-
Postów
3 253 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez chrno-x
-
Żeby tylko nie było jak ostatnim razem gdy w czasach świetności studia pracowało tam dobre 200 osób a potem musieli większość zwolnić bo ich tytuły były komercyjną klapą. Studio robiło fajne gry na PSP ale skoro Vita nie wypaliła to próbują swoich sił na stacjonarkach no i to im jakoś nie wychodzi. Ale przy PS5 może sytuacja się odmieni i pokażą na co ich stać jak przy God of War'ach na PSP.
-
Na SMT5 nie licz, Atlus twierdzi, że tworzenie tej odsłony idzie powoli i że w tym roku zamierzają wypuścić jakiś trailer + trochę gameplayu. Oni nigdy nie byli za szybcy. Persona 5 ile powstawała? 5/6 lat? P4 wyszła na PS2 w 2008r.... Bayo 3 byłoby fajnie zobaczyć ale po ostatnich perypetiach platynowych to ja wątpię aby szybko wydali ten tytuł. Nie mieli tak naprawdę nic na tamtym Game Awards a już grę zapowiedzieli. Drugie Square-Enix się widzę robi z tego studia. Przy Scalebounds popełnili ten sam błąd (a przynajmniej tam pokazywali jakieś gameplaye i trailerki). O MPT nawet nic nie wspominaj. To akurat może być całkowita prawda, że Big N zwleka z premierą tegoż remasterka. Mogliby śmiało na początku tego roku wypuścić tą trylogie ale znając Nintendogłowych to wydadzą to tuż przed premierą MP4 jak już wszystkim znudzi się czekanie na remastera i skupią się na 4-rce.... Aczkolwiek w zeszłym roku mieliśmy bardzo podobnie. Pierwszy Direct był w lutym i pierwsze miesiące były słabe a potem się zaczęło a przecież też w Styczniu nie było żadnego pewniaka co w ogóle wyjdzie (wiadomo było głównie o Fire Emblem i Pokach). W tym roku obstawiam, że rzeczywiście AC i Xeno to dopiero początek. Poza tym oni dobrze to zaplanowali aby Animal Crossing nie miał obok siebie żadnej innej dużej premiery na kilka miechów w tył i przód tak aby ludzie się rzucili na nowego ex'a jak szczerbaty na suchary.
-
To już kwestia gustu i tego co określasz portem, bo port to gra, która wychodzi znacznie później niż resztę platform a tak to mamy wiele gier wychodzących w tym samym czasie co na konkurencyjnych platformach. Zresztą, czy to źle, że wychodzą tytuły, które nigdy wcześniej nie pojawiły się na platformie NIntendo (vide: Alien Isolation). Dla mnie niech sobie wychodzą bo to tylko zwiększy liczbę użytkowników tejże platformy przyciągając tym samym kolejnych developerów. Vitę zgnojono bo tak jak opisywałem wcześniej sukces PS4 sprawił iż Sony wiedziało, że albo będą jechać na dwa fronty mając co najwyżej dobre wyniki albo jedna platforma osiągnie wielki sukces. Zresztą sorry ale historia lubi się powtarzać. Sony nigdy nie miało planu na swoje handheldy. To miała być mini Playstation z markami i grami dokładnie takimi samymi jak na stacjonarkę (co najwyżej okrojonymi). Big N wiedziało, że handheld musi posiadać swoje wyjątkowe odsłony znanych serii a nie ułomne i okrojone konwersje. Switch się tym wyróżnia że nawet najbardziej wymagające porty jak Wiedźmin, Doom Eternal czy Wolf 2 nie mają obciętych leveli, nie posiadają zmian w gameplayu czy w ogóle specjalnie przygotowanych odsłon pod tą platformę. Mamy pełnoprawne tytuły minus gorsza grafa i niższa rozdziałka. Przy