-
Postów
3 261 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez chrno-x
-
@aph jak już czytasz takie bullshity to poczytaj dokładniej. Control w żadnym wypadku nie był klapą finansową. Mieli wpadkę przez 505, które podało błędne dane o sprzedaży i od tego się zaczęło (samo Remedy się nawet wypowiedziało na ten temat). Ploty o przejęciu studia przez Sony to istnieją od wielu lat, tuż po tym jak wydano Alan Wake'a na X360. Zresztą obsuwa gry wynikała z tego, że najpierw tytuł miał być sandboxem a dopiero po 2/3 latach zaczęto od nowa z bardziej liniową historią z gatunku action/adventure (mowa o AW). Wątpię aby Sony kupiło Remedy. Insomniac tyle lat tworzył exy dla Sony choć nie był studiem first czy second party i po ponad 20 latach firma zdecydowała się na wykupienie studia i to dopiero po kasowym hicie jakim był Pajączek.
-
@Hendrix Akurat mi tylko chodziło o sam fakt, że jest sporo firm na rynku. które przeczą tej regule i znalazły swoją niszę, gdzie nie trzeba wydawać 100+ mln aby stworzyć bardzo dobrą i opłacalną grę. Wszystko zależy też od tego jak studio jest prowadzone i Remedy to moim zdaniem świetny przykład jak sobie radzić w trudnych czasach i nie dać się wydymać wielkim korporacjom. Źle wyszli ze współpracy z MS ale wyszli bardzo dobrze przy współpracy z 505 i nie jest to pierwsze studio, które wyszło na tym dobrze. MS łyknął wszystkie teamy, które radziły sobie gorzej na rynku ale za to są w stanie stworzyć bardzo ciekawe gry i cieszy fakt, że są pod banderą zielonych. Co do Remedy to chłopaki nigdy chyba nie zostali przejęci przez duże firmy wydawnicze a jednak są dalej na rynku i wydają coraz to lepsze gry. Tak jak sam napisałeś muszą robić kilka projektów na boku ale ich główny trzon produkcyjny skupia się na ich własnych IP. Niedawno przecież odzyskali prawa do marki Alan Wake. Ja tylko czekam aby wydali remastera na wszystkie platformy z podbitą rozdziałką, poprawionym frameratem i teksturami i osobiście łykam tytuł w ciemno na takiego pstryka. Jedynie do czego chciałem uderzyć to to, że rynek gier jest moim zdaniem w znacznie lepszym stanie niż był jak wychodziły PS4/XO (i rok wcześniej Wii U). Producenci platform też wiedzą czego chcą od swoich platform, wiedzą co chcą przede wszystkim ich fani i nie dostaniemy takiego pół produktu jakimi są podst. wersje PS4 i XO. Powtórzę się ale trzymam kciuki aby gry były dopracowane, w stabilnych 30/60 klatkach (nie uważam, że każda gra tego wymaga) ze świetną detekcją kolizji oraz destrukcją otoczenia, porządnym skoku w AI kompanów i przeciwników a nie tylko na pięknym ale sztucznym świecie.
