Sonotori ma całkowicie racje, jest to typowa cut-scenka z typowym angielskim VA dla jRPG'ów, perfidnie widać że nie gracie chłopaki od dawna w jRPG'i skoro wam takie rzeczy przeszkadzają, tak jak Oziemu przeszkadzały łebki z LO, ciekawi mnie czy gracie dla fabuły czy tylko po to aby posłuchać Voice-Actingu bo w ja twierdze że na postacie patrzy się przez to co wnoszą postacie do fabuły a nie jaki mają głos(tak samo te"dzieciaki" z LO wnosiły sporo do samego klimatu i sensu cut-scenek i samej fabuły w LO) jesteście ładnie przewrażliwieni, postacie mają bardzo podobne głosy do tych z Infinite Undiscovery i The Last Remnant, tak więc jak takie głosy wam przeszkadzają w SO4 to darujcie sobie IU i TLR. Ciekawi mnie jakim cudem przeszliśćie Eternal Sonate czy Enchanted Arms(o ile wogóle w nie graliśćie) nie narzekając na głosy(czy to japońskie czy angielskie)