
Treść opublikowana przez chrno-x
-
Xenoblade Chronicles X
Co swoją drogą byście chcieli aby Monolith Soft pozostawił ze swoich poprzednich produkcji? A może cały produkt miałby emanować w jakimś stopniu świeżością?
-
Xenoblade Chronicles X
Lepiej to opisuje Siliconera: http://www.siliconera.com/2012/12/14/inspired-by-bethesda-softworks-monolith-soft-looks-forward-to-jumping-into-the-next-gen/ Mnie w każdym razie ciekawi czy w przyszłym roku dostaniemy jakieś informacje nt. nowej produkcji na Wii U albo kto wie może przedstawią nam projekt na 3DS'a nad którym zapewne już dłużej pracują (oby);
-
Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
Jako iż od ładnych paru(nastu) latek oglądam twórczość studia Ghibli która do dziś mnie zachwyca i przenosi w magiczny świat, nie mogłem sobie odmówić zassania demka na PS3 i jedyny minus który mnie ciągle zastanawiał to brak japonskiego VA a tu proszę, demko zawiera oryg. Japoński Dubbing i nagle wszelkie wady zniknęły a ja po raz pierwszy od przeszło roku (jak nie więcej) zachwyciłem się tą produkcją. Wiem że niektórym nie pasuje cel-shadingowa oprawa i takie aż nadto baśniowe klimaty ale dla mnie to Ni No Kuni zmiata nawet Xenoblade'a którym się ówcześnie tak jarałem. No i tak jak kilku kolegów powyżej zamawiam limitkę (pewnie zamówię z Ultimy skoro człowiek ma zniżkę itp.). P.S. Tak jak kolega Velius, ja również nie mogę oderwać uszu od nutki podczas śmigania po mapie świata, kurcze aż magia i geniusz Hisaishi Joe wylewa się z mych głośników za którą ubóstwiam tego kompozytora.
-
Crimson Shroud
To ja dorzucę reckę od siebie: http://www.nintendol...on_shroud_eshop Osobiście i tak kupię Crimson Shroud bo po reckach Nintendo Life nigdy się nie zawiodłem, z resztą decyduje sam za siebie niż opierając się na samych recenzjach (nigdy nie wiadomo kto daną pozycję recenzuje, nie są oni w stanie trafić w gusta wszystkich). P.S. Nie rozumiem recki Gameradar, wytykają błędy pozycji która się na danych aspektach skupiała, ale cóż co kto lubi. Jak dla mnie ten tytuł zapowiada się na klasyczną kwintesencje porządnego RPG'a (kurcze, kiedyś kilkuset godzinne pozycje nie miały VA i było ok, teraz to jak widać herezja).
-
Crimson Shroud
Widać nie grałeś nigdy w żadnego Monster Huntera bo mówisz do człowieka który przesiedział nad Tri na Wii 300h, w grze w której nie levelujesz postaci (za wyjątkiem multi online ale to dotyczy tylko dostępu do trudniejszych stworów a nie statystyk postaci), tylko skupiasz się na zdobywaniu itemów do tworzenia zbroi i broni. Jak mówię to kwestia gustu bo skoro miałem ochotę ubijać kilkadziesiąt razy tego samego stwora dla badziewnej zbroi, to nie sądzę że Crimson Shroud mnie odstraszy. Poza tym sam jeszcze nie grałeś w CS tylko co najwyżej poczytałeś o tytule na necie i obejrzałeś na yt filmiki, a spróbowanie samemu może jednak odmieni twoje zdanie?
- Crimson Shroud
- Crimson Shroud
-
W co teraz grasz?
Ja w końcu doczekałem się demka Zero's Escape Virtue's Last Reward i powiem tylko iż zdecydowanie warto było czekać. Pomysłowość i zależność wykonywanych zagadek to istny cud, miód i orzeszki. Teraz tylko do pełni szczęścia brakuje mi pre-order w limitowanej edycji (coś mi się wydaje że jednak odwiedzę Amazona o ile będą mieli limitke).
-
3DS Friend Codes
Po długim okresie w końcu powróciłem z kolejnym 3DS'em (mam nadzieje że tym razem na najbliższe kilka lat). FC: 2680-8828-4847 Postaram się wszystkich dodać do mojej friend listy ;] Edit: Zdecydowałem się na zakup modelu XL, tak więc przez jakieś 2/4 tygodnie jestem bez 3DS'a bo zwykły model sprzedałem.
