R* zarabia tyle forsy na GTA Online, że prędzej zrobią kolejną cześć tylko Online, niż nowego singla. Przypominam, że jak zobaczyli forsę z niby waluty w gierce online, to porzucili dodatek singlowy.
ile?
i w ogole teksty "porzucili dodatek singlowy". a co on jest jakis obowiazkowy? nie zaplacilem im grosza za e-dolary, wiec no generalnie sorry, ale wszystko co dostalem do online bylo za(pipi)iste, majac jeden mankament: rzeczy robia sie horendalnie drogie. to co sie dzieje po Gunrunning na serwerach to istny koszmar, latajace motory wszedzie, szczelajace samochody itp. tona latajacego scierwa, wszyscy opancerzeni. Wyjazd na miasto bez co najmniej opancerzonej kurumy brzmi jak dobry plan na spier.dolenie sobie calego dnia. a zeby cokolwiek zarobic musisz siedzic i powtarzac w kolo to samo nudne gonwo.
Wszystko sie sypie po odejsciu Benziesa, ktory utrzymywal Online w ryzach przyzwoitej filmowosci, teraz sie zrobil z tego battlefield, calkowicie tracac feeling miejsca w ktorym toczy sie zabawa.
Koszmar, serwery nadal chu.jowe.
i nastepna czesc na 100% bedzie miala online, prawdopodobnie z mikrotranzakcjami, czy tego chce jakis pawciokratos czy nie, raczej nikt na jego czy moja opinie zwracac uwagi nie bedzie, ale rockstar stapa po cienkim lodzie, taketwo sie odslownie obsralo sytuacja na steamie po tym jak zdelegalizowali wszystkie mody. rownia pochyla trwa zbyt dlugo, by "wielki majestat" rockstar stal nienaruszony.
multi potrafi byc dobre, dostarczylo mi ponad 300h swietnej zabawy z kumplami, i drugie tyle czekania w loadingach i walki z odrzutowymi wiatrakami.
do poprawy jest niewiele. mniej grindu, ukryte znaczniki na mapie, i jakies normalne serwery i kazdy bedzie zadowolony.