-
Zakupy z ostatnich trzech/czterech miesięcy: Lucek kupiony w Media Markt w Dreznie (nie mogłem się oprzeć Steelbook'owi) Trochę dobra od @Dave Czezky i zakupiony Steelbook Shenmue III na alledrogo
-
@Hendrix Jeżeli chodzi o koszty produkcji to tutaj raczej różnie bywa. Nintendo do tej pory nie wydało 100mln na jedną grę. Ich największa produkcja do tej pory to Breath of the Wild, gdzie na marketing wydano 36mln i podobno drugie tyle na samą grę, aczkolwiek Miyamoto przed premierą powiedział, że aby firma wyszła na zero to gra musi sprzedać się w 2mln. kopii - jeżeli by wziąć pod uwagę koszt jednego egzemplarza i odejmując wszelakie koszta to wychodzi, że Big N wydało na produkcję jakieś 20/30mln dolców ale to tylko tak liczenie na szybko bez dokładnych danych. Również nie zapominajmy, że mamy studia pośrednie. Takie Ninja Theory czy Remedy zaczęły tworzyć coś co same nazywały grami AA. To jest np. Control czy Hellblade. Wysokiej jakości produkcje bez potężnego zasobu kapusty w kieszeni (gdzie Hellblade powstał w ogóle bez pomocy ze strony wydawcy). Tym bardziej jeżeli o mnie chodzi to ja z chęcią wykładam kasę na produkcje AA, które jak za wydaną na nie kasę prezentują znacznie wyższy poziom niż największe tasiemce produkowane seryjnie. Osobiście ja obiema platformami jestem bardzo zadowolony. Cieszy najbardziej fakt wzięcia się w garść i nie wydawanie po raz kolejny średniego sprzętu już w premierę. Mamy customowe cpu i gpu. Mamy stworzone przez Sony i MS odpowiednie technologie w kategorii audio jak i odczytu/zapisu danych. Dla mnie sprzęt ten może nawet kosztować te 500/600 Euro, bo ekspertem żadnym nie jestem ale przecież tanie w produkcji to one nie będą. Wiele tutaj osób dalej mylnie sucho porównuję liczbę teraflopów jako odpowiednik mocy i tego czy te konsole będą miały czym się wykazać. Obecne liczenie mocy obliczeniowej next-genów względem konsol obecnej generacji to niebo a ziemia. Digital Foundry świetnie zaprezentowało to na kilku filmikach, zwłaszcza na tym jak zbudowali współczesnego kompa bazującego na RDNA 1.0 o mocy 4TF, który osiągał lub przebijał osiągi Xbox One X. Współczesne podzespoły są znacznie bardziej wydajne, niż bebechy PS4 i XO z 2013r. i nie licząc cross-generacyjnych produkcji to na bank pierwsze tytuły pisane stricte pod next-geny pokażą pazur. Ostatnim razem tak pozytywnie byłem nastawiony na nowy sprzęt za czasów 7-ej generacji (X360,PS3 i Wii) i liczę na świetne tytuły first-party i kto wie, może któryś z devów 3rd party nas czymś zaskoczy? Bardzo bym chciał aby światy były bardziej interaktywne i taka Zelda BotW czy Control nie były wyjątkami przeczącymi regule. To samo tyczy się AI kompanów i przeciwników. Zdaje sobie sprawę iż jest to trudne do wykonania (i czasochłonne) ale absolutnie nie niemożliwe.
-
W zasadzie to tytuł był pisany pod Wii U a nie Switcha więc jestem ciekaw jak wyjdzie im kontynuacja pisana wyłącznie pod Pstryka.
-
U Nintendo nigdy nic nie wiadomo, może być tak, że jutro zapowiedzą Directa na ten tydzień ale kto wie, może go nie być w ogóle. Może chcą zostawić wszystko na E3 aby było więcej niespodzianek i aby odciągnąć ludzi jak się da od XSX i PS5. Mnie osobiście to rybka, mam co ogrywać na Pstryka, PS4 i XO i nigdzie mi się z przesiadką na nowszy sprzęt nie śpieszy.
