tego cieszę, bowiem udźwiękowienie tej gry to poezja. Sfera SFX jest perfekcyjnie wykonana. Bez problemu wyłapywałem każdy szmer, krople deszczu, wiedziałem w którym pomieszczeniu znajduje się Clicker albo Runner (zaś pierwsze spotkanie ze Stalkerami przyprawiło mnie o lekki zawał) Ścieżka dźwiękowa znacznie bardziej trafia w mój gust (bardziej niż w jedynce), zaś to, że nie jest nadużywana i występuję tylko w ważnych momentach potęguję jak dla mnie klimat danego miejsca w którym właśnie jesteśmy (podobnie zresztą było w Breath of the Wild). Pomijając kwestie fabularne, które nie trzymają się kupy, jest jeden niby drobny aspekt ale jak dla mnie to totalny bullshit. Ogólnie ekipa Abby to takie przerysowane karykatury typowych no name'ów. Choć pamiętam doskonale kto jak się nazywał, tak nigdy jej ekipy nie polubiłem za wyjątkiem chyba Owena, który miał jakikolwiek kręgosłup moralny i starał się zachować jakiekolwiek człowieczeństwo Czytałem również opinie niektórych tutaj kolegów i widać, że nie byłem jedyny ale jakimś dziwnym trafem nasi kompani są strasznie wkur.wiający w tej grze. Niejednokrotnie potrafili moją postać wypchać z miejsca w którym się chowałem bo sami tam chcą się schować. Ba miałem sytuację, gdzie jeszcze przeciwnik mnie nie zobaczył a tu nagle zaczynali strzelać do mojego kompana. Detekcja kolizji potrafi ssać. Wielokrotnie postać potrafiła mi się zaciąć na wyższym krawężniku i musiałem wcisnąć X aby postać na niego weszła, lub potrafiła się zawiesić przechodząc obok jakiegoś obiektu (najczęściej lampy z małym generatorem powodowały u mnie taki problem). Nie zapominając o tym ile razy czołgając się potrafiłem wejść w miejsca z których nie mogłem już wyjść i byłem zmuszony wczytać ostatni checkpoint. Tytuł z dwa razy mi się z crushował a raz gra totalnie się zawiesiła, choć Prosiak działał normalnie i moglem wejść do PSStore itp. Pomijając te o dziwo spore problemy natury technicznej bawiłem się naprawdę dobrze. Na pewno minię trochę czasu po platynie zanim będę miał ochotę przejść tą grę ponownie ale śmiało mogę stwierdzić, że The Last of Us Part II to dla mnie gra 8+/10. Oczywiście to jest tylko moja opinia i nie żałuję, że ograłem ją w premierze.
-
Tak swoją drogą poniżej fota dla tych co nie wierzą, że Abby może istnieć naprawdę to jej modelem była rzekomo Pani Colleen Fotsch (twarz to z kolei Jocelyn Mettler):
-
Nie, po prostu developer gó.wno potrafi i więcej z tego sprzętu nie wyciśnie Xd trochę szkoda, ponieważ moim skromnym zdaniem fabuła i klimat przez duże K byłyby bardziej potęgowane przez dobrą grafikę ale osobiście dorwę jak znajdę na konkretnej promocji. Jedynka miała rzeczywiście swój urok.
-
Mam za sobą jakieś10-12h, jestem tuż i przyznam, że fabularnie to taka sinusoida. Raz jest lepiej a raz gorzej aczkolwiek jeżeli fabułę TLoU2 mam porównać do filmów to najbliżej im jak na razie te najlepsze motywy fabularne to Niestety dostałem płaskim w lico bo Druckmann ma przerost ego i ambicji. Wielka szkoda, że Bruce Straley odszedł z team'u, ponieważ nikt teraz nie jest w stanie postawić się Druckmann'owi. Kreuje nam się tutaj Zachodni Kojima. Nie jestem fanem jedynki i uważam, że pierwsza część to gra co najwyżej dobra zabita przez kompletny brak pomysłów na design level'i (ach te legendarne śmietniki i drabinki) i do bólu nafajdane skryptami, których nawet nie mieli czelności schować (jest wiele sytuacji, gdzie można prześcignąć skrypt i zobaczyć jak przeciwnicy się spawnują z niczego) Graficznie i muzycznie dla mnie bajka. Jak się odpowiednio ustawi HDR i odpali dźwięk 5.1/7.1 to czysta poezja dla oczu i uszu. Zwłaszcza zachwyca mnie ilość detali. Fakt widać na Prosiaku doczytywanie high-resowych wersji krzaczków itp. ale jakoś mi to nie przeszkadza. Na razie największe zaskoczenie in plus to sam gameplay. Mamy zdecydowanie większe zróżnicowanie potyczek. Same animacje i możliwości poruszania się postaci zasługują na pochwałę. W końcu mogę się bawić w stealth i wcisnąć w te durne krzaki co owocuje fajną zabawą w kotka i myszkę. No i co najważniejsze to, że można ominąć wiele potyczek w tym tych z zainfekowanymi. W pierwszej części można tak było zrobić tylko w nielicznych sytuacjach a tutaj o dziwo co rusz można olać temat i ruszyć przed siebie. Na razie jestem trochę zawiedziony jedną rzeczą, otóż:
-
Raczej nie ma co porównywać dwóch różnych gier, która którą pokona w ocenach ale w sprzedaży już pierwsza odsłona człowieka pająka sprzedała się lepiej niż 2/3 odsłony Halo, które są system sellerami na platformach MS'a, tak więc nie dziwi, że Sony zainwestowało w kolejną odsłonę jak i developera. @Soul Akurat nowy Spidey nie jest DLCkiem. Uncharted Lost Legacy też nim nie jest (choć pierwotnie było) i tym samym będzie przygoda Milesa. Reszta to kwestia gustu aczkolwiek ostatnio poszło info, że Infinite przypomina ostatniego God of War'a. Jeżeli oni zrobią z tego shooter'a z drzewkami umiejętności i rozbudową pancerza to będzie to fail do potęgi.
