dla mnie multiplayer mw2 ma cos w sobie, ze pomimo wsciekania sie niezliczona ilosc razy na durne zastosowanie silent sprintu (to gra wojenna czy assasins creed?) to i tak milo sie walczy na mapach sub base, czy w favelach. no i jest w miare realna, tj. nie ma rzucania siekierkami, widlami, motykami czy sterowaniem zabawkami... swoja droga w zawsze bylem przekonany, ze w singleplayerze zawsze milo sie wspomina ciskanie ze snajperki. wydawalo mi sie, ze to bron zbyt nieidealna do dynamicznego multi, ale jak sie czlowiek rozkreci, zacznie sypac headshotami z konca mapy, to naplywa taka mila fala satysfakcji Afghan to najlepsza mapa na snajpe, szczegolnie jak sie lezy w maczku i czeka na lebki na wzgorzu =D