Najtmer
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Najtmer
-
https://www.facebook.com/lucysfear/videos/1940759752819582/
-
-
a nie lepiej dodac majonez?
https://www.facebook.com/events/413237915683007/
nie do konca to dziala - wiele jest fajnych gier, ktore sie mimo wszystko nie sprzedaly tak, jak wyhajpowane gry. A te czesto nie sa tak dobre jak sie sprzedaja. mialem gadke z kumplem pare dni temu o nowym hitmanie. mowil ze gral u ziomka, ale mu sie nie podobal. Pociagniety za jezyk powiedzial ze to chyba byl ten sprzed 3 lat (Absolution, bo nie byl na czasie z ta seria) Wniosek taki - ludzie czesto nie zdaja sobie sprawy z tego, ze tkwia w bledzie. Sa uprzedzeni do nowych czesci, bo poprzednia byla skopana, a nastepna to pewnie odgrzany kotlet. Choc w dzisiejszych czasach bezpiecznie jest byc pesymista, to czasem trzeba dac grze szanse, chocby u kumpla. a potem kupic. w sklepie.
moze sprzedaje sie zle, bo ludzie zamiast zagrac w jeden epizod, wola narzekac ze nie dostaja do miski od razu calego worka pedigree?
kanabol- ale zakladanie ze jakas droga dystrybucji zniszczy danego wydawce jest naiwna. gry sa rozne, i z tego powodu, niektore rozwiazania pasuja bardziej niz inne. HITMAN to gra ktora dobrze dziala w epizodach, bo kazda misja jest odseparowana od calosci, zamknieta, skonczona. opracowywanie pojedynczo misji pozwala na wieksza kontrole nad nimi. fabula ktora sie przewija w tle nie jest najwazniejszym elementem jak w TLoU. przerwy miedzy epizodami nie wplywaja na rozgrywke w nich, bo nie czekasz na rozwoj wydarzen. wszystko co musisz wiedziec, zrobic, dostajesz w obrebie danego epizodu. a wykonac glowny cel epizodu mozesz na kilkadziesiat sposobow, zadajac sobie i innym wyzwanie zrobienia czegos w konkretny sposob. bronilem tego rozwiazania w temacie hitmana, i oczywiscie tam tez sie ktos oburzyl, ze bronie zlych korporacji.
jak mozna sie bac umieszczania trudnych zagadek w erze youtube'a?
no widzisz, on probowal, ale mu nie wychodzilo, i w tym caly problem. jeszcze inna historia, doswiadczona z bliska: >bylem na koncercie grupy PRO8L3M. >publika nawciagana proszkami. srednia wieku 19 lat. >wszyscy dra japy, stoje na backstageu i widze ile osob ma powykrecane ryje, dziki wzrok. >Oskar, mc, rozpoczyna numer "2040". >po skonczonym numerze zadaje pytanie publicznosci "Czy chcecie zyc w takiej przyszlosci?" >odpowiedz calego tlumu "TAAAAAAAAK!!!!!" > Artysta schodzi ze sceny na backstage, zakladajac czapke tak nisko, zeby nie bylo widac jego rozczarowania oraz zwatpienia we wlasna publike. > mysle sobie "no to mamy problem".
te blotniaste potwory sa rzeczyscie jakies takie malo oryginalne. lickery i huntery [*]
gry nie sa za dlugie. problem w tym ze sa nudne.
te krotkie nogi psuja w zasadzie wszystko.
moj ziomal naglasnial mu koncert. zapytal go o czym sa jego kawalki, to nie potrafil mu wytlumaczyc.
mysle ze DLC z nemesisem, kilka nowych lokacji, kilka broni to swietny pomysl, glownie z uwagi na to ze najwiecej zawsze zajmuje stworzenie srodowiska. moze trzeba by jakas petycje do capcomu wyslac? fanow dwojki i trojki nie zabraknie do zebrania podpisow.
moze remake 2 dostanie dlc z nim? w koncu to praktycznie ten sam dzien w raccoon city.