-
@Josh To jak są zrobione Loadingi to jedna rzecz, druga jaką wizję mają twórcy. Ja osobiście bym się w(pipi)ił jakbym uciekał przed przeciwnikiem a tutaj nagle chamski napis Loading zdzieliłby mnie w lico, żeby po prawie minucie czekania znowu wejść w akcję. Seriously?! Zresztą nie tylko o loadingi chodzi ale też o same wizualia. Co na Prosiaku i Koxie mielibyśmy może Full HD skoro przy RE2 i 3 Remake mamy 1800p z niestabilnymi 60 klatkami z poprawionymi cieniami i to tyle? Dalej podstawowa PS4 i XO byłyby platformami wiodącymi, więc dalej ani z Prosiaka ani z Koxa nie wyciągnięto by soków Nie dziękuje, postoje. Poza tym seria Resident Evil od dawien dawna nie jest samym Survival Horrorem. 7-mka nim jest, Remake 2 po części (bo końcówka gry już traci ten element zaszczucia i grozy) a 3-ka to już akcja z elementami z nutką grozy lub inaczej thriller trzymający trochę w napięciu ale na pewno Horrorem to już nie jest. Tak czy siak cała trójka sprzedała/sprzedaje się fantastycznie, więc myślę że i fani RE8 też szybko się znajdą. Jakość i marka robi swoje, zwłaszcza, że RE5 i RE6 to jedne z najlepiej sprzedających się części choć były średniakami do bólu, nie wspominając już o tym, że te odsłony mają tyle wspólnego z Horrorami co Zelda z Shooterami. Aby nie było, potrafię Cię zrozumieć, że jako posiadacz obecnych platform chciałbyś ograć jeszcze tego Residenta na wiekowym już sprzęcie ale ja osobiście wolę mieć kolejny powód do zakupu PS5/XSX aniżeli pisać, że "jak co generacje, musimy czekać rok/dwa na konkretne tytuły". Na razie zapowiada się, że będzie inaczej i chwała im za to. Ciekawią mnie te laski w sukniach. Z jednej strony od razu przychodzi na myśl, że są wampirami ale z drugiej jedna siedzi przed lustrem i widać jej odbicie. Wiadomo, że może sztampa by to była z tymi odbiciami ale osobiście coś mi się wydaje, że możemy mieć mieszańca pokroju Alucarda z Castlevanii (bo dlaczego nie?) ewentualnie kolejny wirus, który zmutował. Zastanawia mnie jeszcze czy ktoś już wpadł na trop czym jest ten znak, który Capcom bało się pokazać aby nie spoilować za dużo. Jedna z teorii mówi, że jest to najstarszy znak Umbrelli, który dotyczył jakiegoś kultu a miejsce akcji toczy się właśnie w wiosce w której powstał owy kult a tym samym Umbrella. Tym bardziej, że herb rodowy Spencer'ów również posiada logo firmy (niepełne).
-
Przynajmniej mają jaja aby nie odwalać fuszerki. Przeskok z PS3 na PS4 pokazał jakie duże różnice były pomiędzy wersjami, tym bardziej, że port na słabsze sprzęty nie robiłby pewnie Capcom tylko zewnętrzne studio. Skoro sami już w zapowiedzi mówią, że gra nie będzie miała żadnych loadingów to jak sobie wyobrażasz, aby ta gra śmigała na podstawowym XOne lub PS4? Już widzę to piękne ciągłe doczytywanie się tekstur i dynamiczne 576p-720p na XO (i pewnie natywne 720p na PS4) w ledwo 30 klatkach.
-
Na razie nie wiadomo, na razie jedynie trollują, że robi to ekipa od FFXV czyli Luminous Productions. Ich silnik potrafi pokazać pazur ale potrzebuję mocarnych bebechów aby to chodziło i wyglądało jak należy. Czy tym razem się ogarną to czas pokażę, szkoda byłoby aby na tak fajnym silniku wyszła jedna gra.
-
Mogli już mieć devkity ponieważ przy każdej generacji średnio są 3/4 wersje devkitów z różniącą się specyfikacją. To standard. Wystarczy sobie poczytać o wcześniejszych generacjach. To się nie zmieni, ponieważ to developerzy mówią producentowi konsoli co wtedy działa a co nie. W ten sposób developerzy wymusili na Sony aby PS4 miało 8GB RAMu a nie 4-ry jak pierwotnie chcieli zrobić (a MS dorzucił swoje).
-
Soulstorm nigdy nie miał wyjść na PS3 skoro nawet w przypadku New 'n' Tasty ich platofrmą docelową było PS4 a reszta to porty zewnętrznego studia. Dla mnie wątpliwe było aby Soulstorm miał wyjść jeszcze na PS4 ale jednak wychodzi. Oddworld i J.A.W zawsze się dogadywali, więc nie dziwota, że olali X'a tak jak w przypadku ostatnich reedycji i remake'a jedynki. Czekam jak cholera i fajnie by było jakby wyszło na launch nowej konsoli.
-
Nic dziwnego skoro A Link between Worlds to tak naprawdę sequel ALttP, ponieważ w Japonii tytuł nazywa się A Link to the Past 2.