-
Akurat to co napisałeś to trochę bzdura. Wystarczy obejrzeć kilka wywiadów Bungie na przełomie Halo 1-3, gdzie Joseph Staten otwarcie mówi, że Master Chief zawsze miał być niczym biała kartka papieru. Był żołnierzem i maszyną do likwidowania wrogów, niczym więcej a na pewno nie człowiekiem bo człowieczeństwo to pierwsza rzecz jaką utraciły dzieci porwane przez Halsey na rzecz projektu Spartan, one miały wiedzieć co to współpraca i oddanie sprawie a nie bieganie po kosmosie za AI bo się coś przyśniło żołnierzowi. To 343 wymyśliło sobie, że Chief to przede wszystkim człowiek a nie maszyna, który ma posiadać uczucia itp. itd. 4-rka to największy chłam jaki wymyślono, począwszy od Didacta, który pojawił się ni z tego ni z owego (bo od czegoś trzeba zacząć nową trylogię) po pseudo walke z bossem na końcu gdzie w rzeczywistości nic kompletnie nie robimy i zabawę w power rangers. Kiedyś mjolniry miały swoje uzasadnienie dlaczego i kto mógł nosić jaką wersję i jaka technologia się za tym kryła, tym bardziej Mjolnir 3-ka, którą nosili Noble Team (za wyjątkiem Jorge'a) nie był niczym nadzwyczajnym. Tak tutaj nagle mija trochę czasu i mamy Osiris Team z takimi pancerzami, że wychodzi połączenie zwinności Ryo Hayabusy z Gundamem. Jak pancerze Chiefa i Jorge były przystosowane do ich augmentacji, do zmian, które zaszły w ich ciałach i był konkretny powód dlaczego zamiast typowych żołnierzy mających 180-190 cm mamy super żołnierzy po 250cm tak mamy Bucka będącym byłym żołnierzem ODST czy Lockea i nagle wzrostem dorównują Chiefowi choć wedle danych dalej są zwykłymi ludźmi. Żadnych augmentacji ale co tam, zbroja zachowująca proporcję człowieka mającego powyżej 220/230cm wzrostu ale żołnierz mający nieco ponad 180 nagle ma dłuższe kończyny i większy tors? Coś tutaj nie Halo albo rzeczywiście w którejś magicznej książce jest to wytłumaczone, w sumie żeby zrozumieć fabułę Halo 4 i 5 trzeba przeczytać dosyć sporo lektury. To jest świetny przykład jak się nie robi fabuły do gier - nie można kazać ludziom przymusowo czytać 10 książek aby załapać o co c'mon. Bungie robiło to dobrze, było w stanie poprzez samą grę opowiedzieć pewną część historii a książki i animacje były tylko dodatkiem, które rozszerzały uniwersum. W 343 podejście jest dokładnie odwrotne. W 4 i 5-tce absurd goni absurd. Owszem może i technicznie te gry lepiej się prezentują ale kampanie to jedna wielka porażka. Do oryginalnej trylogii Halo czy też ODST i Reach chętnie wracam, tak ostatnie dwie odsłony musiałem się wręcz zmuszać do przejścia. @ASX Akurat to Martyego zwolniono z Bungie bo nie potrafił się dogadać z Paulem Mcartney'em, który wymusił na zarządzie aby zwolnili ich kompozytora. Była przecież o tym głośna sprawa, ponieważ Marty pozwał Bungie do sądu i wygrał, bo to w jaki sposób go zwolniono było niezgodne z prawem. Frank O'Connor zaś z częścią starej ekipy od Bungie przeszło do 343, gdyż dalej chcieli tworzyć kolejne odsłony w serii. Poza tym jak się niedługo okazało wiele dobrych i znanych pracowników odeszło z Bungie podczas tworzenia Destiny (m.in. Joe Staten, który obecnie pracuje dla Microsoft Games Studios).
-
Sprawdź sobie filmiki jak rozkładają konsolę i zobacz dokładnie gdzie ludzie wskazują na antenę Wi-Fi. Jeżeli masz bardzo wąskie tasiemki to nie powinno być problemów. Problemem za to będą joy-cony (jeżeli na nie również nakleiłeś taśmę) i sama obudowa Switcha. Gdy konsola wchodziła na rynek wiele firm third-party sprzedawało skórki na joycony. Niestety po czasie okazuje się, że klej ze skórek (lub inny środek użyty do przyklejania) sprawiał, że obudowa joyconów dosłownie się rozpuszczała i wyglądały jakby je opluł Xenomorph. Zresztą z doświadczeń mojego Brata wiem, że taśma izolacyjna jest aż za nadto dobra i mój Braciak przykleił sobie kiedyś cieniutkimi paskami taśmy sensor bara od Wii i kamerkę do PS Move. Do dzisiaj pomimo 8 lat i użycia środków rozpuszczających klej (żadnych żrących syfów) widać ślady na górnej obudowie Tvika. Nie wiem więc jak obudowa Switcha zareaguje na dłuższy kontakt z taką taśmą.