-
Crimson Shroud
Mnie się rasowo wydaje iż po stworzeniu Vagrant Story, wszystkie firmy w których pracował i głowy tych firm dosłownie koczują pod jego biurem aby osiągnąć Katharsis gdy Matsuno stworzy nowe IP. Takie mam dziwne wrażenie że facet jest pd ogromną presją, nawet gdy jeszcze nic nie zapowie. Tak czy siak Crimson Shroud będzie moim pierwszym tytułem kupionym w eShopie (tuż obok niego Liberation Maiden oraz Pushmo ;]).
- Crimson Shroud
- Crimson Shroud
-
Bravely Default: Flying Fairy
Pisałem komentarz w jednym z ostatnich news'ów dot. Bravely Default. Mianowicie producent czy dyrektor odp. za wy tytuł powiedział iż aktualnie nie mają w planach wydanie pozycji na zachód. Lecz jako iż BD pojawił się wczoraj na japońskich sklepowych półkach, to wydaje mi się iż S-E czeka na wyniki sprzedaży oraz inicjatywę ze strony Nintendo, ponieważ ostatnie wielkie tytuły na platformy Big N często i gęsto na zachodzie (i nie tylko) wydaje je gigant z Kyoto (vide: Kingdom Hearts 3D, DQIX, DQX i sporo innych). Tak czy siak ja jestem jeszcze pozytywnie nastawiony i liczę jednak iż do końca tego roku, kwadratowi potwierdzą wydanie gry na zachodzie.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
@Enkidou - nie no to że w Xenobladzie nie skupiali się na grafie to wiem, co jednak nie przeszkodziło im stworzyć małe wizualne arcydzieło lokacji (od lat nie zdarzyło mi się abym w jRPGu przystanął w prawie co każdej lokacji aby podziwiać dalekie i piękne horyzonty na bionisie - chociaż wyjątkiem może być Vesperia, ale tam naliczyć można z 2 takie lokacje na krzyż które urzekają stylistyką). No i nie zapominajmy że w Xenobladzie (oraz The Last story) szmaty które bohaterowie noszą widać nie tylko podczas gameplayu ale również podczas wstawek. Osobiście właśnie wolę aby gra ciut gorzej wyglądała na rzecz właśnie takiej "interakcji z otoczeniem". Co do gier Bethesdy chodziło mi jedynie o zachowanie dziedzictwa, a dokładniej, nie miałem na myśli że nagle FF'y czy jRPGi mają zamienić się w gry FPP czy rodem z zachodniego Dark Fantasy. Miałem jedynie na myśli iż Bethesda nie rzuciła tępym tekstem iż "produkcja pierwszych ES'ów przy takim poziomie graficznym jak Skyrim zajęłaby kilkadziesiąt lat" sam z resztą Skyrim jest hołdem do zasad tworzenia świata ES, pełnego dungeonów, miasteczek gdzie można wejść do praktycznie każdego domku. Powiedz mi gdzie to masz w ostatnich Finalach? Gdzie podziały się uliczki z masą sklepików rodem z FFVIII/IX czy też The Last Story (nawet im się nie chce zrobić jakichś zewnętrznych targowisk tylko idą na skróty z save pointem gdzie kupujesz stuff). Niestety o tym wszystkim jakoś magicznie S-E zapomniało, rzucając właśnie wymijające komentarze że nie da się dzisiaj takich rzeczy stworzyć, dla mnie to głupota i lenistwo razem wzięte. Jeżeli chodzi im o immersje wstawek to kto im każę to wszystko na silniku robić, czy to rzeczywiście w RPGach jest tak ważne aby grafa nie odbiegała właśnie od renderów? Czy ktoś narzekał do tej pory na te wspaniałe wstawki FMV jakie są chyba ukazane w Type-0, a tym bardziej w remake'ach FFIII i IV na DS'a? Przecież podobnie jest z Bravely Default i kurde lepiej tego złożyć do kupy nie mogli wraz ze wstawkami AR, FMV i całą reszta. Osobiście właśnie jeśli chodzi o gry na stacjonarki to kompletnie nie rozumiem Square-Enix gdzie na handheldach widać tą magię starych ich kuitowych gier. Wiedzą co robią, ba nawet potrafią stworzyć świetnie nowe IP jak TWEWY a na stacjonarkach dosłownie wszystko to zanika na koszt "wyje**nej grafiki".(bo o rozległości świata, czy też braku loadingów przy prezentacji Agnis Philosophy również nie mówili, tylko o tym jak bardzo szczegółowa i kosmiczna będzie grafika).