Vicie musieliby zaciągnąć bardzo dużą ilość studiów second party do pracy aby tworzyły gry na Vitę. Tak to jedynym specjalistą było Sony Bend, które pomagało przy tworzeniu tejże konsoli (no i stworzyli naprawdę dobrego Uncharted choć widać, że to nie Naughty Dog). Problem w tym, że żadne inne studio za bardzo nie tworzyło nic na PSP (oprócz Ready at Dawn ale to nie studio 1st czy 2nd Party). Szkoda tylko, że Sony tak otwarcie skupiało się na wsparciu PS4, że nawet firmy 3rd Party olały Vitę a przecież to one były motorem napędowym PSP. Konsola nie musiała przecież osiągnąć pułapu 70 mln jak PSP ale nawet te 35/40 mln to moim zdaniem byłby zadowalający sukces dla Vity (tym bardziej, że 3DS osiągnął obecnie wynik ilu 73 mln? DS sprzedał się dwukrotnie lepiej). Dla mnie Switch ma swoje minusy ale jeśli chodzi o gry to zjada Vitę na śniadanie. Mamy nowe exy najwyższego sortu, mamy świetne tytuły multiplatformowe nie odstające nawet grafą (vide: Alien Isolation) i mamy porty gier, które teoretycznie nie miały prawa się pojawić na tej platformie a są i dobrze się w nie gra. Szkoda, żę ceny gier tak szybko nie spadają nawet tytułów od firm 3rd Party ale w moim przypadku jest platformą wiodącą a PS4 Pro jest dodatkiem do ogrania ex'ów i paru multiplatform, których nie ma (jeszcze) na Switchu. Tak wiadomo to jest tylko i wyłącznie moja opinia nie mająca nikomu wmówić jak inni mają postrzegać tą platformę.
-
No tylko, że jedną z najlepiej sprzedających się cyfrowo gier na Switcha był w zeszłym roku Unravel 2. Tak więc rynek i popyt jest tylko niech gry, które wydają nie będą bieda portami zrobionymi na odwal się. Unravel 2 właśnie jest dobrym portem i to świetna platformówka. Gdyby przygotowali podrasowane wersje trylogii Mass Effecta czy Dead Space'a to spokojnie osiągnęły by dobre wyniki takie jak osiąga Activision ze Spyro czy Crashami.
-
Problem w tym, że przeskok był, ponieważ Ninny olało kwestie mocy obliczeniowej Wii. Mogli nawet z plotek dać procka o mocy 2.5/3 GHz i chociaż z pamięcią RAM na poziomie 128/256 MB (zamiast 88MB) a konsola mogłaby nie raz pokazać pazur i co najważniejsze to gry mogłyby wykorzystać trochę wyższą rozdzielczość. W sumie to Wii było w stanie spokojnie osiągać takie dajmy pseudo 720p bo XBOX Classic w wielu grach ją oferował mając słabsze bebechy. Niestety najważniejszym problemem Nintendo jest właśnie to, że przeliczyli się w momencie z 3DS'em i Wii U jeżeli chodzi o liczbę ludzi potrzebnych do tworzenia gier. To nie był Wii I DS (gdzie już i tak Wii dostawało po du.pie bo brakowało im zespołów do pracy, bo byli zajęci DSem osiągającym lepsze wyniki a wymagającym mniejszej kasy i roboty). Co do WiI U to nawet ich najlepsze zespoły potrzebowały czasu na ogarnięcie tematu a sprzedaż tymczasem totalnie się posypała. Przecież kilkukrotnie nie mieli nawet system sellera na okres świąt dla Wii U (bo skoro 3DS dobrze się sprzedawał to po co się męczyć). Od momentu wtopy z WIi U byłem pewien, że oleją stacjonarkę. Nie mają na te platformy często pomysłu aby przyciągnąć ludzi a ankiety nie kłamią. W przypadku stacjonarek ludzie nie chcą obecnie gimmicku (który na dodatek będzie kosztował