-
Żeby tylko nie było jak ostatnim razem gdy w czasach świetności studia pracowało tam dobre 200 osób a potem musieli większość zwolnić bo ich tytuły były komercyjną klapą. Studio robiło fajne gry na PSP ale skoro Vita nie wypaliła to próbują swoich sił na stacjonarkach no i to im jakoś nie wychodzi. Ale przy PS5 może sytuacja się odmieni i pokażą na co ich stać jak przy God of War'ach na PSP.
-
Na SMT5 nie licz, Atlus twierdzi, że tworzenie tej odsłony idzie powoli i że w tym roku zamierzają wypuścić jakiś trailer + trochę gameplayu. Oni nigdy nie byli za szybcy. Persona 5 ile powstawała? 5/6 lat? P4 wyszła na PS2 w 2008r.... Bayo 3 byłoby fajnie zobaczyć ale po ostatnich perypetiach platynowych to ja wątpię aby szybko wydali ten tytuł. Nie mieli tak naprawdę nic na tamtym Game Awards a już grę zapowiedzieli. Drugie Square-Enix się widzę robi z tego studia. Przy Scalebounds popełnili ten sam błąd (a przynajmniej tam pokazywali jakieś gameplaye i trailerki). O MPT nawet nic nie wspominaj. To akurat może być całkowita prawda, że Big N zwleka z premierą tegoż remasterka. Mogliby śmiało na początku tego roku wypuścić tą trylogie ale znając Nintendogłowych to wydadzą to tuż przed premierą MP4 jak już wszystkim znudzi się czekanie na remastera i skupią się na 4-rce.... Aczkolwiek w zeszłym roku mieliśmy bardzo podobnie. Pierwszy Direct był w lutym i pierwsze miesiące były słabe a potem się zaczęło a przecież też w Styczniu nie było żadnego pewniaka co w ogóle wyjdzie (wiadomo było głównie o Fire Emblem i Pokach). W tym roku obstawiam, że rzeczywiście AC i Xeno to dopiero początek. Poza tym oni dobrze to zaplanowali aby Animal Crossing nie miał obok siebie żadnej innej dużej premiery na kilka miechów w tył i przód tak aby ludzie się rzucili na nowego ex'a jak szczerbaty na suchary.
-
To już kwestia gustu i tego co określasz portem, bo port to gra, która wychodzi znacznie później niż resztę platform a tak to mamy wiele gier wychodzących w tym samym czasie co na konkurencyjnych platformach. Zresztą, czy to źle, że wychodzą tytuły, które nigdy wcześniej nie pojawiły się na platformie NIntendo (vide: Alien Isolation). Dla mnie niech sobie wychodzą bo to tylko zwiększy liczbę użytkowników tejże platformy przyciągając tym samym kolejnych developerów. Vitę zgnojono bo tak jak opisywałem wcześniej sukces PS4 sprawił iż Sony wiedziało, że albo będą jechać na dwa fronty mając co najwyżej dobre wyniki albo jedna platforma osiągnie wielki sukces. Zresztą sorry ale historia lubi się powtarzać. Sony nigdy nie miało planu na swoje handheldy. To miała być mini Playstation z markami i grami dokładnie takimi samymi jak na stacjonarkę (co najwyżej okrojonymi). Big N wiedziało, że handheld musi posiadać swoje wyjątkowe odsłony znanych serii a nie ułomne i okrojone konwersje. Switch się tym wyróżnia że nawet najbardziej wymagające porty jak Wiedźmin, Doom Eternal czy Wolf 2 nie mają obciętych leveli, nie posiadają zmian w gameplayu czy w ogóle specjalnie przygotowanych odsłon pod tą platformę. Mamy pełnoprawne tytuły minus gorsza grafa i niższa rozdziałka. Przy Vicie musieliby zaciągnąć bardzo dużą ilość studiów second party do pracy aby tworzyły gry na Vitę. Tak to jedynym specjalistą było Sony Bend, które pomagało przy tworzeniu tejże konsoli (no i stworzyli naprawdę dobrego Uncharted choć widać, że to nie Naughty Dog). Problem w tym, że żadne inne studio za bardzo nie tworzyło nic na PSP (oprócz Ready at Dawn ale to nie studio 1st czy 2nd Party). Szkoda tylko, że Sony tak otwarcie