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Szczerze to raczej samo S-E ma problem z bogactwem świata w ich grach na stacjonarki (sorry ale Xenoblade zjada każdą ich produkcję na śniadanie, nie zapominając również o The Last Story), w skrócie jak dla mnie stali się leniwi i rzucają tanimi tekstami, z resztą wystarczy zobaczyć takiego Skyrima czy Fallouty i przekonać się że grafa nie musi być tip top a content w owych produkcjach jest tak wielki że po 50/100h człowiekowi wydaje się że wielkie g w tej grze widział. Co do Luminous Studio to po obejrzeniu Agnis Philosophy i informacji że chyba światy FF czy coś w tym stylu chcą bardziej uwspółcześnić dodając właśnie pseudo talibów z karabinami maszynowymi mieszając to ze światem Fantasy to niech najlepiej sobie już teraz darują bo mam nieodzowne przeczucie że z serii FF chcą zrobić drugiego CoDa: krótkiego, ładnego na wierzchu ale pustego w środku i na 10h co by wydawać kolejną część co roku. A moje stwierdzenie dot. Type-0 odnosiło się tylko do tego jak tytuł zostałby wydany na zachód ;] (jakby nie patrzeć mam trochę takich pozycji na PSP ale jako że nie docierają do nas to po co mi sama konsola?). Tak czy siak szkoda, bo tytuł jest przedni i chyba z całego niedoszłego Fabula Nova Crystallis najlepiej się wybronil (poniekąd)
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
@ Yamabushi, byłem ciekaw czy ktoś jeszcze pamięta starą oficjalną (lub jak kto woli Japońską) nazwę Enchanted Arms ;] (w Japonii tytuł nazywa się "[eM] -eNCHANT arM-"). Niestety ja osobiście tak zadowolony z Japończyków nie zawsze jestem, zwłaszcza graczy którzy jak już upatrzą sobie dane IP to olewają wszystko inne. Tak oto w ten sposób nie było mi dane zagrać chociażby w ASH (Archaic Sealed Heat) od Sakaguchiego na DS'a, nie było mi dane zagrać w Earth Seeker na Wii ze względu na mizerną sprzedaż (cieszę się że w ogóle Radiant Historia wyszedł w US bo dla mnie to jeden z najlepszych jRPGów ostatnich 12 lat). @Enkidou: Tylko czy czasami Luminous Studio nie powtórzy historii silnika id Tech 5? Który to też miał zjadać gałki oczne na każdej platformie a jak wyszło to każdy widzi. Ja jestem sceptyczny do tej pory do Finali tworzonych nawet na Crystal tool/engine bo za długo je tworzą, za wcześnie zapowiadają i mają za duże problemy z optymalizacją kodu. Silnik powinno się robić jeden na generacje i usprawniać go podczas tych lat a nie olać go i tworzyć zupełnie nowy jak tylko są jakieś problemy (jak są zbyt duże to po co na pierwszym miejscu tworzyć grę na bazie takiego silnika?). Dlatego mogą sobie w odbyt wsadzić tą zajawkę z Agnis Philosophy czy jak to się zwało bo do tej pory Versus, czyli tytuł który miał być żywą reklamą nawet starszych silników, nie wyszedł do tej pory i tak jak sam mówisz od długiego czasu panuje cisza w okół nowych inf. nt. Versusa. Jak Square na nowych platformach będzie dalej dawać tak dupy, to niech odpuszczą sobie stacjonarki i skupią się na handheldach bo akurat tam gry im wychodzą fantastycznie (ba z miejsca bym wziął PSP dla Type-0 i ledwo się powstrzymuje aby ponownie nabyć 3DS'a wyczekując jak wygłodniały pies informacji nt. wydania Bravely Default na zachodzie).
