wchodzisz do lokalu, mowisz siema karlos, bierzesz karteczke i sobie albo dobierasz skladniki, albo bierzesz gotowca. ja zwykle sklejam melonego z mleczna z oporowa liczba dodatkow, ostry sos mango i lagodny majonez. tu nie da sie niesmacznie zjesc.
jedyna wazna kwestia jest to ze Monty nie otwiera regularnie, odsypia w poniedzialki i wtorki, sr/czw sa niepewne, a weekendy to srednio otwiera miedzy 18 a 20. pilnuj jego fanpage'a bo zawsze oglasza o ktorej mozna probowac sie wbic, ale zawsze na otwarciu sa kolejki. jak poszedlem z duperka o 24, to mial zamkniete, ale nas wpuscil i usmazyl dla nas burgery. czlowiek-zloto.
musisz polowac na takie posty:
@milan - byles?