skupiało się na wsparciu PS4, że nawet firmy 3rd Party olały Vitę a przecież to one były motorem napędowym PSP. Konsola nie musiała przecież osiągnąć pułapu 70 mln jak PSP ale nawet te 35/40 mln to moim zdaniem byłby zadowalający sukces dla Vity (tym bardziej, że 3DS osiągnął obecnie wynik ilu 73 mln? DS sprzedał się dwukrotnie lepiej). Dla mnie Switch ma swoje minusy ale jeśli chodzi o gry to zjada Vitę na śniadanie. Mamy nowe exy najwyższego sortu, mamy świetne tytuły multiplatformowe nie odstające nawet grafą (vide: Alien Isolation) i mamy porty gier, które teoretycznie nie miały prawa się pojawić na tej platformie a są i dobrze się w nie gra. Szkoda, żę ceny gier tak szybko nie spadają nawet tytułów od firm 3rd Party ale w moim przypadku jest platformą wiodącą a PS4 Pro jest dodatkiem do ogrania ex'ów i paru multiplatform, których nie ma (jeszcze) na Switchu. Tak wiadomo to jest tylko i wyłącznie moja opinia nie mająca nikomu wmówić jak inni mają postrzegać tą platformę.
-
No tylko, że jedną z najlepiej sprzedających się cyfrowo gier na Switcha był w zeszłym roku Unravel 2. Tak więc rynek i popyt jest tylko niech gry, które wydają nie będą bieda portami zrobionymi na odwal się. Unravel 2 właśnie jest dobrym portem i to świetna platformówka. Gdyby przygotowali podrasowane wersje trylogii Mass Effecta czy Dead Space'a to spokojnie osiągnęły by dobre wyniki takie jak osiąga Activision ze Spyro czy Crashami.
-
Problem w tym, że przeskok był, ponieważ Ninny olało kwestie mocy obliczeniowej Wii. Mogli nawet z plotek dać procka o mocy 2.5/3 GHz i chociaż z pamięcią RAM na poziomie 128/256 MB (zamiast 88MB) a konsola mogłaby nie raz pokazać pazur i co najważniejsze to gry mogłyby wykorzystać trochę wyższą rozdzielczość. W sumie to Wii było w stanie spokojnie osiągać takie dajmy pseudo 720p bo XBOX Classic w wielu grach ją oferował mając słabsze bebechy. Niestety najważniejszym problemem Nintendo jest właśnie to, że przeliczyli się w momencie z 3DS'em i Wii U jeżeli chodzi o liczbę ludzi potrzebnych do tworzenia gier. To nie był Wii I DS (gdzie już i tak Wii dostawało po du.pie bo brakowało im zespołów do pracy, bo byli zajęci DSem osiągającym lepsze wyniki a wymagającym mniejszej kasy i roboty). Co do WiI U to nawet ich najlepsze zespoły potrzebowały czasu na ogarnięcie tematu a sprzedaż tymczasem totalnie się posypała. Przecież kilkukrotnie nie mieli nawet system sellera na okres świąt dla Wii U (bo skoro 3DS dobrze się sprzedawał to po co się męczyć). Od momentu wtopy z WIi U byłem pewien, że oleją stacjonarkę. Nie mają na te platformy często pomysłu aby przyciągnąć ludzi a ankiety nie kłamią. W przypadku stacjonarek ludzie nie chcą obecnie gimmicku (który na dodatek będzie kosztował majątek) tylko chcą jak najlepszych bebechów za jak najniższą cenę z jak najlepszą sieciową infrastrukturą. To akurat nie tyczy się tak przenośniaków, które do dziś pokazują, że to jest inny świat i najmocniejsza platforma nie oznacza od razu sukcesu bo tutaj liczy się ilość jak najlepszych gier nawet kosztem grafy. Sukces Switcha utwierdzi tylko Nintendo, że lepiej mieć jednego bardzo dobrego przenośniaka niż słabą/średnią stacjonarkę i co najwyżej dobrego handhelda. Zresztą może mniejsze zespoły za jakiś czas ośmielą się wydawać na Switcha więcej ex'ów, ponieważ próg wejścia jest mniejszy. Devkit kosztuje jedynie 500 dolców (zamiast takich 2000 tysięcy jak za PS4) nie potrzeba posiadać w biurze dobrych tvików z hdrem aby ogarniać temat, również nie potrzeba nawet monitorów z wysoką