-
Final Fantasy X HD
@Layla: Nie chce być zrzędą ale gra mająca już prawie 12 lat na karku jest za młoda na remake? O.o Sorry ale Metal Gear Solid na PSX'a wyszedł w 98' a jego pełnoprawny remake (a nie jak w z FFX HD zwykła re-edycja) pojawił się na GameCube'a w 2004' więc było to zaledwie 6 lat różnicy. Zelda OoT 3D wyszła na 25-lecie serii i niecałe 13 lat od premiery oryginału a mogę tak wymienić z kilkanaście innych przykładów gdzie odstęp między oryginałem a jego remakiem jest mniejszy niż 11/12 lat. Z resztą dlaczego nie zrobią remake'ów VII,VIII, IX? Bo potrzebny by był za duży nakład finansowy aby odpicować te gry, no i Square wiecznie wciska kit ile to lat by potrzebowali na pełnoprawny remake FFVII bo boją się linczu ze strony fanów i boją się powtórki z "The Spirit Within" gdzie stracili dobre 100mln $, widać że trauma pozostała....lecz kolejną zasadniczą różnicą w kwestii braku stworzenia od podstaw PSX'owych Finali jest samo Sony, które jest bardzo dumne z tego iż nie dokłada się do interesu firm third-party które na ich platformach muszą radzić sobie często same. Wierzę natomiast w odnowienie Vi-tki ale nie na Vitę, lecz na 3DS'a jak to miało miejsce z III-ką i IV-rką, ba przecież zanim wyszedł 3DS to Square wraz z Matrix Software wypowiadali się iż na następnego handhelda Ninny chcieliby zrobić pełnoprawne remake'i V-tki i Vi-tki (patrząc tym bardziej teraz na świetną współpracę pomiędzy Big N a Square to wyczekuje na owe stosowne info z wywieszonym jęzorem). Byłoby dobrze gdyby S-E nauczyło się trzymać język za zębami i nie zapowiadać gry jeszcze zanim pracę nad nią ruszą, irytują w ten sposób fanów bo zmuszają ich do długiego wyczekiwania, pewnie udziałowcy też nie są z tego faktu zadowoleni bo na korzyści z wyłożenia kasy na projekt zobaczą dopiero po długich latach. Co się dziwić że nie mogą wielu tytułów skończyć skoro co rusz słychać o tym jak team odp. za tytuł A został przerzucony do pracy nad tytułem B bo już podana data premiery wymusza zespół na zaciśnięcie pasa.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Oj broń boże nie mam na myśli niedoboru bo nawet w poprzednich latach całkiem przednio się bawiłem przy Inifinite, [eM], Tales of Vesperia. Patrząc nawet teraz, głównie czy to Wii ze swoimi świetnymi The Last Story oraz Xenoblade, czy też Talesami na PS3 (Graces F, Xillia) na niedobór porządnych produkcji narzekać tak nie można. Lecz o co mi głównie chodziło, to pomimo tych prób zrobienia z X360 konsoli z Japońskimi pozycjami jak Blue Dragon czy Lost Odyssey, nie sposób zaprzeczyć iż do czasów FFXIII, pół prezentacji dotyczyła rozmowy na temat wymuskanej ostrej grafiki w HD. Pamiętam do dziś jak na E3 2009/2010 gdy S-E pokazywało Xboxową wersję nowego FF to cała konferencja skupiała się tak naprawdę na ukazaniu tego czy udało im się zachować ten sam poziom grafiki, nie ukazano nowego gameplayu ani nic, pokazano już stary content skupiający się jedynie na grafice. I tak było przez lata a to moim zdaniem nie służyło twórcom którzy nigdy nie skupiali się na grafie, lecz na samym contencie. Oczywiście sentyment to podstawa, jak słyszę gdy ktoś aktualnie porównuje poziom grafiki z aktualnych platform czy też nadchodzącego Wii U i rzuca tekstem "to wygląda jak na PS2" to nie wiem co takiej osobie powiedzieć. Chyba głównie to aby niech odpaliła PS2 i zobaczyła czy rzeczywiście często i gęsto ta konsola byłaby w stanie choć w połowie wygenerować taką grafę. Wracając do tematu, Japończycy są nawet częściej bardziej sentymentalni niż zachód, bo częściej niż my sięgają tylko po sprawdzone marki, unikając czasami zupełnie nowych nieznanych IP nie mających wielomilionowych kampanii reklamowych. Wydaje mi się iż nawet Japońscy developerzy z chęcią częściej powracają na handheldach do przeszłości (vide: Bravely Default) wiedząc iż koszt produkcji jest taki iż za cenę jednej średniej gry AAA na stacjonarce, na takim 3DS'ie stworzą z dobre 10 owych pozycji. A może właśnie sam fakt iż fundusze całego projektu nie grają roli bo nie zabierają nie wiadomo ile pieniędzy, twórcy mogą w bardziej cywilizowanych warunkach kreować nowe IP, jak właśnie za starych dobrych czasów, gdzie nie zysk a sama satysfakcja z tworzenia była najważniejsza. Bo prawdę mówiąc, przegrane są firmy w których główni producenci czy sami ojcowie danej serii zaczynają gadać o końcu rynku i developerów japońskich a nie na odwrót. Ponieważ gdyby tak było i firmy takie jak Nintendo, From Software, Bandai Namco, Koei, Gust nie pozostały wierne samemu sobie, to już dawno by zaczęły mieć problemy finansowe albo kompletnie by upadły. Bo to że główny rynek zmienił swoje miejsce, nie znaczy iż starzy fani się zmienili którzy byli, są i będą siłą przetargową każdej serii czy firmy.