majątek) tylko chcą jak najlepszych bebechów za jak najniższą cenę z jak najlepszą sieciową infrastrukturą. To akurat nie tyczy się tak przenośniaków, które do dziś pokazują, że to jest inny świat i najmocniejsza platforma nie oznacza od razu sukcesu bo tutaj liczy się ilość jak najlepszych gier nawet kosztem grafy. Sukces Switcha utwierdzi tylko Nintendo, że lepiej mieć jednego bardzo dobrego przenośniaka niż słabą/średnią stacjonarkę i co najwyżej dobrego handhelda. Zresztą może mniejsze zespoły za jakiś czas ośmielą się wydawać na Switcha więcej ex'ów, ponieważ próg wejścia jest mniejszy. Devkit kosztuje jedynie 500 dolców (zamiast takich 2000 tysięcy jak za PS4) nie potrzeba posiadać w biurze dobrych tvików z hdrem aby ogarniać temat, również nie potrzeba nawet monitorów z wysoką rozdzielczością co przekłada się na mniejsze wydatki indie ekip, które w przyszłości mogą się w przerodzić w małe studia tytułów AA lub kto wie może nawet i AAA. Łatwiej stworzyć ładną grafę na Switchu nie mówiąc już o tym, że konsola jest przenośna i obecnie trafia bardziej do współczesnego życia zabieganego człowieka (niezależnie od wieku). Nie bez powodu Sony olało Vite na potrzeby PS4. Sukces jednej najczęściej oznacza śmierć drugiej, zwłaszcza jeżeli coraz mocniejsze stacjonarki wymagają coraz większej liczby ludzi do pracy. Zresztą moje pytanie jest do Ciebie takie: brakuje Ci nowych IP od Nintendo czy przeskoku graficznego? Ponieważ pierwsze gry na Switcha w postaci Super Mario Odyssey czy Xenoblade 2 były pisne pod słabszą specyfikację niż jest sama konsola to raz, dwa piszesz właśnie o tytułach, które wychodził na koniec żywota tych platform a więc deleveloperzy potrafili znacznie więcej niż na początku. Polecam Ci poczekać bo obstawiam, że nie raz nas jeszcze zaskoczą.
-
Podobnie jak kolega P-chan oryginalnego Xenoblade'a ogrywałem na Classic Pro Controllerze z limitki Xeno i grało się na nim wybornie. Osobiście mam cichą nadzieje, że remake/remaster Xeno 1 nie jest jedynym projektem Monolith i rzeczywiście dłubią nad jakimś nowym Action RPG. Tak czy siak sam czekam na datę premiery i pewnie wezmę Day One, bo uwielbiam tą serię (choć X był dla mnie strasznym średniakiem).
-
No właśnie uważam, że takie dodatkowe upgrade'y odkurzacza za kasę (ale bez konieczności wykupywania) miałyby sens. Skoro fabularnie dostaje się ulepszenia to dlaczego nie można by mieć opcjonalne? Brakuje mi po prostu sensu zbierania tej kasy, aczkolwiek i tak uwielbiam wciągać wszystko odkurzaczem co się da, bo możliwość destrukcji otoczenia daje dużo frajdy. Nie pogniewałbym się również aby w 4-tej części był Co-op drop in drop out również po online i nie był to wyłącznie gooigi. Jestem dobrej myśli, że Next Level Games ma pewnie pokłady dobrych pomysłów na kolejne odsłony (bo o sprzedaż się nie martwię).
-
Akurat seria Animal Crossing dostaje niejednokrotnie wszelakie bundle i limitowane edycje konsol. Czy wyjdzie jakaś limitka? Obstawiam, że może z Amiibo jak swego czasu gry na Wii U dostawały takie wydania. Aczkolwiek tak jak pisałem wcześniej wolałbym mieć mały zestaw ze steelbookiem, artbookiem i OSTem na CD. Czas pokażę, ja jestem dobrej myśli.
