Najtmer

nie zagladam. oceniam ludzi po ich czynach. jesli ktos zamyka oczy i wrzuca pieniadze w studnie, z nadzieja, ze jego marzenia sie spelnia jest dla mnie po prostu osoba niepowazna. to nie 2005 zeby gry wychodzily dopieszczone pod presja wyniku. wyjdzie kupa, ale smrod wyparuje a smak zatuszuje jakimis czitami w postaci jakiegos gownianego darmowego contentu. machina preorderowania, tak jak kickstarterowanie, jest dzisiaj rownoznaczne z wykopywaniem powojennych niewybuchow. albo bedzie ladna pamiatka, albo urwie ci morde. wole nie ryzykowac, ale chetnie popatrze jak rozrywa innych.

nazywanie rzeczy po imieniu nie jest chyba przestepstwem

nie bzduras nazywam idiota kazdego kto zamawia gierke przed premiera. jakakkolwiek. jakis problem?

czemu mialo by upasc? idiotow jest wystarczajaco, by z samych preorderow mogli zafundowac sobie stok narciarski z kokainy. mam nadzieje ze rzetelnie przebetatestujeasz gierke dla mnie. nie chce widziec zadnych bugow po zakupie, kapiszi?

spoko, wyjdzie gierka, Rozi z Gupciem zaplaca za betatesty, poczeka az naprawia wiekszosc bugow ktorew zepsuja im first impression i sie potem zadecyduje czy warto wesprzec rynek wtorny.

open beta online po premierze? chyba "jak opchnac niedokonczony produkt psychofanom" (pipi)a, robia to 8 lat czy kij wie ile i jeszcze zaslaniaja sie jakims prospolecznym 'otwartym testowaniem'? testowanie to jest proces majacy zadecydowac o zasadnosci zakupu. jak mozna testowac cos po zaplacenu pelnej ceny za cos? za pelna cene to ja moge testowac sete nowego smaku soplicy, ale nie gierke za 260 zl. zesrani sa ze znowu sie poslizgna na wlasnym gownie i juz ludzie drugi raz nie lykna ich gierek z idiotami i sie pieniadze za wyciety content z singla nie beda zgadzaly. zreszta, to cale 'budowanie obozu' smierdzi wlasnie typowym componentem gier sieciowych, wiec znowu w singlu namiastka, a reszta w multi z gownianymi serwerami.

no zasadniczo to te konotacje #nikogo, tak jak sam go.wniak.

Godzilla Junior Godzooky byl chyba tylko wytworem Hanna Barbery i byl siostrzencem/bratankiem. Junior byl chyba prawowitym potomkiem Godzilli z okresu Heisei. just wikipedia things.

oby najnowszy film mial ladniejszy plakacik niz poprzedni, bo byl taki troche meh.

wrzuc cos dobrego

W Y G R A L E S . gdzies na pewno mialem ten komiks, on chyba byl w miekkiej okladce co nie? coz, niewiele mam do przeszukania, ale allegro wyplulo dosyc zjadliwej ceny pozytywne wyniki wyszukiwania pytanko @golab - czy polskie wydanie jest kompletne? wszedzie widze jakby 2 czesci, a na comicreader sa 4.

MechaGodzilla byl w pierwszej wersji zbudowany przez ufoludki i sluzyla do podboju Ziemii. W reboocie zostal scraftowany z odpadow po Mecha King Ghidorze i mial pokonac jaszczura. byla dobra i zla, ale nie to bedzie pewnie dyktowalo prawo do pojawienia sie w serii Legendary. teraz to sie juz nazywa nieoficjalnie Legendary Monsterverse (z uwzglednieniem Konga), ciezko powiedziec jak bardzo bedzie to heavy scifi z robotami ('la pacific rim) a jak bardzo magic realism i wytlumaczenie tego naukowym belkotem o zabawie atomem. pierwszy film byl calkowicie pozbawiony ufoludkow, a bez nich ciezko bedzie wcisnac do filmu wielkiego robota. Ghidorah w serduszku namocniej, wiec jaram sie w 3 dupy ze nie zwlekali z nim tylko od razu na drugi strzal poszedl ale wiadomoze nie pogardze innymi kaiju by bylo tam kilka potencjalnie dobrych typow do reskinu, jak Gigan czy Hedora. nowe tez by sie przydaly, imho MUTO wyszly za(pipi)iscie.

zenujaca poprawnosc polityczna. na miejscu jakiejs wspolnoty afro-amerykanslkiej bym sie srogo spultat, ze uchodza za ofiary, ktore trzeba glaskac jak niedorozwiniete dzieci... serio, jestem chyba za zmniejszeniem praw kobietom, zapewne gdyby zaczely przewazac licze mezczyzn w polityce, to wprowadzilyby komunizm na calym swiecie

bzduri, jesli boli cie, ze nie mozesz dostac drugi raz tego samego, to sorry, ale to ty tu jestes smieszny pomijam juz, ze to bedzie jeden z pierwszych modow do RE2r jesli capcom nie poleci w chu.ja. triggerujecie sie o te gre jak najprawdziwsze stuleje. tyle lat graczami, tyle jawnych plaskich w pysk konsumentowi, a wgapieni w gierki jak w madke boskom.

jeden napad + jeden hideout = 60 zl? no, zapowiada sie ciekawie.

@japco , daleko masz do poznania?

jezu, ale brudne laczki

jesli sie postaraja i wezma cos japonskiego 'la animatrix, to sztos

celowanie sztanga i typ z wywiadu grubo podjarany watkiem milosnym z motorem ... #symulatorlaski spoko klimacik

Claire niestyty slabo napisana i zagrana w tej scenie. kobieta by tak nie zareagowala ciałem. Może da sie zestrzelić wszystkie źródla swiatla przed walka, dodadza ze dwa obrzydliwe "Sherry..". dla podbicia nieco klimatu i obowiazkowo muzykę. i prawie sa w 2018, soilidne 2 kojimy na pięć. pamietacie winde?

no nie wiem, chyba tylko ja wole porozwozic 100 typa taksoweczka by dostac ukryte autko, zamiast placic za nie. nie wiem, starej daty chyba jestem w porownaniu do was

jaka jest roznica miedzy wyklikaniem 'zadzwon' na smartfonie w V a na cegielce w IV? robienie zdjec w san andreas aparatem nie wiazalo sie z niczym oprocz zrobienia samego zdjecia. nie bylo zadnej cutscenki oddawania aparatu komukolwiek, filmu, ciemni. tylko klik, i mission passed, ew. wrotki do czerwonego koleczka i tyle w kontekscie robienia zdjec. jak dla mnie 'pole do popisu' tu zadne. muzycznie tez bez szalu by bylo, no chyba ze ktos zyje radiem cale zycie. jakis gang life? przeca tluka sie od poczatku dziejow, i nie slychac by na swiecie bylo bezpieczniej, ale wiadomo, ze nikogo nie urazi przedstawienie rapujacego czarnego terrorysty, w odroznieniu od nierapujacego czarnego terrorysty. klimaty Harry'ego Brown'a, Trainspotting, Snatch. to sa filmy godne oddania. i wlasciwie to byloby to wrocenie do korzeni i pierwotnej wizji Huserow, ktorzy pochodza z Londynu. brytyjski soundtrack to esencja tego czym kiedys bylo Grand Theft Auto.