rozdzielczością co przekłada się na mniejsze wydatki indie ekip, które w przyszłości mogą się w przerodzić w małe studia tytułów AA lub kto wie może nawet i AAA. Łatwiej stworzyć ładną grafę na Switchu nie mówiąc już o tym, że konsola jest przenośna i obecnie trafia bardziej do współczesnego życia zabieganego człowieka (niezależnie od wieku). Nie bez powodu Sony olało Vite na potrzeby PS4. Sukces jednej najczęściej oznacza śmierć drugiej, zwłaszcza jeżeli coraz mocniejsze stacjonarki wymagają coraz większej liczby ludzi do pracy. Zresztą moje pytanie jest do Ciebie takie: brakuje Ci nowych IP od Nintendo czy przeskoku graficznego? Ponieważ pierwsze gry na Switcha w postaci Super Mario Odyssey czy Xenoblade 2 były pisne pod słabszą specyfikację niż jest sama konsola to raz, dwa piszesz właśnie o tytułach, które wychodził na koniec żywota tych platform a więc deleveloperzy potrafili znacznie więcej niż na początku. Polecam Ci poczekać bo obstawiam, że nie raz nas jeszcze zaskoczą.
-
Podobnie jak kolega P-chan oryginalnego Xenoblade'a ogrywałem na Classic Pro Controllerze z limitki Xeno i grało się na nim wybornie. Osobiście mam cichą nadzieje, że remake/remaster Xeno 1 nie jest jedynym projektem Monolith i rzeczywiście dłubią nad jakimś nowym Action RPG. Tak czy siak sam czekam na datę premiery i pewnie wezmę Day One, bo uwielbiam tą serię (choć X był dla mnie strasznym średniakiem).
-
No właśnie uważam, że takie dodatkowe upgrade'y odkurzacza za kasę (ale bez konieczności wykupywania) miałyby sens. Skoro fabularnie dostaje się ulepszenia to dlaczego nie można by mieć opcjonalne? Brakuje mi po prostu sensu zbierania tej kasy, aczkolwiek i tak uwielbiam wciągać wszystko odkurzaczem co się da, bo możliwość destrukcji otoczenia daje dużo frajdy. Nie pogniewałbym się również aby w 4-tej części był Co-op drop in drop out również po online i nie był to wyłącznie gooigi. Jestem dobrej myśli, że Next Level Games ma pewnie pokłady dobrych pomysłów na kolejne odsłony (bo o sprzedaż się nie martwię).
-
Akurat seria Animal Crossing dostaje niejednokrotnie wszelakie bundle i limitowane edycje konsol. Czy wyjdzie jakaś limitka? Obstawiam, że może z Amiibo jak swego czasu gry na Wii U dostawały takie wydania. Aczkolwiek tak jak pisałem wcześniej wolałbym mieć mały zestaw ze steelbookiem, artbookiem i OSTem na CD. Czas pokażę, ja jestem dobrej myśli.
-
Dokładnie, jedyny minus rzeczywistego czasu jest taki, że jeżeli chcesz trochę bardziej poobcować z grą to musisz odpalić grę w różnych przedziałach godzinowych. Inaczej jak będzie grał tylko po 20-tej to sklepy będą zamknięte i wielu mieszkańców będzie szło spać (wyjątkiem będą zwierzątka nocne, które w dzień śpią co jest bekowe). Z zapowiedzi insiderów nt. new'ów Nintendowych znowu możemy mieć rok ala 2019, gdzie przez pierwsze 6 miesięcy doczekamy się tylko Animal Crossing a reszta będzie wychodzić co 2 tygodnie jak w ubiegłym roku. Myślę, że taki odstęp będzie idealny aby wciągnąć się na trochę przy Animal Crossing i jednocześnie kupić zaległe pozycje z poprzednich lat. @MichAelis Kolekcjonerka raczej zostanie zapowiedziana na najbliższym Nintendo Direct (oby pojawił się jeszcze w Styczniu). Animal Crossing to za duża dla Nintendo marka aby olewać specjalne wydania, które zawsze znajdą nabywców. Sam czekam i mam nadzieje, że będzie przystępny fajny zestaw: Steelbook, Artbook i OST, może być nawet wielkości limitki Link's Awakening. @Rayos Mistrzu a można prosić o zmianę nazwy tematu na tą oficjalną z podtytułem New Horizons?