-
Dokładnie, jedyny minus rzeczywistego czasu jest taki, że jeżeli chcesz trochę bardziej poobcować z grą to musisz odpalić grę w różnych przedziałach godzinowych. Inaczej jak będzie grał tylko po 20-tej to sklepy będą zamknięte i wielu mieszkańców będzie szło spać (wyjątkiem będą zwierzątka nocne, które w dzień śpią co jest bekowe). Z zapowiedzi insiderów nt. new'ów Nintendowych znowu możemy mieć rok ala 2019, gdzie przez pierwsze 6 miesięcy doczekamy się tylko Animal Crossing a reszta będzie wychodzić co 2 tygodnie jak w ubiegłym roku. Myślę, że taki odstęp będzie idealny aby wciągnąć się na trochę przy Animal Crossing i jednocześnie kupić zaległe pozycje z poprzednich lat. @MichAelis Kolekcjonerka raczej zostanie zapowiedziana na najbliższym Nintendo Direct (oby pojawił się jeszcze w Styczniu). Animal Crossing to za duża dla Nintendo marka aby olewać specjalne wydania, które zawsze znajdą nabywców. Sam czekam i mam nadzieje, że będzie przystępny fajny zestaw: Steelbook, Artbook i OST, może być nawet wielkości limitki Link's Awakening. @Rayos Mistrzu a można prosić o zmianę nazwy tematu na tą oficjalną z podtytułem New Horizons?
-
Znając Nintendo to jeszcze zobaczymy porty HD Luigi's Mansion 1 i 2 na Switcha. Patrząc aktualnie na to, że Xenoblade Chronicles wyszedł na Wii, potem zrobili wersje na New 3DS'a a teraz dostajemy remake z lokacjami z którymi nie zdążyli na premierę oryginału. Nintendo kocha wypuszczać po kilka razy tą samą grę dalej twierdząc, że wartość tych pozycji nie maleje a czasami rośnie.
-
Ja obecnie zdobyłem przycisk z numerkiem 12. 3-ką jestem zauroczony. Wygląda pięknie, sterowanie do ogarnięcia. Jeszcze więcej frajdy sprawia śmiganie po co-opie z ogarniętym kompanem. Z Bracholem przy jednym posiedzeniu dobiliśmy do 8 piętra i grało się fantastycznie. Poziomy są świetnie wykonane, ciekawe, każde piętro jest unikatowe i tytuł zachęca do lizania ścian. Jedyny minus jaki na razie znalazłem w trybie story to sam sklepik u profesorka. Jako, że staram się unikać gameplayów ukazujących mechanikę upatrzonych gier, tak na wieść o sklepie i możliwości wydania ciężko wciągniętej kasy do odkurzacza byłem wniebowzięty. Jakież było moje rozczarowanie gdy okazało się, że sklep to jedno wielkie nic, trzy oferty, dwie z kartami ukazującymi znajdźki i boo'sy i złota kość. Naprawdę liczyłem, że może będzie kupić jakiś delikatny upgrade odkurzacza np. szybsze ładowanie żarówek, mocniejszy ciąg, wyższy wyskok etc. Twórcy mieli pole do popisu i zawiedli no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Obecnie jest to dla mnie gra roku 2019 na Pstryczka bo cały czas bawię się przednio (gdzie przy Zeldzie i Fire Emblem były momenty gdzie miałem tych gier trochę dość) i śmiało mogę jej wystawić 9/10.
-
A od kiedy mowa o grach na PS4/XO? Pytał o Switcha to dostał odpowiedź. Akurat exy czy wiele tytułów pisanych pod Pstryczka mają pastelowe kolory, więc użycie wymuszonego HDRu może poprawić ten efekt, jeżeli nie pogarsza jakości samego obrazu (czyt. mniej wyraźne kontury obiektów, mniej widocznych szczegółów etc.). Jeżeli z kolei jakość obrazu jest gorsza kosztem lepszej kolorystyki to lepiej wyłączyć tego HDRa. @ListuniO To co opisujesz to typowe wrażenie HDRa. Tryb ten zwiększa kontrast i jasność tvika, więc w efekcie dostajesz bardziej nasycony ale również ciemniejszy obraz (zamiast trochę typowej szarzyzny). W grach z dużą ilością ciemnych lokacji otrzymasz lepszy efekt czerni kosztem widocznych szczegółów (jeżeli tytuł nie obsługuje HDRu ale głównie mowa o grach z fotorealistyczną grafą).
