grob widze jak byly fanatyk tej serii. pierwszym gwozdziem byl wylot Benziesa, ktory byl nie tylko naczelnym programista serii, ale tez mocno trzymal sie spojnosci contentu. bez niego content stawal sie coraz bardziej gimnazjalny, porzucili praktycznie formule napadow, ktora koniec koncow udalo im sie wykrystalizowac. natlok dziwnych, odczepionych od freemode'a adversary mode no i rownia pochyla zakonczona basenikiem z (pipi) pod postacia latajacych samochodow. kolejny gwozdz? ceny contentu. praktycznie nikt, kto mial prace, zycie poza konsola, obowiazki, nie byl w stanie korzystac z calego contentu bez placenia prawdziwym sianem. a mowimy tutaj o topowej premierze w dziejach gier.
skok technologiczny umozliwil w koncu spieniezenie fejmu tej serii. to nie czasy ps2, gdzie podlaczaona do internetu mial co 30 gracz pewnie.
poza tym, to juz masz oznaki cheeky tactics: preorder daje dostep do jakichs misji napadowych, ktore to gdzies zostaly opisane jako kluczowe dla gry. czyli rozumiem, ze jak nie zaplace przed premiera, to bede mial mniej tych misji, ktore decyduja pewnie nie tyle o fabule i jej rozwoju, co ja po prostu o kontekscie niektorych jej elementow.
hhhhp tfu.