Bo była dobra i wciąż jest wspierana darmowymi DLC No właśnie był chujowy i dlatego słabo się sprzedał, co nie oznacza że na tym nie zarobili. O kurwa ale rodzyn. Co ty ćpasz człowieku? Bierz mniej albo więcej, bo ta dawka ci nie służy. Brak kasy na kupowanie gier na premierę jest uzależnieniem? Najtmer - oficjalnie zostałeś baranem. Idź do weterynarza, bo to jest uzależnienie. lol, pocisk od typa ktory wolny czas spedza na graniu przed telewizorem w gry komputerowe. i sie tlumaczy ze ludzie ktorzy kombinuja jak narkomani jak ugryzc tytul na ktory nie maja pieniedzy a MUSZA w niego zagrac do tygodnia od premiery to nie uzaleznienie. coz, podoba mi sie ton, widze ze sie oburzyles :D a po Bluberze widze ze dalem choc jednej osobie do myslenia, wiec moje zadanie tutaj zostalo spelnione :) jesli powstanie topic poswiecony rynkowi wtornemu w Graczpospolitej, to jako glowny pomyslodawaca prosze o tytul "Etyka rynku wtornego, jego wady i zalety oraz eksplozja doopy Shankora".
przypomina, bo scenariusz pisany przez te sama osobe
no sprzedala sie 10 x lepiej niz 99% gier. czyli mowimy o przypadku ktory potwierdza ta regule. i od tych samych ludzi masz L.A. Noire, ktorego koszt produkcji z uwagi na mocap twarzy byl pieciokrotnie wyzszy niz standardowy budzet 8-10 mln, przy czym sprzedalo sie w 5 mln sztuk. ten kto gral to wie ze to niepowtarzalny majstersztyk technologiczny, ktory sie nie oplacil, nie dlatego ze byl c(pipi) zrobiony, ale dlatego, ze dojechalo te gre piractwo (bo to single player only) i rynek wtorny, ktory byl i jest (i bedzie, jesli ludzie nie przejrza na oczy jak bardzo szkodza sami sobie). gry nie zaczna byc lepsze, jesli gracze nie pohamuja swoich zachcianek w granie we wszystko tu i teraz. dobra. ultimejt wniosek, bo nie chce mi sie tlumaczyc etyki doroslym dzieciom: bedziemy dostawac odgrzewane kotlety, wycinana zawartosc dopoty, dopoki sami bedziemy prowadzic konsumpcyjny i bardzo egoistyczny styl grania. kogo nie stac na 3-4 gry na pol roku niech po prostu nie gra, a jesli ma z tym problem... no wlasnie, no to do lekarza, bo to juz jest uzaleznienie.
czemu ty mi jakies wirtualne historie przywolujesz? porownujesz koszt produkcji gier z ps2 do ps4 pro? bo o ile wiem, gry w sklepach kosztuja mniej wiecej tyle samo od tamtej ery, a produkcje takie jak Destiny czy GTA wygladaja jak budzetowe bezdenne studnie. skad na to kase wezmiesz typie? z rynku wtornego? zjailbreakowanych konsol? wspoldzielonych kont psn? to przynajmniej 3 drogi omijania placenia za gre wydawcy a wiec i developerom. serio, zalosnie wygladacie broniac swoich cebulackich nawykow. jak dzieci ktore twierdza "ja nie ukradlem tej gry, tylko ja skopiowalem".
to moim zdaniem sprawiasz, ze liczba odbiorcow danego tytulu jest inna niz liczba osob ktora kupila gre w sklepie. jakie to ma znaczenie? takie ze zeby stworzyc budzet na dana gre, i wyciagnac go od wydawcy, zeby zrobic gre, trzeba zalozyc poziom sprzedazy i potencjalny zysk. jaki tworca ma zysk i fundusz na kolejna gre, skoro gre ze sklepu kupi tylko jedna osoba, a reszta ogra to w lancuchu wtornego rynku?
co tu jest chorego? placisz za usluge- dostajesz i do widzenia. jak w restauracji.
haha, wiedzialem :D KONIE ZA MILION DOLKUF