-
Jeżeli taki efekt Ci się podoba a dodatkowo nie tracisz na jakości obrazu w grach na Switcha to dlaczego nie? Mam dwa tviki z poszerzonym gamutem i qleda z dobrym HDRem i sam mam ustawiony osobno tryb pod Switcha, który różni się drastycznie od Prosiaka i XoX (nie wiem jak na innych tvikach ale przynajmniej na Samsungu każdy port HDMI można ustawić z osobna pod własne widzimisię).
-
Switch to nawet lepiej niż Shield w Docku bo Pstryk ma 4GB Ramu a nie 3 i dedykowany OS a nie ten paździerz Android pożerający większą moc sprzętu. Tak czy siak widziałem Galaxy na Shielda i wcale bym się nie pogniewał aby wyszedł na Carcie na Switcha. Osobiście zamiast Super Mario 3D World wolałbym Zelde WW i Pikmina 3 (moje dwie ulubione gry z Wii U, idealnie pasują do przenośnego grania). W ogóle Miyamoto to burak bo mają świetne IP, które jest traktowane po macoszemu (nie pierwsze na liście olewanych) i ewidentnie jest to totalne widzimisię Miyamoto czy wyjdzie kolejna część czy nie. Zresztą Ninny w ten sposób (czyt. nie mamy pomysłów na nową odsłonę to zamiast dać swoim zewnętrznym studiom szansę do wykazania się to lepiej olać temat całkowicie) pogrzebało wiele serii ale osobiście uważam, że 3-ka sprzedała by się całkiem nieźle (wszystkie porty z Wii U sprzedały się lepiej niż oryginały). No i raczej Big N nie patrzy na ilość sprzedanych pudełek, ponieważ Tokyo Mirage Session sprzedało się gó.wnianie na Wii U a jednak wychodzi za 2 tygodnie z dodatkowym contentem niedostępnym na Wii U.
-
Akurat nie piję do ekip od MS'a tylko przede wszystkim studiów 3rd Party, które konsola ma przyciągnąć do siebie (bo wewnętrzne studia chcąc nie chcąc są zmuszone pisać pod daną platformę i basta). Przy ulepszonym Switchu (jeżeli takowy wyjdzie) i PS5 napisałem dokładnie to samo. @Nemesis Raczej to nie Devi mają biznesowy tryb myślenia tylko wydawca, którzy już od czasów 6-tej generacji bardzo naciskają co i na jakie platformy ma powstać. Aczkolwiek fakt, że nie którzy developerzy sami testowali na swoich grach reakcje graczy co się sprawdza ale tylko niektórzy mają jaja zaryzykować nie wydając przy tym kilkuset milionów na produkcję (nie mówiąc o marketingu, którzy czasami kosztuje niepotrzebnie drugie tyle co sama gra). No i kwestia AI to zastanawiam się po co są dalej poziomy trudności, skoro i tak im wyższy stopień się ustawi tym bardziej tylko odporni na ataki i wszechwiedzący stają się przeciwnicy. AI leży i kwiczy. Ostatnim razem przy AI dobrze bawiłem się przy the Orange Box, Trylogii Splinter Cella na poprzednią generację czy Halo Reach. Trochę słabo.
-
Mnie trochę kusi bo ostatnia część przy której bawiłem się fantastycznie (i dłużej) był Wild World jeszcze na DS'a (ahhh czasy Gimbazy). Przy New Leaf dotarło do mnie, że konsolkę musiałbym brać do pracy i ogólnie gdzie się tylko da, ponieważ doba tam trwa tak jak w realnym świecie i tak samo były otwarte sklepy i mieszkańcy żyli wedle ustalonych norm. A granie z innymi jest mi obojętne, ponieważ nie mam za bardzo czasu na ustawki ale jestem ciekaw czy praca w przedziale 9-17 pozwoli mi na spędzenie z tym szpilem trochę czasu.
-
A moim zdaniem zamiast tylko pięknej grafiki może w końcu przełożyli by moc na fizykę i interaktywność świata? Breath of the Wild wyszło pod Wii U mające 1GB RAMu na gry a fizyką i interaktywnością ze światem bije 99% powstałych do tej pory gier. Nie mówię też o tym aby zrezygnowali z ładnej grafy kompletnie no ale niestety stagnacja bije na rynku strasznie pod względem gatunkowym jak i wykonania. Chciałbym aby następna generacja powróciła do większej różnorodności aniżeli tylko gra w otwartym świecie z drzewkiem umiejętności, pierdyliardem znajdziek i fetch questów bez polotu.