-
Crimson Shroud
@Yamabushi, pomysł z taką kolekcją nie byłby taki głupi, ciekawi mnie tylko czy rzeczywiście doczekamy się kolejnej części CS. Choć wnioskując po opiniach Japońskich graczy, ludzie najczęściej kupowali Guild 01 właśnie dla tworu pana Matsumo, tak więc kto wie, kto wie. teraz można mieć nadzieje aby premiera tytułu u nas nie została opóźniona i rzeczywiście pojawi się w grudniu na Europejskich eShopach.
-
Crimson Shroud
Tak jednak są persony uznające się za fanów jRPG a nie mających pojęcia że rzekomo za grami którymi ci ludzie się podniecają stoi ten pan. Tak samo jak wy moi drodzy koledzy, ja również skacze z radości, zwłaszcza że jest to wszystko już potwierdzone i gra wychodzi w grudniu. Ale mam jedno ale....czemu nie dali tego w wersji pudełkowej? Nawet jako Guild 01 ale z kawałkiem grafiki z Crimson Shroud i mdlałbym ze szczęścia (te arty zasługują aby zdobić dumnie tą grę na półce a nie siedzieć we wnętrznościach samej konsoli, ba ten tytuł zasługuje na bycie wspaniałym solistą z przepiękną okładką).
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Ale patrząc przez pryzmat Square-Enix można śmiało wywnioskować że sama kultura i w sumie zmiany rynkowe w samej Japonii podyktowane wielkim sukcesem/boomem handheldów zrobiły swoje. Dla Japończyków nawet dajmy 3DS i może Vita to przedłużenie starych zasad "nie grafika się liczy a gameplay". Wystarczy spojrzeć trailerki jRPGów na stacjonarki (zwłaszcza PS3 i X360) a dajmy takiego DS'a lub 3DS'a. Kombajny Sony i MSa wymusiły na japońskich developerach skupienie się na grafice, samo Square przy obserwacji ekipy Eidos przy pracy byli zaskoczeni że na zachodzie zaczyna się od grafiki a kończy na gameplayu itp. gdzie w Japońskim standardzie zaczyna się od stworzenia świata, samego sedna rozgrywki. I widząc to takie trailery RPGów na 360 i PS3 przez lata emanowały frazą "HD Graphics" bo miało to przyciągać rzesze ludzi, idealnym przecież tego przykładem jest FFXIII gdzie nawet na pokazach skupiano się na kwestii grafiki a nie samej rozgrywki. Handheldy dają Japończykom możliwość powrotu do czasów w których nie grafa a gameplay się liczy to raz. Dwa dzięki mniejszej mocy obliczeniowej sprzętu łatwiej jest powrócić do tych właśnie "lepszych czasów" ery 16-32 bitowych legendarnych pozycji, bo któż nie uśmiechnie się pod nosem widząc pięknie animowane 16-bitowe sprite'y lub bez noskowy design Akihiko Yoshidy w remake'ach Finali. Do tego nie potrzeba właśnie niesamowitego sprzętu audio-video aby w pełni cieszyć się daną produkcją bo wszystko mamy już w naszych łapkach. Jest jeden aspekt o którym wiele osób zapomina, choć wszyscy niby o tym mówią: "Aktualne gry to biznes", ale nie tylko taki iż chodzi o zarobienie pieniędzy, bo twórcy gier się nie zmienili. Owszem niektórzy postarzeli się, skończyli studia, założyli rodzinę etc. ale dalej pojawiają się nowi, młodzi twórcy, tylko już jest ta różnica iż często te studenciaki przychodzą pracować dla jakiejś już dużej firmy nad którą pieczę sprawuje coraz częściej marketingowiec, spec od sprzedaży hardware'u, softu itp. a nie taki właśnie 20-to kilku letni chłopak który chce tworzyć gry bo lubi gry, lubi grać. Dzisiaj jak dana osoba na danym wysokim stanowisku nie będzie z roku na rok przynosić coraz większych zysków, pozbędą się go szybciej niż krasnoludki wypchają klocka z jego czterech liter. Developerzy to ludzie, odpowiedni ludzie którzy potrafią