no sprzedala sie 10 x lepiej niz 99% gier.
czyli mowimy o przypadku ktory potwierdza ta regule.
i od tych samych ludzi masz L.A. Noire, ktorego koszt produkcji z uwagi na mocap twarzy byl pieciokrotnie wyzszy niz standardowy budzet 8-10 mln, przy czym sprzedalo sie w 5 mln sztuk.
ten kto gral to wie ze to niepowtarzalny majstersztyk technologiczny, ktory sie nie oplacil, nie dlatego ze byl c(pipi) zrobiony, ale dlatego, ze dojechalo te gre piractwo (bo to single player only) i rynek wtorny, ktory byl i jest (i bedzie, jesli ludzie nie przejrza na oczy jak bardzo szkodza sami sobie).
gry nie zaczna byc lepsze, jesli gracze nie pohamuja swoich zachcianek w granie we wszystko tu i teraz.
dobra. ultimejt wniosek, bo nie chce mi sie tlumaczyc etyki doroslym dzieciom: bedziemy dostawac odgrzewane kotlety, wycinana zawartosc dopoty, dopoki sami bedziemy prowadzic konsumpcyjny i bardzo egoistyczny styl grania. kogo nie stac na 3-4 gry na pol roku niech po prostu nie gra, a jesli ma z tym problem... no wlasnie, no to do lekarza, bo to juz jest uzaleznienie.