-
Akurat w kwestii wibracji to już wolna wola developera. Przy Luigi's Mansion są dwie funkcje. Jedna to wibracje przez które czuje się, że jest Boo (czy chyba też kryształ) w pobliżu ale jak widać drugiej nikt nie zauważył. Mianowicie odkurzacz Lucka zaczyna się mocno trząść na jego plecach (a raczej to zasługa Gooigiego) i ja osobiście to zauważyłem już od pierwszych chwil z obcowania z tą funkcją w grze. Tak więc HD Rumble choć jest świetny, tak wyłącznie jeżeli developerzy nie traktują go jak zwykłych wibracji. No ale takich devów można policzyć na palcach jednej ręki, którzy wyciskają z tego bajeru coś więcej...
-
Podpisuje się pod słowami Blancia. Osobiście jedynie co mnie przeszkadzało to poruszanie się Linkiem w 8 kierunkach przemieszczając się normalnie. Przy pomocy pegasus boots nie można ustawić się pod kątem, jedynie możliwe są 4-ry kierunki. Tak to grałem na tzw. Hero mode i trochę dał mi w kość (nigdy się nie przyzwyczaję co do tego w jaki sposób przeciwnicy mnie atakują w 2D Zeldach). Na liczniku miałem jakieś 17.5h, brakuje mi kilkunastu muszelek i chyba 3 pełnych serc, które kiedyś przy okazji dokończę (tak jak SMO ze zdobyciem wszystkich księżyców). Świetny remake, bardzo dobra Zelda (top 3 jeżeli chodzi o Zeldy 2D, włącznie z tymi 2.5D). Kompletnie inna od wszystkich ale nie dziwię się skoro nad oryginałem pieczę sprawował Takashi Tezuka, który odpowiada za różne odsłony z wąsatym hydraulikiem. Największy chyba minus to taki, że po obejrzeniu zapowiedzi gry podczas ND jak tylko zobaczyłem to piękne intro to liczyłem na piękną cel-shadingową oprawę, zwłaszcza, że Aonuma twierdził jakiś czas temu iż wszystkie kolejne odsłony w serii poczynając od Breath of the Wild będą korzystać z tej techniki, tak jednak mamy taki bardziej styl dioramy w cel-shadingu, który ma swój własny charakter i urok. Cieszy więc, że ta odsłona przekroczyła niedawno 3mln sprzedanych egzemplarzy. Moja osobista ocena to 8+/10. Nie za długa aby zmęczyć, nie za krótka aby była na jeden wieczór, obecnie rzadko mamy do czynienia z tytułem na 15/20h co również się chwali.
-
Na pierwszy rzut idą skromne zakupy na Switcha jeszcze z września: Goldy v2 od Czezkiego (mam już szare ale moja kobita sobie je upodobała, więc trzeba było zakupić drugie). Do kolekcji dołączył za 700plnów X kloc na 2 letniej gwarancji od dobrego kumpla (wciągnąłem za bardzo moją drugą połówkę w gierki i nagle nie ma problemu aby konsola była w sypialni) A obok Gej passa za 8 zł trzeba było zaopatrzyć się w jakieś pudełko: No i mój niedawny zakup, miał być tani tvik albo monitor do sypialni a wyszedł nowy do salonu Samsung Q67 49". Ostatnio była fajna promocja i tvik za 2800zł moim zdaniem sprawuje się fantastycznie (zwłaszcza po lekkim grzebaniu w suwakach) najbardziej cieszy mnie brak DSE, ekran jest czysty jak łza a HDR naprawdę daje radę i jestem mega happy. Tak wiec NU7472 poleciał do sypialni z Koxem a Prosiak i Switch cieszą się nowym Qledem (niestety chwilę postoi na podłodze bo rtvka jest za krótka i czekam aż przyjdzie nowa).