stworzyć coś z niczego, zwłaszcza liderzy których znamy i uwielbiamy, oczywiście chodzi mi o Miyamoto, Inafune, Sakaguchiego i wielu innych. Gdyby nie oni, gdyby nie ich pomysły to kto wie czy dzisiaj istniały by dalej takie firmy jak Nintendo, Capcom czy Square. Sam nie raz narzekam na dajmy pana Kitase, zapominając że ten pan był jednym z tych dzięki którym Finale na PSX'a obrosły legendą i do dziś są niezrównane. To jest właśnie problem wielu dzisiejszych team'ów w których sam twórca danej serii gdy odchodzi, zaczynają pojawiać się problemy aby stworzyć pełnoprawną kontynuacje na poziomie. Inafune gdy odszedł z Capcomu są problemy ze stworzeniem kolejnej części Mega Mana, nad Lost Planet i Dead Rising sprawują piecze dwaj zachodni developerzy. Team Ninja po odejściu Itagakiego ma problem ze stworzeniem z najwyższej półki nowego NG. To co akurat zachowało pośrednio Square a zwłaszcza dajmy Nintendo, jest spuścizna, czyli na odpowiednich stanowiskach są odpowiedni ludzie. Gdyby nie pan Kitase czy Nomura to FF zdechł by już dawno śmiercią tragiczną, nie pojawiły by się takie produkcje jak TWEWY, Dissidia Duodecim, Kingdom Hearts i wiele wiele innych. Wielu uważa że gdyby nie Miyamoto to Nintendo by dzisiaj nie istniało, w przeszłości (bo w końcu to gry sprzedają konsole a nie na odwrót), ale aktualnie Shigsi do każdego swego IP już dawno wyznaczył swoich następców: - Super Mario (tych w 3D) - Yoshiaki Koizumi. - Mario Kart - Hideki Konno. - New Super Mario Bros. - Takashi Tezuka - The Legend of Zelda - głównie Eiji Aonuma ale zaraz po nim jest to Hidemaro Fujibayashi (to on sprawował pieczę m.in. nad Skyward Swordem) Sorry za takie zagmatwanie ale no ja uważam że Square na pewno daje radę na handheldach, w pozycjach w których czy to S-E jest developerem, czy też wydawcą, każdy z owych tytułów ma tą magię Square oraz Enixa, gdzie po prostu na stacjonarkach nie raz był z tym problem, choć sądzę iż jak minął już ten boom na grafikę HD, to Japońscy twórcy zaczynają przypominać sobie w czym są tak naprawdę dobrzy. Zaś ci którzy mają czas na komentowanie i pierdzielenie o tym iż Japoński rynek umiera i twórcy powinni bardziej tworzyć zachodnie gry, przegrywają bo dane IP traci swą tożsamość. Problemem w dzisiejszych czasach są głównie ludzie mający za zadanie sprzedać produkt jak największej ilości ludzi, to przez ich decyzje różne serie zmieniają swoją całą koncepcje. Twórcy danych IP są wywalani na zbity pysk lub sami odchodzą bo nie lubią się podporządkowywać takim sprzedawczykom. Świetnym przykładem są właśnie twórcy którzy odeszli od swych pierwotnych firm w których osiągnęli sukces, np. Keiji Inafune, Yu Suzuki, Hironobu Sakaguchi, nagle tworzą zupełnie nowe IP nie dlatego bo nie mogą kontynuować swoich starych dzieł, ale dlatego bo nie mogli zrealizować niczego nowego, kontrowersyjnego "bo nie ma pewności że sprzeda się w wielu milionach" a jak nie ma pewności to po co ryzykować? Tylko gdy nie podejmuje się ryzyka to na pewno się nie odniesie jeszcze większego sukcesu. Oczywiście nie znaczy to iż sami gracze nie są winni, bo nawet w Japonii istnieje wielki syndrom sequela, gdzie największe 4 serie czyli Pokemon, Final Fantasy, Dragon Quest i Monster Hunter niszczą konkurencje już samą zapowiedzą nowej części w serii. Nawet Japończycy często i gęsto wolą kupić kontynuacje niż obejrzeć się za całkowicie nowymi IP które mogą przebić najpopularniejsze serie pod