-
Znając Nintendo to jeszcze zobaczymy porty HD Luigi's Mansion 1 i 2 na Switcha. Patrząc aktualnie na to, że Xenoblade Chronicles wyszedł na Wii, potem zrobili wersje na New 3DS'a a teraz dostajemy remake z lokacjami z którymi nie zdążyli na premierę oryginału. Nintendo kocha wypuszczać po kilka razy tą samą grę dalej twierdząc, że wartość tych pozycji nie maleje a czasami rośnie.
-
Ja obecnie zdobyłem przycisk z numerkiem 12. 3-ką jestem zauroczony. Wygląda pięknie, sterowanie do ogarnięcia. Jeszcze więcej frajdy sprawia śmiganie po co-opie z ogarniętym kompanem. Z Bracholem przy jednym posiedzeniu dobiliśmy do 8 piętra i grało się fantastycznie. Poziomy są świetnie wykonane, ciekawe, każde piętro jest unikatowe i tytuł zachęca do lizania ścian. Jedyny minus jaki na razie znalazłem w trybie story to sam sklepik u profesorka. Jako, że staram się unikać gameplayów ukazujących mechanikę upatrzonych gier, tak na wieść o sklepie i możliwości wydania ciężko wciągniętej kasy do odkurzacza byłem wniebowzięty. Jakież było moje rozczarowanie gdy okazało się, że sklep to jedno wielkie nic, trzy oferty, dwie z kartami ukazującymi znajdźki i boo'sy i złota kość. Naprawdę liczyłem, że może będzie kupić jakiś delikatny upgrade odkurzacza np. szybsze ładowanie żarówek, mocniejszy ciąg, wyższy wyskok etc. Twórcy mieli pole do popisu i zawiedli no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Obecnie jest to dla mnie gra roku 2019 na Pstryczka bo cały czas bawię się przednio (gdzie przy Zeldzie i Fire Emblem były momenty gdzie miałem tych gier trochę dość) i śmiało mogę jej wystawić 9/10.
-
A od kiedy mowa o grach na PS4/XO? Pytał o Switcha to dostał odpowiedź. Akurat exy czy wiele tytułów pisanych pod Pstryczka mają pastelowe kolory, więc użycie wymuszonego HDRu może poprawić ten efekt, jeżeli nie pogarsza jakości samego obrazu (czyt. mniej wyraźne kontury obiektów, mniej widocznych szczegółów etc.). Jeżeli z kolei jakość obrazu jest gorsza kosztem lepszej kolorystyki to lepiej wyłączyć tego HDRa. @ListuniO To co opisujesz to typowe wrażenie HDRa. Tryb ten zwiększa kontrast i jasność tvika, więc w efekcie dostajesz bardziej nasycony ale również ciemniejszy obraz (zamiast trochę typowej szarzyzny). W grach z dużą ilością ciemnych lokacji otrzymasz lepszy efekt czerni kosztem widocznych szczegółów (jeżeli tytuł nie obsługuje HDRu ale głównie mowa o grach z fotorealistyczną grafą).
-
Jeżeli taki efekt Ci się podoba a dodatkowo nie tracisz na jakości obrazu w grach na Switcha to dlaczego nie? Mam dwa tviki z poszerzonym gamutem i qleda z dobrym HDRem i sam mam ustawiony osobno tryb pod Switcha, który różni się drastycznie od Prosiaka i XoX (nie wiem jak na innych tvikach ale przynajmniej na Samsungu każdy port HDMI można ustawić z osobna pod własne widzimisię).