-
No ja ogrywałem MGS3 na standardowym 3DS'ie i obraz był jedwabisty, chyba że włączyłeś 3D to co innego. Zresztą moim zdaniem takiego MGS'a czy Residenty na 3DS'ie lepiej jest ogrywać na ciut większym ekranie jaki ma New 3DS lub New 3DS XL (widać więcej szczegółów), reszta to kwestia gustu. Na Vite oby dwie wersje normalnie będą działać w pełnym ekranie ale rzekomo jego natywne proporcje to 4:3 rozciągnięte na ekran Vity (tylko, że na tak małym ekranie za bardzo tego nie dostrzeżesz) Jeśli masz Vite to bierz i się nie zastanawiaj. Jeżeli lubisz MGSy to i tak będziesz bawił się dobrze i jak wspomniałem masz przenośnego MGS'a 2 (choć gra zamiast w 60 śmiga w 30 klatkach).
-
Po pierwsze ocenianie gier z 3DS'a poprzez filmiki oglądane na lapku czy tviku mija się z celem bo one na każdym innym urządzeniu wyglądają na rozpikselowane gó.wno gdzie na 3DS'ie obraz jest ostry jak żyleta. Po drugie MGS na 3DS ma od nowa stworzone modele postaci, widać to zwłaszcza na wstawkach. Po trzecie wersja na 3DS'a to taki bardziej remaster. Masz nawet elementy z MGS'a 4-rki jak możliwość chodzenia przykucniętym, masz wokół Snake'a okrąg, który wyłapuje kroki przeciwników (a raczej wydawany dźwięk przez nie). Wersja na Vite ma dziwną z kolei rozdziałkę ni to HD ni to SD ma proporcję obrazu 4:3 i ma wykastrowane sterowanie bo nie ma dodatkowych przycisków bocznych. Coś co na 3DS'a obejdziesz w prawie każdym modelu (do zwykłego podepniesz Circle Pada Pro, któy dodaje drugą gałkę i dodatkowe przyciski boczne robiąc z konsolki pełnoprawnego pada. Zaś model NEW i tak ma małego c-sticka i boczne guziki). Nie twierdzę że jest beznadziejnie ale jest to najsłabszy port MGS'ów aczkolwiek to jedyna platforma gdzie ograsz przenośnie MGS'a 2.
-
Ja po ponad 70h skończyłem historię Blue Lions i przyznam, że bawiłem się dobrze ale schemat rozgrywki pod koniec zaczyna męczyć. Na pewno na plus relację postaci i ich historię, które sprawiały, że chce Się aby każdy dotrwał do końca (co przy cofaniu tur nie jest trudne). Muzyka zdecydowanie na plus (aczkolwiek też zaczyna być powtarzalna). System walki miło rozbudowany a raczej w końcu wywali ten przeklęty trójkąt broni. Jako, że wiedziałem, że nie ruszę pozostałych linii fabularnych opatrzyłem scenki na YT i dopiero wtedy w ogóle fabuła zaczyna łączyć się w całość i jest bardziej zrozumiała (aczkolwiek często jest banalnie przewidywalna). Poziom trudności okazał się zaskakująco niski ale też i nierówny. Przez większość czasu można 1-hitować przeciwników ale również i byle mobek z odpowiednim criticalem potrafi Ci najmocniejszą postać z ownować. Tak czy siak bawiłem się naprawdę dobrze i choć dalej uważam, że Fire Emblemy zyskałyby gdyby były krótsze (przez co mniej rozlazłe) tak śmiało dałbym tej części 8-/10. P.S. To kwestia gustu ale osobiście rendery zdecydowanie lepiej wyglądały w Path of Radiance i Radiant Dawn na GaCka i Wii. W Three Houses przypominają mi Berserka od Kentaro Miury w animcowym wydaniu (co wygląda jak cel-shadingowa kupa w 3D).
-
@giger_andrusA gdzie szanowny forumowy kolega znalazł limitkę Tales of Vesperia?
-
Wszystkie Samsungi śmigają na ich własnym Tizenie i mają defaultowo zainstalowaną appke Netflixa, YT, HBO i Amazon Prime.