względem wykonania ale też mogą zawieść. Kończąc powiem iż jest to zamknięty krąg bo wielu właśnie woli wierzyć w wielki powrót swej ulubionej serii niż spróbować czegoś innego, czegoś nowego. Zaś marketingowcy wykorzystują ankiety z magazynów czy stron internetowych i widzą jak ślepo ludzie czekają na wielki "comeback", po czym pierwsze teasery/trailery właśnie uderzają w ten czuły punkt, dając nadzieje na powrót tych lepszych czasów. A wtedy większość tych graczy na nowo zarzuca sobie klapki na oczy i nie widzi nic poza kolejną częścią swego ulubionego IP a rzeczywiście ciekawe pozycje warte ogrania przechodzą obok nie zauważone. Czasami właśnie mega porażka lub ogólnie spadek poziomu jakości i negatywny odzew ze strony fanów potrafi zdziałać cuda, ale z drugiej strony są firmy które nigdy nie słuchają się fanów a za każdym każda kolejna część pochodzi z najwyższej półki, vide: Nintendo nigdy nie słucha się fanów w kwestii tego co ma zawierać kolejna część bo znika element zaskoczenia i wydaje mi się że taki był zamiar w przypadku Lightning Returns, czyli odejście od typowych reguł jakimi rządziła się ta seria.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Ale ten limit czasu gry raczej nie sądzę aby tak uprzykrzał rozgrywkę, wręcz przeciwnie podając za przykład The Legend of Zelda: Majora's Mask, jeżeli owy limit czasowy zaimplementują w odpowiedni sposób to naprawdę tykający czas może wywołać do fabuły ciekawy "suspense", zwłaszcza iż nie będzie to już turówka a jak dobrze pamiętam rasowy action-rpg (chwała im za to, turówki na jeszcze aktualne i przyszłe stacjonarki mogą się nieźle mijać z celem przez powolne wczytywanie danych z płyt, nie to co na handheldach). Najsmutniejsze jest to że wszystkie godziny potrzebne na przejście całej "trylogii" nie przekraczają średniej krajowej jRPG'a wydawanego nawet na poprzedniej generacji (nie mówiąc już o okresie 16-64 bitów). Jedynie mam nadzieje że prawdziwe zakończenie będzie na płycie a nie jako epilogue w postaci DLC po jakimś czasie od premiery...
-
Bravely Default: Flying Fairy
Oficjalna Japońska okładka tuż przed premierą, po prostu miodzio.Square nie bądźcie żyły i zapowiadać tą pozycję na zachód ;]
-
Nintendo 3DS: News - Komentarze NIE tutaj
No i po tym jak Zero Escape oraz Paper Mario wychodzą tego roku na jesień, czas na czar goryczy w postaci przesunięcia premier: Luigi's Mansion: Dark Moon Castlevania Lords of Shadow: Mirror of Fate oby dwa tytuły zostały przesunięte na początek 2013, tak więc obok Fire Emblem i Animal Crossing mamy już cztery wielkie tytuły którymi zadowolimy się dopiero na początku przyszłego roku...(i tym samym mój powód aby dorwać na jesień 3DS'a XL odleciał niczym liść na wietrze). http://nintendo3dsblog.com/castlevania-mirror-of-fate-has-been-delayed-until-2013/ http://nintendo3dsblog.com/luigis-mansion-dark-moon-is-also-delayed-in-europe-until-2013/
-
Nintendo 3DS
No właśnie nie, nie mam akurat na myśli to co teraz jest na allegro, jakiś miesiąc temu widziałem kogoś kto sprzedawał całkowicie nowego Kid Icarusa za jakieś 125/135zł i o dziwo chwila minęła zanim znalazł się kupiec, od tego odniosłem że cena zaczęła drastycznie spadać a opierać się na cenach podczas wakacji jest błędne bo bardzo mało osób wtedy cokolwiek kupuje to i ceny albo są z kosmosu albo cholernie niskie. W każdym razie na allegro na pewno taniej kupi Kid Icarusa i wiele innych gier niż chociażby w Ultimie.