-
Switch to nawet lepiej niż Shield w Docku bo Pstryk ma 4GB Ramu a nie 3 i dedykowany OS a nie ten paździerz Android pożerający większą moc sprzętu. Tak czy siak widziałem Galaxy na Shielda i wcale bym się nie pogniewał aby wyszedł na Carcie na Switcha. Osobiście zamiast Super Mario 3D World wolałbym Zelde WW i Pikmina 3 (moje dwie ulubione gry z Wii U, idealnie pasują do przenośnego grania). W ogóle Miyamoto to burak bo mają świetne IP, które jest traktowane po macoszemu (nie pierwsze na liście olewanych) i ewidentnie jest to totalne widzimisię Miyamoto czy wyjdzie kolejna część czy nie. Zresztą Ninny w ten sposób (czyt. nie mamy pomysłów na nową odsłonę to zamiast dać swoim zewnętrznym studiom szansę do wykazania się to lepiej olać temat całkowicie) pogrzebało wiele serii ale osobiście uważam, że 3-ka sprzedała by się całkiem nieźle (wszystkie porty z Wii U sprzedały się lepiej niż oryginały). No i raczej Big N nie patrzy na ilość sprzedanych pudełek, ponieważ Tokyo Mirage Session sprzedało się gó.wnianie na Wii U a jednak wychodzi za 2 tygodnie z dodatkowym contentem niedostępnym na Wii U.
-
Akurat nie piję do ekip od MS'a tylko przede wszystkim studiów 3rd Party, które konsola ma przyciągnąć do siebie (bo wewnętrzne studia chcąc nie chcąc są zmuszone pisać pod daną platformę i basta). Przy ulepszonym Switchu (jeżeli takowy wyjdzie) i PS5 napisałem dokładnie to samo. @Nemesis Raczej to nie Devi mają biznesowy tryb myślenia tylko wydawca, którzy już od czasów 6-tej generacji bardzo naciskają co i na jakie platformy ma powstać. Aczkolwiek fakt, że nie którzy developerzy sami testowali na swoich grach reakcje graczy co się sprawdza ale tylko niektórzy mają jaja zaryzykować nie wydając przy tym kilkuset milionów na produkcję (nie mówiąc o marketingu, którzy czasami kosztuje niepotrzebnie drugie tyle co sama gra). No i kwestia AI to zastanawiam się po co są dalej poziomy trudności, skoro i tak im wyższy stopień się ustawi tym bardziej tylko odporni na ataki i wszechwiedzący stają się przeciwnicy. AI leży i kwiczy. Ostatnim razem przy AI dobrze bawiłem się przy the Orange Box, Trylogii Splinter Cella na poprzednią generację czy Halo Reach. Trochę słabo.
-
Mnie trochę kusi bo ostatnia część przy której bawiłem się fantastycznie (i dłużej) był Wild World jeszcze na DS'a (ahhh czasy Gimbazy). Przy New Leaf dotarło do mnie, że konsolkę musiałbym brać do pracy i ogólnie gdzie się tylko da, ponieważ doba tam trwa tak jak w realnym świecie i tak samo były otwarte sklepy i mieszkańcy żyli wedle ustalonych norm. A granie z innymi jest mi obojętne, ponieważ nie mam za bardzo czasu na ustawki ale jestem ciekaw czy praca w przedziale 9-17 pozwoli mi na spędzenie z tym szpilem trochę czasu.
-
A moim zdaniem zamiast tylko pięknej grafiki może w końcu przełożyli by moc na fizykę i interaktywność świata? Breath of the Wild wyszło pod Wii U mające 1GB RAMu na gry a fizyką i interaktywnością ze światem bije 99% powstałych do tej pory gier. Nie mówię też o tym aby zrezygnowali z ładnej grafy kompletnie no ale niestety stagnacja bije na rynku strasznie pod względem gatunkowym jak i wykonania. Chciałbym aby następna generacja powróciła do większej różnorodności aniżeli tylko gra w otwartym świecie z drzewkiem umiejętności, pierdyliardem znajdziek i fetch questów bez polotu.